Cezary Trybański - fot. Bodziach
REKLAMA

Trybański: Dopiero w drugiej połowie zaczęliśmy walczyć

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Czarek Trybański w sobotnim meczu ze Stalą Ostrów trafił 5 z 10 rzutów z gry, notując 12 punktów, 6 zbiórek i 2 bloki. Nasz środkowy podzielił się z nami swoimi spostrzeżeniami po mecz numer 3 ze Stalą:

Mieliście super okazję, by zakończyć rywalizację ze Stalą przed własną publicznością. Teraz już wiadomo, że w najlepszym razie będzie piąty mecz w Ostrowie. Co się dzisiaj stało, że szczególnie w pierwszej połowie tak słabo graliście w obronie?
Cezary Trybański: To było pewne, że oni przyjadą do Warszawy by się bić i że będą chcieli wyrwać tu zwycięstwo, jak nie zakończyć rywalizację w półfinale. Musimy wyjść w niedzielę bardziej skoncentrowani niż dzisiaj. W pierwszej połowie tak jakbyśmy przeszli obok meczu. Nie do końca graliśmy w stu procentach. Obudziliśmy się w drugiej połowie, ale na taki zespół to było za mało. Jeszcze biorąc pod uwagę tę trójkę "Żurka", chyba pierwszą w tym sezonie... Niewiarygodny rzut na zwycięstwo.

Teraz tym bardziej bolą te spudłowane Wasze rzuty spod kosza, bo jedna akcja rozegrana lepiej i wynik mógłby być inny.
- W każdym meczu są takie rzuty, ale trzeba to lepiej wykorzystywać, a drużyna która lepiej to zrobi, po prostu wygrywa. Dzisiaj była to Stal.

Nie było dzisiaj takiej agresji w obronie, jaką pokazaliście w obu wyjazdowych meczach ze Stalą. Z czego to wynikało?
- W Ostrowie na pewno chcieliśmy pokazać, że ta hala jest do zdobycia. W pierwszym meczu niewiele zabrakło, w drugim udało nam się to. Może faktycznie to gdzieś z tyłu głowy siedziało, że skoro udało się tam, to pewnie tutaj zakończymy. To są play-offy i Stal nie przyjeżdża tu na dwa mecze, żeby je zabrać, tylko żeby wyszarpać zwycięstwo, tak jak my to zrobiliśmy na ich parkiecie. Jeśli zagramy na swoim poziomie i wygramy w niedzielę, to jest szansa, że wrócimy do Ostrowa, a tam może być różnie.

Deprymowała Was skuteczność za 3 ze strony Stali? Dzisiaj pod tym względem prezentowali się kapitalnie - w pierwszej połowie mieli lepszy procent za 3 niż za 2. Tak samo było w końcówce, Mroczek trafił 2/3 za 3, a jeszcze trafił Żurawski...
- To jest firmowa akcja Stali, że rzucają za 3 punkty. Wielu ich zawodników to potrafi, wystarczy że się zostawi im odrobinę miejsca. Oni nawet potrafią rzucać przez ręce, co było widać w ostatnich meczach, nie tylko dzisiaj. Mieli świetną skuteczność, można tylko im pogratulować.

Co trzeba zmienić, żeby wynik w niedzielę był odwrotny?
- Nie weszliśmy dobrze w ten mecz, dopiero w drugiej połowie zaczęliśmy walczyć. Musimy być bardziej skoncentrowani i walczyć tak jak w Ostrowie. Mam nadzieję, że wygramy w czwartym meczu i pojedziemy na decydujące spotkanie do Ostrowa.

Patrząc na wyniki dwóch pierwszych meczów w obu parach play-off, można powiedzieć, że wtedy były dwie niespodzianki, a dziś niespodziewanie i Wy przegraliście i Krosno u siebie nie dało rady Sokołowi Łańcut.
- To są play-offy i tu wszystko jest możliwe. Tu nie trafiają zespoły, które nie potrafią grać. Wydaje mi się, że w tej fazie rozgrywek decyduje dyspozycja dnia. Stal dzisiaj dobrze rzucała za 3 punkty, z wysoką skutecznością, chociaż przy takiej skuteczności jaką mieli, wygrali trzema punktami, więc to nam daje nadzieję na lepszy mecz kolejnego dnia.

Chyba trudno będzie Stali powtórzyć tę skuteczność, bo te ich "trójki" dzisiaj to było niewiarygodne.
- Mam taką nadzieję, ale to jest zespół, który potrafi rzucać i jeśli zostawimy im miejsce, będą to wykorzystywać.

Rozmawiał Bodziach


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.