UwierzyĹ w czary-mary
Super Express
To materiaĹ na dobrÄ
komediÄ. TÄ
sprawÄ
powinien zainteresowaÄ siÄ Machulski - tak mecenas Maciej Ĺťbikowski podsumowaĹ zakoĹczony w piÄ
tek w IĹawie proces. Na Ĺawie oskarĹźonych siedziaĹ byĹy pomocnik Legii, KameruĹczyk Frankline Mudoh Njiwaha.
Film Machulskiego mĂłgĹby rozpoczÄ
Ä siÄ w iĹawskim sÄ
dzie. Pani prokurator wĹaĹnie dostarczono akta sprawy Mudoha.
- ZaczÄĹam je przeglÄ
daÄ i nie wierzyĹam wĹasnym oczom. SprawdziĹam w kalendarzu, czy przypadkiem nie jest 1 kwietnia. To nie byĹ prima aprilis, ale nadal wydawaĹo mi siÄ, Ĺźe to Ĺźart. Akta byĹy jednak bardzo grube. Komu chciaĹoby siÄ je sfabrykowaÄ? - mĂłwiĹa oskarĹźycielka.
Sprawa rzeczywiĹcie jest przezabawna. Do tego stopnia, Ĺźe w czasie procesu sÄdziowie, obroĹca i prokurator nie potrafili opanowaÄ Ĺmiechu.
Wszystko zaczÄĹo siÄ od tego, Ĺźe Legia wypoĹźyczyĹa Mudoha do II-ligowego wĂłwczas Jezioraka IĹawa. Sponsorem klubu byĹ najbogatszy biznesmen w mieĹcie - Zygmunt Dmochewicz. KameruĹczyk zaprzyjaĹşniĹ siÄ z nim. CzÄsto bywaĹ w jego domu. DowiedziaĹ siÄ tam, Ĺźe Dmochewicz chce pomnoĹźyÄ swoje bogactwo. Mudoh powiedziaĹ, Ĺźe zna afrykaĹskich biznesmenĂłw, ktĂłrzy pragnÄ
zainwestowaÄ swoje pieniÄ
dze w Polsce. SkontaktowaĹ obie strony. Biznesmeni umĂłwili siÄ w ParyĹźu. W bardzo drogim hotelu, przy zasĹoniÄtych oknach.
Paryski cud
AfrykaĹczycy zaproponowali Polakowi bardzo nietypowy biznes. Zdradzili mu, Ĺźe majÄ
dostÄp do milionĂłw dolarĂłw, jakie rzÄ
d USA przekazuje Nigerii. Nie byĹy to typowe pieniÄ
dze. Wszystkie banknoty zostaĹy zafarbowane na czarno. Dlaczego? Tajemniczy biznesmeni o imionach Henry i Morris wyjaĹnili, Ĺźe jest to ochrona na wypadek napadu. W Nigerii nie jest bezpiecznie, wiÄc pieniÄ
dze zabezpieczano chemicznie.
W paryskim hotelu na oczach Dmochewicza doszĹo do prawdziwego cudu. Czarny banknot zanurzony w dziwnej cieczy zamieniĹ siÄ w prawdziwÄ
studolarĂłwkÄ. Biznesmen z IĹawy nie chciaĹ, Ĺźeby uwaĹźano go za naiwniaka. WziÄ
Ĺ banknot i pobiegĹ do najbliĹźszego kantoru. PieniÄ
dze wymieniono mu bez problemu. W marzeniach zobaczyĹ juĹź tysiÄ
ce odfarbowanych dolarĂłw. WystarczyĹo tylko kupiÄ od Henry'ego i Morrisa chemiczne odczynniki. Dmochewicz mĂłwi, Ĺźe w sumie wydaĹ na nie i na czarne banknoty ok. 1,6 mln zĹotych.
Zielone, a jednak czerwone
Na wielkie odfarbowywanie umĂłwiono siÄ w IĹawie.
- Dmochewicz chciaĹ siÄ spotkaÄ w swoim mieĹcie, bo jak mĂłwiĹ, policjÄ ma tam owiniÄtÄ
wokóŠpalca - szczerze zeznaŠna procesie Mudoh.
Do spotkania doszĹo w garaĹźu Dmochewicza. Biznesmen w wiadrze wymieszaĹ odczynniki. Wsadzono do nich plik czarnych banknotĂłw, po chwili Dmochewicz wyjÄ
Ĺ z kubĹa Ĺadniutkie dolary. MiaĹy one jednak maĹy feler. ByĹy czerwone.
Skonsternowany biznesmen zostaĹ szybko pocieszony przez swoich afrykaĹskich kolegĂłw. Zapewnili go, Ĺźe nic siÄ nie staĹo. Po prostu pomylili odczynniki. Uspokoili Dmochewicza, Ĺźe nastÄpnym razem przywiozÄ
do Polski wĹaĹciwe. OczywiĹcie iĹawianin musiaĹ za to dodatkowo zapĹaciÄ.
Kolejne odfarbowywanie zakoĹczyĹo siÄ kompletnÄ
klapÄ
. Morris i Henry powiedzieli Polakowi, Ĺźe czarne kartki muszÄ
siÄ moczyÄ kilka godzin. OpuĹcili garaĹź, obiecujÄ
c, iĹź niedĹugo wrĂłcÄ
. Kartoniki nie zamieniĹy siÄ jednak w dolary, a AfrykaĹczycy nie wrĂłcili. Biznesmen odkryĹ, Ĺźe zostaĹ wykiwany.
ChcÄ
c odzyskaÄ swoje pieniÄ
dze, wynajÄ
Ĺ najsĹynniejszego detektywa RP Krzysztofa Rutkowskiego. Ten zĹapaĹ tylko Mudoha, ktĂłry miaĹ przekazaÄ swoim znajomym kolejne 30 tys. dolarĂłw. Henry i Morris zniknÄli gdzieĹ we Francji.
Za kraty trafiĹ wiÄc tylko piĹkarz. W czasie procesu Mudoh mĂłwiĹ, Ĺźe nie wiedziaĹ, iĹź jego znajomi chcÄ
oszukaÄ Dmochewicza. Nie leĹźaĹo to nawet w jego interesie. Sponsor Jezioraka obiecaĹ mu, Ĺźe jeĹli biznes siÄ powiedzie, to odpali mu kilkadziesiÄ
t tysiÄcy dolarĂłw. Dodatkowo Mudoh sam takĹźe zainwestowaĹ w "farbowany interes". WyĹoĹźyĹ 40 tys. marek, poĹźyczonych od wujka.
Mudoh mĂłwiĹ, Ĺźe nie znaĹ szczegĂłĹĂłw caĹej sprawy. UczestniczyĹ w caĹym przedsiÄwziÄciu tylko dlatego, Ĺźe prosiĹ go o to Dmochewicz. Biznesmen z IĹawy nie porozumiewa siÄ bowiem w Ĺźadnym obcym jÄzyku.
Wolny po wyroku
Prokurator ĹźÄ
daĹ dla KameruĹczyka czterech lat wiÄzienia. ObroĹca domagaĹ siÄ uniewinnienia.
- Dmochewicz udaje ofiarÄ cynicznego dziaĹania obcokrajowcĂłw, a przecieĹź jest znanym w IĹawie biznesmenem, robiÄ
cym interesy takĹźe za granicÄ
. MĂłwi, Ĺźe zainwestowaĹ 1,6 mln zĹ. Nie moĹźemy jednak zweryfikowaÄ jego sĹĂłw. PowierzaĹ nieznajomym wielkie pieniÄ
dze, nie biorÄ
c na nie Ĺźadnego pokwitowania. Dmochewicz nie byĹ oszukany. PrzystÄ
piĹ do ryzykownego interesu. ChciaĹ w kilka tygodni czterokrotnie pomnoĹźyÄ to, co wyĹoĹźyĹ. Mudoh nie moĹźe odpowiadaÄ za bezmyĹlnoĹÄ Dmochewicza - mĂłwiĹ przed sÄ
dem Ĺťbikowski.
RĂłwnolegle z procesem Mudoha toczyĹa siÄ teĹź sprawa przeciwko Dmochewiczowi. Zarzucono mu, Ĺźe chciaĹ wprowadziÄ do obiegu nieprawdziwe pieniÄ
dze. Sprawa zostaĹa jednak umorzona.
Mudoha sÄ
d uznaĹ za winnego oszustwa i wyĹudzenia, wymierzajÄ
c mu karÄ roku i oĹmiu miesiÄcy pozbawienia wolnoĹci. PoniewaĹź KameruĹczyk odsiedziaĹ juĹź 15 miesiÄcy, sÄ
d zgodziĹ siÄ na uchylenie aresztu. Mudoh wyszedĹ na wolnoĹÄ. WrĂłciĹ do swojej polskiej dziewczyny na warszawski GrochĂłw. Teraz czeka go poszukiwanie klubu, w ktĂłrym mĂłgĹby kontynuowaÄ karierÄ. Na pewno bÄdzie to zespóŠpolski. SÄ
d zakazaĹ mu bowiem opuszczania naszego kraju, zatrzymujÄ
c jego paszport. ObroĹca zapowiedziaĹ zĹoĹźenie apelacji.
PiĹkarz po ogĹoszeniu wyroku przeĹźegnaĹ siÄ. Nie chciaĹ rozmawiaÄ z prasÄ
. W sÄ
dzie powiedziaĹ tylko:
- ZostaĹem wplÄ
tany w tÄ aferÄ tylko dlatego, Ĺźe znam jÄzyk polski. Jestem zwykĹym piĹkarzem. Na 15 miesiÄcy pozbawiono mnie moĹźliwoĹci wykonywania zawodu. To moĹźe zrujnowaÄ mojÄ
karierÄ. Nie skoĹczyĹem studiĂłw. Poza grÄ
w piĹkÄ nic nie umiem - powiedziaĹ Mudoh.
Mecenas Ĺťbikowski jest zwiÄ
zany z sekcjÄ
tenisowÄ
Legii. W swojej karierze broniĹ nawet prezydenta KwaĹniewskiego. SprawÄ
Mudoha zajÄ
Ĺ siÄ na proĹbÄ jego dziewczyny. Legia nie interesowaĹa siÄ losem swojego piĹkarza. Gdy adwokat po raz pierwszy przyjechaĹ do IĹawy, byĹ peĹen obaw. MartwiĹ siÄ, Ĺźe czarnoskĂłry mÄĹźczyzna moĹźe mieÄ kĹopoty w wiÄzieniu uwaĹźanym za jedno z najciÄĹźszych w Polsce.
Traktowany jak maskotka
- Przedstawiam siÄ przy bramie i mĂłwiÄ, Ĺźe chcÄ widzieÄ siÄ z Franklinem Mudohem. StraĹźnik zdziwiĹ siÄ: "Z kim?". OdpowiedziaĹem, Ĺźe z kameruĹskim piĹkarzem. "A, z MakumbÄ
! Zaraz go przyprowadzimy". OkazaĹo siÄ, Ĺźe Mudoh byĹ bardzo lubiany w wiÄzieniu. Traktowano go jak maskotkÄ. Nie miaĹ tam jednak moĹźliwoĹci treningu. MĂłgĹ ewentualnie pobiegaÄ po spacerniaku - opowiadaĹ Ĺťbikowski.
Komedia z czarnoskĂłrym piĹkarzem w roli gĹĂłwnej dobiegĹa koĹca. Nadal jednak wywoĹuje uĹmiech mieszkaĹcĂłw IĹawy. Podobno gdy Dmochewicz pojawia siÄ w miejscu publicznym, wiele osĂłb chichocze i proponuje: "MoĹźe coĹ odbarwimy?".
Dmochewicz ĹźaĹuje, Ĺźe daĹ siÄ tak wykorzystaÄ.
- UwierzyĹem w jakieĹ czary-mary, jakieĹ bajki. ByĹem strasznie naiwny - przyznaĹ biznesmen, ktĂłry swojÄ
zachĹannoĹÄ przypĹaciĹ utratÄ
oszczÄdnoĹci.
Niczego siÄ jednak nie nauczyĹ. Jak poinformowaĹ nas jeden z iĹawskich dziennikarzy, niedawno Dmochewicz zostaĹ oszukany przez kobietÄ, podajÄ
cÄ
siÄ za poĹredniczkÄ jednego z bankĂłw...