REKLAMA
Liga Konferencji Europy 2023/2024
Grupa E - 1. kolejka
#LEGAVL
27801
Warszawa, Polska
Stadion Miejski Legii Warszawa im. Marszałka J. Piłsudskiego
21.09.2023
18:45
Legia Warszawa
Aston Villa FC
Legia Warszawa
3-2
Aston Villa FC
3' Wszołek
26' Muçi
51' Muçi
(2-2)
Duran 6'
Digne 38'
Emiliano Martinez 1
67' Calum Chambers 16
Ezri Konsa 4
Clement Lenglet 17
Lucas Digne 12
61' John McGinn 7
61' Boubacar Kamara 44
Youri Tielemans 8
67' Nicolo Zaniolo 22
Leon Bailey 31
61' Jhon Duran 24
Robin Olsen 25
Filip Marschall 42
67' Matty Cash 2
61' Douglas Luiz 6
61' Ollie Watkins 11
Pau Torres 14
Alex Moreno 15
61' Moussa Diaby 19
Leander Dendoncker 32
67' Jacob Ramsey 41
Trener: Kosta Runjaić
Asystent trenera: Przemysław Małecki
Kierownik drużyny: Konrad Paśniewski
Lekarz: Filip Latawiec
Fizjoterapeuta: Bartosz Kot
Trener: Unai Emery
Sędziowie
Główny: Evangelos Manouchos (Grecja)
Asystent: Konstantinos Nikolaidis
Asystent: Konstantinos Psarris
Techniczny: Anastasios Papapetrou
Pogoda:
+26

Średnia wieku Legii Warszawa:
Podstawowa jedenastka: 26.18 lat
Podstawowa + zmiennicy: 26.07 lat
Cała kadra meczowa: 25.96 lat

Średnia wzrostu Legii Warszawa:
Podstawowa jedenastka: 180.7 cm
Podstawowa + zmiennicy: 181.7 cm
Cała kadra meczowa: 183.4 cm
Relacja

Zrobili to!

Tak jest! Legia znakomicie zainaugurowała grupowe rozgrywki Ligi Konferencji Europy, pokonując w 1. kolejce na własnym stadionie Aston Villę 3-2. Dwie bramki dla legionistów zdobył Ernest Muci, a jedno trafienie dołożył Paweł Wszołek. Anglikom dwukrotnie udało się odrobić straty, ale na nic się to zdało wobec świetnej postawy tego wieczoru podopiecznych Kosty Runjaicia.


Mecz fantastycznie rozpoczął się dla Legii! Kilka minut po pierwszym gwizdku sędziego piłkę na skrzydle otrzymał Patryk Kun, który dośrodkował wprost do Pawła Wszołka. Pomocnik gospodarzy uderzył futbolówkę z powietrza, pokonując bezradnego Emiliano Martineza! Niestety, radość "Wojskowych" nie trwała długo, bo chwilę później był już remis. Wszystko w środku pola rozpoczął Nicolo Zaniolo, który prostym zwodem zwiódł Radovana Pankova. Włoch za moment huknął z dystansu, lecz piłka po rękach Kacpra Tobiasza odbiła się jedynie od poprzeczki. Na nieszczęście dobrze w polu karnym ustawiony był Jhon Duran. Napastnik gości głową spokojnie doprowadził do remisu, dobijając próbę swojego kolegi z drużyny. Podopieczni Kosty Runjaicia nie załamali się jednak. Starali się dalej atakować, jednak niestety pod szesnastką przeciwnika mieli spore problemy z dokładnością. Kilkukrotnie ładnie udawało im się przebijać przez drugą strefę Aston Villi, ale dopiero w okolicach linii defensywy zaczynały się problemy.


Odważna gra Legii przyniosła wymierne efekty w 26. minucie. Wówczas po raz kolejny dobrą akcją na skrzydle popisał się Wszołek, który miał przy sobie dwóch obrońców, a mimo to świetnie dośrodkował do Ernesta Muciego. Albańczyk był zupełnie nieatakowany i po chili spokojnie skierował piłkę do siatki, zmuszając tego wieczoru po raz drugi do kapitulacji aktualnego mistrza świata w bramce rywali. Już kilka minut potem znowu w roli głównej Muci! Niestety, tym razem indywidualna akcja środkiem pola skończyła się dopiero w polu karnym, gdzie napastnika dogonił jeden z graczy Aston Villi. W 37. minucie ponownie groźnie pod bramką Anglików. Prostopadłe podanie od Wszołka do wychodzącego na czystą pozycję Marca Guala. Hiszpan spróbował płaskiego strzału w kierunku dalszego słupka, jednak dobrze ustawiony był golkiper przyjezdnych.


Ta niewykorzystana szansa zemściła się na legionistach kilka minut potem. Do odbitej piłki dopadł Lucas Digne, mocno strzelił z półwoleja, a lecącą futbolówka tak nieszczęśliwie odbiła się od pleców Wszołka, że kompletnie zmyliła Tobiasza... Zaraz później Aston Villa mogła już prowadzić. Leon Bailey pognał prawą stroną boiska, udało mu się przedostać w pole karne, ale na szczęście nie dokręcił wystarczająco dobrze piłki, przez co posłał ją obok słupka. W ostatnich minutach pierwszej połowy świetnie interweniował Tobiasz! Bramkarz Legii wygrał pojedynek sam na sam z Duran, który z łatwością poradził sobie z obrońcami.


Pomimo tego, że legioniści prezentowali się tego wieczoru naprawdę dobrze, to jednak widać było klasę przeciwnika, z którymi przyszło im się tego dnia mierzyć. Anglicy potrafili dobrze przyspieszyć grę, sprawiając tym samym sporo problemów obronie Legii. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i do szatni obydwie jedenastki zeszły przy remisie.


fot. Mishka / Legionisci.com
fot. Mishka / Legionisci.com


Minęło niespełna kilka minut drugiej połowy, a Legia ukąsiła po raz trzeci! Ernest Muci przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, był zupełnie nieatakowany, więc pokusił się o strzał lewą nogą... Jego próba była na tyle precyzyjna, że zaskoczyła wyciągniętego Martineza. Stadion przy Łazienkowskiej po raz kolejny tego wieczoru wpadł w euforię. Pomimo dobrego wyniku styl gry gospodarzy nie zmieniał się. "Wojskowi" cały czas grali swoje, czyli po prostu nie ograniczali się tylko do obrony, lecz starali się atakować.


W 64. minucie o krok od kolejnego trafienia graczy Kosty Runjaicia. Z dystansu bardzo mocno kopnął piłkę Bartosz Slisz, a z najwyższym trudem skutecznie na linii zachował się Martinez. Szansę na dobitkę miał jeszcze Marc Gual, jednak niestety uderzył nieczysto. Gospodarze na murawie radzili sobie naprawdę świetnie. W szeregach Anglików pojawiało się natomiast coraz więcej zdenerwowania, a swoją frustrację wylewali faulując legionistów. W 78. ładna akcja na skrzydle. Josue do niedawno wprowadzonego Macieja Rosołka, który wypatrzył Wszołka, ale niestety jego wrzutka okazała się nieco zbyt wysoka nawet dla Tomasa Pekharta.


W samej końcówce stuprocentowa okazja dla Jacoba Ramseya, który niespodziewanie znalazł się zupełnie sam w polu karnym Legii. Na całe szczęście fatalnie chybił, marnując szansę na doprowadzenie do remisu. W 88. minucie jeszcze raz bardzo blisko gola dla Aston Villi. Pojedynek sam na sam z Moussą Diaby wygrał jednak Tobiasz! W doliczonym czasie gry strzał z dystansu Douglasa Luiza... i pewnie przygarnął piłkę do siebie bramkarz Legii. Przez ostatnie kilkanaście minut oglądaliśmy Legię w głębokiej defensywie, jednak okazała się bardzo skuteczna. Trzy punkty zostały w Warszawie. Brawo!

Minuta po minucie

17:40 - Dzień dobry! Takie czwartki to lubimy. Przed nami pierwszy mecz w ramach Ligi Konferencji Europy. Na początek przyjdzie nam się zmierzyć z Aston Villą. Anglicy są faworytem dzisiejszego spotkania, ale Legia wiele razy pokazywała, że potrafi przeciwstawić się teoretycznie lepszemu rywalowi. Czy tak będzie i dziś? 27 tysięcy kibiców głęboko w to wierzy!
17:45 - Poznaliśmy składy obu ekip. Unai Emery nie podszedł lekceważąco do wyboru wyjściowej jedenastki. Od pierwszych minut zobaczymy nie tylko Emiliano Martineza, ale również Lucasa Digne czy bramkostrzelnego Leona Baileya.
17:50 - Kosta Runjaić pokusił się o oryginale zestawienie składu. Rafała Augustyniaka zobaczą kibice w sektorze rodzinnym, a Artur Jędrzejczyk usiądzie na ławce rezerwowych. Co oznacza, że trio Ribeiro - Kapuadi - Pankov, drugi raz w tym sezonie będzie miało okazję ze sobą zagrać. Z przodu? Szkoleniowiec postawił na rozwiązanie Marc Gual - Ernest Muci. Szybkość i kreatywność przede wszystkim.
17:55 - Co oczywiste, klub nie miał problemów ze sprzedażą biletów na ten mecz. Natomiast pozytywnie zaskoczyli przyjezdni, którzy w komplecie mają stawić się w sektorze gości.
17:57 - Bramkarze obu drużyn wychodzą już na murawę. Rozgrzewkę czas zacząć!
18:05 - Obie strony podchodzą do spotkania na serio. Unai Emery podkreśla, że nie traktuje LKE jako rozgrywek drugiej kategorii, tylko myśli o zwycięstwie. Legia nie ma nic do stracenia. Dlatego mogliśmy słyszeć o odwadze, zaangażowaniu i walce od jej zawodników oraz sztabu szkoleniowego.
18:08 - "The Vilians" wybiegli na rozgrzewkę, których powitały śpiewy w iście brytyjskim stylu.
18:09 - "Hej Legio, jazda z..." na wyjście legionistów na ostatnie szlify przed meczem.
18:20 - Na Żylecie pojawił się już element oprawy. Kiedyś legioniści witali w piekle, teraz... "Welcome to the jungle".
18:25 - Nie ma co czekać na pierwszy gwizdek sędziego Evangelosa Manouchosa z Grecji. "Legia, LEGIA WARSZAWA!" niesie się z trybun.
18:27 - Najpierw poszły pierwsze akordy kawała Guns n Roses - Welcome to the jungle, a za chwilę poniosło się głośne "CEEEEEEEEEEEE"! Czas na garść komunikatów od Jurasa i Deobsona.
18:29 - Gracze w bordowo-błękitnych koszulkach opuszczają już boisko. Za chwilę legioniści udadzą się do szatni.
18:37 - Czas na prezentację składów obu drużyn. Ole!
18:38 - "Kto dziś wygra?! LEGIA! KTO?! LEGIA !!! KTO?! LEGIA, LEGIA, LEGIA !!!"
18:39 - "Mam tak samo jak Ty, miasto moje a w nim..."
18:41 - Ruszyli. "Mistrzem Polski jest Legia, Legia najlepsza jest..."!
18:43 - Na Żylecie pojawił się konkretnych rozmiarów goryl, którego oczy podświetliły race. Całość dopełniły kartony oraz hasło "Welcome to the jungle".
18:44 - Legia zagra w biało-czarnych strojach. Natomiast goście w bordowo-błękitnych koszulkach i białych spodenkach.

1' - Początek pierwszej połowy
1' - Gwizdek sędziego. Gramy! McGinn i pierwsze zagranie do partnerów.
1' - Bailey na prawym skrzydle, ale piłka opuściła boisko w momencie zagrania w pole karne.
2' - Pankov wznowi grę od bramki... Krótkie podanie do Tobiasza, który posyła futbolówkę w środkową strefę boiska.
3' - Chambers, Zaniolo, Konsa... Piłka krąży między obrońcami Aston Villi.
3' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
3' - Strzelec gola: Paweł Wszołek (Legia)!
4' - Tobiasz po ziemi do Ribeiro... Muci do Kuna na lewą flankę... Ten zagrał w pole, gdzie Wszołek pakuje piłkę do siatki. Wyszedł za obrońcę i z kilku metrów dał prowadzenie Legii. Legia 1. Aston Villa 0!
5' - Pełne zaskoczenie... W odpowiedzi goście, ale Kapuadi wybił poza boisko. Rzut rożny.
6' - GOL! Aston Villa FC
6' - "Do boju Legio marsz, zwycięstwo czeka nas"
6' - Strzelec gola: Jhon Duran (AVFC)!
7' - fot. Woytek / Legionisci.com
7' - Błyskawiczna odpowiedź Aston Villi. Poszła petarda zza pola karnego... Piłka uderzyła w poprzeczkę po interwencji Tobiasza, ale wróciła w pole karne, gdzie Duran wykazał się zimną krwią, dopadł jako pierwszy do piłki i doprowadził do remisu. Legia 1. Aston Villa 1.
8' - Błyskawicznie wszystko wraca do punktu wyjścia...
9' - Legia zaczęła świetnie, wyszła na prowadzenie i można żałować, że tak krótko przyszło nam się cieszyć z 1-0.
9' - Tymczasem legioniści pod polem karnym przeciwnika. Będzie rzut rożny dla gospodarzy.
9' - Legioniści po ziemi.. Odegranie do Kuna, ale ten nie sięgnął piłki. Szkoda...
10' - Kun powalczył w destrukcji. Legia odzyskuje prowadzenie.
11' - Tymczasem trybuny z pełną mocą... "Do boju Legio marsz, zwycięstwo czeka nas!"
12' - Akcja legionistów... Próba wejścia od boku w pole karne. Interweniują rywale i kończy się to rzutem rożnym.
13' - Dośrodkowanie z narożnika, ale zbyt mocne... Kapuadi próbował ratować futbolówkę. Nic z tego.
13' - Martinez poza polem karnym... Podanie do Lengleta, pokazał się Konsa.
14' - Kapuadi potraktował twardo Durana w środkowej strefie boiska. Arbiter musiał przerwać grę.
15' - Tobiasz... Dalekie wybicie na połowę rywala, ale Chambers przechwycił futbolówkę. Tylko co z tego, skoro Kamara zagrywa ręką na własnej połowie przy próbie opanowania futbolówki.
16' - Zagranie w szesnastkę, gdzie Muci wystartował i chciał pokusić się o strzał... Zabrakło centymetrów, żeby mieć miejsce do oddania strzału.
17' - Zagranie do Zaniolo.. Pankov zalicza pusty przelot próbując odebrać piłkę wślizgiem. Jednak Wszołek idzie mu z pomocą.
18' - Kun napędza akcję środkiem... Gual biegnie przed nim i... dostaje piłkę za plecy. Szkoda. Strata na rzecz przyjezdnych.
19' - Slisz, Josue... Slisz wykorzystuje przyspieszenie Muciego... Muci na lewej flance, poszukał kolegów w środku. Znowu pokazał się Kun, który pokusił się o strzał, ale nie trafił czysto. Gual mógł skorzystać z kiksu kolegi, ale nie opanował piłki 5 metrów od celu...
19' - Żółta kartka: Patryk Kun (Legia)
20' - Rzut wolny dla Aston Villi. Prawa strona boiska... Będzie okazja do wrzutki w pole karne.
20' - McGinn, Tielemans i Bailey... Krótko rozegrali ten stały fragment gry. Poszło podanie do ostatniego z nich. Bailey dośrodkował w pole karne, ale tam już czekał gracz Legii, żeby wybić głową.
22' - Martinez naciskany przez legionistów. Musiał uciekać z podaniem do Lengleta... Akcja przeniosła się na połowę legionistów. Przewinienie gospodarzy i znowu okazja do zagrożenia pod bramką Kacpra Tobiasza.
22' - Digne. Dośrodkowanie z lewej strony... Duran podbija głową, ale piłka nie szybowała w kierunku celu. Jednak mimo to, przy piłce wciąż gracze Emeryego.
24' - Elitim powalczył bark w bark w środkowej strefie boiska. Tielemans padł na murawę i już grecki arbiter przerywa grę.
25' - Kibice Legii głośno, równo... "Gdybym jeszcze raz...". Tymczasem fani z Wysp Brytyjskich w ciszy oglądają zmagania na boisku.
26' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
26' - Strzelec gola: Ernest Muci (Legia)!
27' - GOOOOL !!! Josue uwolnił do Wszołka. Przy nim znalazł się Digne... Jednak mimo to, skrzydłowy Legii zagrał do środka. Podbita piłka spadła w pobliżu Muciego, który pokonał Emiliano Martineza! Kolejna radość, kolejny szał na trybunach! LEGIA 2. Aston Villa 1!
27' - OOOOLE OLE! OLEOLEO! LEOLEOLE!!!
29' - Stali cicho przy remisie i będą tak stać nadal przy 2-1 dla Legii. Kto? Fani "The Villans"!
30' - Konsa! Złe podanie, złe! Muci przejmuje zagranie w środku pola i... rusza sam. Podkręca tempo i zaczyna gubić przeciwnika. Dopiero w polu karnym Konsa dopada Muciego. Karny?! Sędzia nakazuje grać dalej.
30' - Ależ Muci... Jak to przyspieszył, o ludzie kochani... Huh...
31' - Gwizdy. Burza gwizdów, gdy w posiadaniu są gracze z Wysp.
31' - Josue w destrukcji... Odzyskuje piłkę, ale arbiter uznał, że przekroczył przepisy. Cuda!
32' - Kibice Legii wymownie i głośno skandują, z kim mają jechać nasi ulubieńcy!
32' - Kamara, Tielemans... Piłka trafia na lewą stronę. Legioniści próbują odzyskać posiadanie, ale nic z tego.
33' - Kamara... Przy nim Elitim, ale ten utrzymał się przy piłce.
34' - Muci powalczył na lewej flance. Skutecznie. Kun ruszył z futbolówką. Wypatrzył Guala, ale Josue dostał podanie... Próbował uruchomić Wszołka, ale zrobił to źle wybierając górne podanie.
35' - Josue, Pankov do Ribeiro i ten wycofał do Tobiasza na 30. metr.
35' - Piłka wróciła w okolice Wszołka, ale to Digne musiał ratować zespół wybiciem na aut.
36' - Akcja legionistów prawą stroną. Wszołek próbował dośrodkować, ale obił Digne. Tylko aut.
37' - Wszołek walczy na prawej flance. Nieustępliwie, choć przy nim Kamara i spółka. Legia szanuje posiadanie...
37' - Teraz kolejna dobra akcja legionistów. Zagranie w pole karne, po ziemi, gdzie wyskoczył Gual i próbował zaskoczyć Martineza. Jednak mistrz świata z Argentyną zdołał zatrzymać próbę napastnika Legii.
38' - McGinn wzięty w obroty przez Ribeiro. I to dosłownie. Panowie zrobili sobie 360 stopni... Oczywiście to był faul gracza Legii.
39' - GOL! Aston Villa FC
39' - Strzelec gola: Lucas Digne (AVFC)!
40' - Stało się... Tielemans zagrał na prawą stronę. Poszło dośrodkowanie w pole karne... Próby wybicia. Wydawało się, że zaraz oddalimy zagrożenie. Jednak Lucas Digne znalazł się na lewej stronie pola karnego i uderzył z partyzanta. Weszło. Tobiasz nie drgnął nawet...
40' - I jeszcze Bailey... Próbował zawinąć przy dalszym słupku, ale piłka minęła bramkę Legii.
40' - fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com
41' - Przy bramce Francuza znowu z pomocą przyszedł rykoszet... Szkoda.
42' - Kun... Nie miał chwili do stracenia, więc spróbował dośrodkować. Chambers wystawił nogę i jest róg dla Legii.
43' - Josue z narożnika w kierunku Muciego... Ten uderzył z pierwszej piłki zza pola karnego, ale ten strzał był daleki od ideału.
43' - Josue faulowany w środkowej strefie boiska.. Nic z tego. Gramy dalej.
44' - Ależ szansa gości. Duran w polu karnym, robi obrót, ale Tobiasz z pajacykiem, uratował zespół od utraty trzeciej bramki.
45' - Kapuadi... Pankov... Obrońcy Legii mieli trochę roboty przy Duranie, który szukał okazji do strzału.
45+1' - Sędzia dolicza minutę do pierwszej połowy.
45+1' - Tobiasz w kierunku Kuna, ale Chambers zastawiał piłkę do samego końca.
45+2' - Chambers, Bailey... PRawa strona boiska, ale Elitim był przy rywalu. Jeszcze wrzutka w pole karne, ale legioniści wybijają...
45+2' - Koniec pierwszej połowy

Przerwa. To było szalone 45 minut. W pełni słowa tego znaczeniu. Gospodarze dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, czym zaskoczyli rywali, ale Aston Villa potrafiła wrócić do meczu za każdym razem. Zapowiada się pasjonująca druga połowa!
fot. Mishka / Legionisci.com
Tymczasem w drugim meczu naszej grupy, Zrinjski Mostar przegrywa 0-3 z AZ Alkmaar do przerwy.
Zawodnicy wrócili na boisko. Obaj trenerzy wstrzymali się ze zmianami.

46' - Początek drugiej połowy
46' - Gramy!
46' - Elitim, Ribeiro do Muciego, ale odskoczyła mu piłka. Zdecydowanie za bardzo.
47' - Kapuadi odzyskuje futbolówkę tuż przed polem karnym.
47' - Pankov musiał użyć rąk, żeby wytrącić Zaniolo z równowagi. Faul.
48' - Pankov, Slisz do prawej strony... Aut dla gości.
50' - "Hej Legia gol!" na konkretnym poziomie ryknęli kibice.
51' - Legia zostawiła miejsce Zaniolo.... Podszedł pod pole karne, odegrał do Digne... Walczy Chambers o piłką na prawej stronie. Legia nie potrafi wyjść z własnej połowy.
51' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
51' - Strzelec gola: Ernest Muci (Legia)!
52' - Może teraz... Pankov do Guala, który... GOOOOOOOOL !!!
52' - Gual zagrał do Muciego, który drobił krok za krokiem pod pole karne... Podszedł, miał dwóch rywali obok... A mimo wszystko zrobił ruch w lewą stronę na 15 metr i uderzył po ziemi. Wydawało się, że Martinez to obroni, ale... ALE NIE! PIŁKA ODBIŁA SIĘ OD SŁUPKA I WPADŁA DO SIATKI !!! LEGIA 3. Aston Villa 2!
53' - Żółta kartka: Nicolo Zaniolo (AVFC)
54' - Slisz faulowany przez Zaniolo i to musiało skończyć się żółtą kartką dla podopiecznego Emeryego. Tymczasem Legia ma rzut wolny na prawej stronie boiska.
54' - Josue gotowy do dośrodkowania w szesnastkę. Koledzy czekają na 15. metrze...
55' - Ajajajaj! Sprytne, techniczne zagranie w pole karne w wykonaniu Josue... Muci wyrwał się do przodu, ale zabrakło, żeby przedłużyć to i skierować do siatki.
57' - Pięciu graczy Legii na rozgrzewce w tym m.in. Tomas Pekhart, Maciej Rosołek czy Artur Jędrzejczyk.
58' - Legia w posiadaniu... Wszołek poczekał na Josue, Elitim, Kapuadi. Gospodarze nie forsują tempa.
59' - Slisz, Josue do Wszołka... Wszołek w polu karnym, ale Lenglet przy zawodniku Legii. Zgrywa do środka... Sędzia dopatrzył się spalonego.
61' - Unai Emery robi potrójną zmianę... Przynajmniej taki jest plan, bo jest zamieszanie przy linii, kto ma wejść za kogo.
61' - Zmiana AVFC: Boubacar Kamara Douglas Luiz
61' - Zmiana AVFC: Jhon Duran Ollie Watkins
62' - Zmiana AVFC: John McGinn Moussa Diaby
63' - Zaniolo z faulem na Sliszu... Jednak sędzia nie sięga po kartonik do kieszeni.
64' - Aston Villa... Próba gry na jeden kontakt. Próba podania do Watkinsa, ale legioniści zatrzymują akcję.
66' - Diaby naciska na Ribeiro... Ten wychodzi obronną ręką i uruchamia Muciego. Ernest pędzi na lewej, ale widzi, że nie dojdzie do sytuacji strzeleckiej. Wypatrzył Slisza... Bartosz zza pola karnego, ale uderza celnie. Martinez zbił przed siebie. Jeszcze próbowali legioniści dobić z bliskiej odległości, ale nic z tego. Emiliano był na posterunku. Aj, cholera jasna!!!
67' - Naprawdę szkoda, że Gual nie zamienił tej akcji na bramkę. Natomiast kto wie... Może za chwilę, może co się odwlecze...
67' - Zmiana Legia: Marc Gual Tomas Pekhart
67' - Zmiana AVFC: Calum Chambers Matty Cash
67' - Zmiana AVFC: Nicolo Zaniolo Jacob Ramsey
68' - Gual nie będzie miał szansy na rekompensatę. Za to Unai Emery rzuca wszystko co ma. Na boisku zameldował się m.in. Matty Cash, który został chłodno przywitany przez stołeczną publiczność.
69' - Luiz środkiem... Wszedł na połowę Legii.. Rozegranie przez Ramseya i już otwierała się furtka dla Muciego. Szybko został zatrzymany.
69' - Wyspiarze kręcą się wokół szesnastki. Zagranie, ale Slisz wybija głową...
69' - Próba zagrania za plecy Lengleta, ale Francuz nie popełnia błędu. Uprzedził Muciego w tej sytuacji.
71' - To musi być kartka za faul na Sliszu.
71' - Żółta kartka: Moussa Diaby (AVFC)
72' - Brawa na stojąco i skandowanie nazwiska żegnają Ernesta Muciego. Zasłużone!
72' - Zmiana Legia: Ernest Muci Maciej Rosołek
73' - Elitim do Tobiasza. Kapuadi... Źle w kierunku Josue. Rywale próbowali wykorzystać Watkinsa zagrywając piłkę do niego, ale niedokładnie... Tobiasz.
74' - Josue, Kapuadi... Rozciągnięcie gry i przeniesienie ciężaru na lewą stronę boiska.
74' - Ribeiro, Pekhart cofnął się dość głęboko. Ribeiro naciskany przez Diaby.
75' - Groźnie... Ramsey, Diaby, ale legioniści czysto w polu karnym. Nie pozwalają na oddanie strzału rywalom.
75' - Digne, Lenglet, Konsa, Cash... Piłka od lewej do prawej flanki.
76' - Tielemans do Casha, który zagrał w pole karne. Wszołek nie cackał się, tylko wybił głową na róg.
76' - Dośrodkowanie z narożnika. Luiz źle... Piłka poza placem gry.
76' - 27801 kibiców ogląda dziś to widowisko z wysokości trybun.
77' - Legia na połowie przeciwnika. Jest rzut z autu na wysokości pola karnego rywala.
78' - Josue jak pięknie ograł Ramseya na skrzydle... Machnięcie do Wszołka w poszukiwaniu Pekharta. Za mocno... Aj!
78' - Kapuadi. Dobrze w destrukcji, Slisz do Ribeiro. Legia krótkimi, celnymi podaniami... Kun na lewej...
79' - Ribeiro w pole karne... Pekhart poszedł w powietrze i... Lenglet przekonał się o sile czeskiego napastnika.
80' - Lenglet, Ramsey, Digne... Rywale próbują nękać legionistów na lewej flance, ale uciekają się też do fauli.
80' - "Warszawska Legio, zawsze o zwycięstwo walcz!"
81' - Pekhart zapędzony w róg, ale już zagrywa do Wszołka. Josue, Kapuadi, Elitim ze Sliszem i znowu Josue... Piłka krąży. Co z tego wyniknie?!
82' - Kun czysto, elegancko, galant fason w defensywie!
83' - Bailey leży na murawie... Jednak sztab medyczny nie musi nieść pomocy zawodnikowi Aston Villi.
84' - Hymn Polski w wykonaniu kibiców na całym stadionie.
84' - Martinez... Zagranie do przodu, ale przecina Ribeiro.
84' - Żółta kartka: Yuri Ribeiro (Legia)
86' - A w trakcie hymnu piłkarze Aston Vilii byli w posiadaniu piłki, ale tylko wymieniali podania sukcesywnie przybliżając się do bramki Tobiasza. Jednak nie przyniosło to zagrożenia.
87' - I na ostatnie minuty... "Nie poddawaj się, ukochana ma..."!
87' - Cash! Strzela, ale został zablokowany! Poprawia Ramsey, ale... piłka poszybowała obok celu! Uffff!
88' - Jurgen Celhaka przywołany przez sztab. Będzie jeszcze zmiana w Legii.
89' - Digne z Wszołkiem... Faul?! Sędzia uznał, że nic nie było. Gramy dalej!
89' - TOBIASZ! PAJAC! Obronił akcję Aston Villi...
90' - Zmiana Legia: Juergen Elitim Jurgen Celhaka
90+1' - Zmiana Legia: Paweł Wszołek Makana Baku
90+2' - Sędzia doliczył jeszcze 5 minut. Dowieź to Legio!
90+2' - Rzut rożny dla Aston Villi. Burza gwizdów. Wybić to trzeba, wybronić!
90+3' - Luiz... Na 17 metr do kolegi. Strzał, ale płaski, za lekki, żeby zrobić zagrożenie, w środek. Tobiasz spokojnie to broni.
90+4' - Cash na oślep, byle przed siebie...
90+4' - Ramsey przed pole karne do Luiza. Ten odchyla się, próbuje zawinąć, strzela, ale... w kierunku Żylety. TAK!
90+4' - "NIE PODDAWAJ SIĘ, UKOCHANA MA...!"
90+4' - Żółta kartka: Kacper Tobiasz (Legia)
90+4' - Jeszcze kartka dla Tobiasza. A czas leci...
90+5' - Ramsey... Slisz w destrukcji perfekcyjnie.
90+5' - Cash, ale Rosołek zatrzymuje reprezentanta Polski.
90+6' - Lecą te piłki w pole karne... Szukają, strzelają, ale niecelnie. Teraz znowu próba, z bliska, ale w boczną siatkę!
90+6' - Koniec meczu!





KONIEC !!!!!! Co za wieczór przy Łazienkowskiej! Legia wygrywa 3-2 z Aston Villą! To Anglicy byli faworytem. To oni mieli cieszyć się z wygranej, ale nie... Zrobiliśmy to! Paweł Wszołek, Ernest Muci, Kacper Tobiasz, cała drużyna, sztab i kibice na trybunach. Wygraliśmy! LEGIA 3. Aston Villa 2! Niesamowite, niewyobrażalne!
fot. Mishka / Legionisci.com
To był kolejny szalony wieczór w europejskich pucharach z udziałem Legii. Szalony, magiczny, pełny emocji i zwrotów akcji. Jak to w tym sezonie już byliśmy okazję obserwować. Coś pięknego. 21 września 2023 roku zapisuje się na kartach historii naszego klubu. I to zapisuje w najlepszym słowa tego znaczeniu. Brawo LEGIA !!!
Dziękujemy za śledzenie naszej relacji i zapraszamy na więcej materiałów z meczu na Legionisci.com

Relacja z trybun

Welcome to the jungle

Po wygranych trzech dwumeczach nasi piłkarze zapewnili sobie awans do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Już wiadomo, że to ostatnia edycja europejskich rozgrywek z tradycyjną fazą grupową - za rok będą rozgrywane spotkania z różnymi zespołami, ale bez znanej od lat formuły mecz i rewanż. Na temat losowania nie ma co się wypowiadać, bo nie mamy na to wpływu. Na pewno można było trafić ciekawiej kibicowsko, ale skoro los tak chciał, trzeba dać z siebie wszystko na meczach z rywalami z Anglii, Holandii i Chorwatami zamieszkującymi bośniacki Mostar.


Oczywiście wylosowanie Aston Villi najbardziej ucieszyło przede wszystkim kibiców dobrego futbolu (oraz oczywiście całą masę Januszy) - wszak to jedna z czołowych ekip Premier League. Nasz klub przygotował 16 tysięcy pakietów na wszystkie trzy mecze fazy grupowej LKE, ruszając ze sprzedażą wyjątkowo późno, bo zaledwie 6 dni przed spotkaniem. A wszystko dlatego, że UEFA dość długo trzymała nas w niepewności, czy odwiesi karę zamknięcia Żylety za mecz z Napoli, której "zawiasy" mijają w grudniu tego roku. Ostatecznie klubowym prawnikom udało się doprowadzić do niewykonania kary. Ale spokojnie, kiedyś w końcu znów zamkną - ta organizacja wcale nie potrzebuje wiele, argument zawsze się znajdzie. Wystarczy nieodpowiednia vlepka, którą dostrzeże uczynny delegat gdzieś na mieście.



Wczesna godzina rozpoczęcia meczu w tygodniu (o tej samej porze rozpoczną się domowe mecze ze Zrinjskim i Alkmaar) oznaczać musi spore utrudnienia w dojeździe na stadion. Nie pomagają wszystkie remonty, przez co zdecydowana większość osób docierała na stadion tuż przed meczem. Oczywiście nie licząc tych, którzy zarywali ostatnie noce, by przygotować odpowiednią oprawę. Przy wejściu na stadion prowadzona była zbiórka na kolejne oprawy, a legijne konto ultras można było wesprzeć również kupując koszulki z motywem oprawy "Legioland".



Angielscy piłkarze z atmosferą, która czekać ich będzie przez ponad 90 minut, mogli zapoznać się już w trakcie rozgrzewki, mniej więcej na 30 minut przed pierwszym gwizdkiem. Wtedy właśnie rozpoczęliśmy nasz śpiew, który doskonale niósł się po murawie. Podczas "Snu o Warszawie" zaprezentowaliśmy przygotowaną przez NS-ów oprawę. Najpierw na dole Żylety rozciągnięty został wysoki, szczegółowo namalowany transparent "Welcome to the jungle", a chwilę później nad nim zjechała malowana sektorówka przedstawiająca goryla. Całość uzupełniły czerwone i zielone kartoniki tworzące tło. Chwilę później nastąpiło pobudzenie goryla - jego oczy rozbłysły na czerwono. W tym celu zostały wykorzystane specjalne bezprzewodowe światła najnowszej, kosmicznej technologii.


I jak na "dzikusów" przystało, bo w końcu piłkarze z wielu "cywilizowanych" lig tak traktuje fanatyków skaczących przez 90 minut i zdzierających gardła, często nie oglądając się na sytuację boiskową, ruszyliśmy z piekielnym dopingiem, jakiego dawno nie było na naszym stadionie. Już pierwsza pieśń - "Do boju Legio marsz, zwycięstwo czeka nas..." pokazała, że potencjał jest niesamowity. Do śpiewów ponad 8 tysięcy kiboli z Żylety regularnie dołączali się fani z pozostałych trybun, co dawało świetny efekt. Szczególnie, gdy kilkakrotnie śpiewaliśmy na dwie strony. I chociaż przed meczem raczej panowało przeświadczenie, że możemy zaliczyć solidny piłkarski wpier... (rzędu 0-5), nasi zawodnicy od samego początku zaczęli grać niesamowitym pressingiem na połowie przeciwnika. A już w trzeciej minucie cały stadion wybuchł po raz pierwszy! Gol Wszołka sprawił, że kipiący w nas fanatyzm eksplodował po raz pierwszy. Na szczęście. w przeciwieństwie do naszej ligi, nie trzeba było czekać przesadnie długo na wznowienie gry - jak się okazuje VAR może działać szybko i w dodatku prawidłowo. "Ile goli ma Legia?! (...) A k...y?!" - za chwilę doczekaliśmy się najbardziej wyczekiwanego dialogu podczas meczów domowych, oznaczającego gola dla Legii.



Anglicy zjeżdżali się do Warszawy od środy. Wykorzystali przyznaną im pulę 1700 wejściówek, a do jej rozdysponowania były konkretne wytyczne - tj. w pierwszej kolejności bilety mogli nabywać ci, którzy zaliczyli w ostatnim czasie najwięcej wyjazdów. Jak się okazuje, wielu z tej "uprzywilejowanej" grupy, kupowało bilety tylko po to, by nie wypaść z "kolejki" - tzn. nawet jeśli do Warszawy nie wybierali się. Stąd też liczba kibiców w sektorze gości była sporo niższa od otrzymanej przez nich puli. O ile na mieście ochoczo śpiewali w barach obstawionych przez policję, w których na potęgę żłopali piwo, to na stadionie nie zaprezentowali się dobrze. Zupełnie jak kilkanaście miesięcy temu "Lisy" z Leicester. Fani z Birmingham zaśpiewali może 3-4 razy coś głośniej, a później przez cały mecz siedzieli. Poza dobrą liczbą (zajęli obie kondygnacje), ich prezentacja ogólna była taka, że wstydziliby się jej kibice Termaliki. "The Villians" w sektorze gości wywiesili 24 niewielkie (niemal wszystkie na piętrze), typowo brytyjskie flagi. Fajnie pokazali się jedynie dwukrotnie - po dwóch golach strzelanych na bramkę pod ich sektorem, zaprezentowali dziką radość. I to by było na tyle. Po meczu zaś przyjezdni wypowiadali się w samych superlatywach nt. atmosfery na naszym stadionie - że takiej oprawy meczu, nie chodzi jedynie o przedmeczową choreografię, nie spotkali nigdzie indziej. Wcale nas to nie dziwi - mogą sobie przez dekady jeździć po Manchesterach, Liverpoolach, czy innych Londynach, gdzie prawdziwych kiboli od dawna nie stać na bilety, by po wyjeździe do najpiękniejszego miasta na świecie, przekonać się, że są na tym świecie rzeczy, których nie można kupić...



Dość o przyjezdnych. Po wyrównującej bramce, która miała miejsce już w szóstej minucie, nie daliśmy po sobie poznać, że nas to zabolało. Nawet jeśli w głębi serca pojawiły się najgorsze przeczucia, to my mamy wierzyć w sukces, to my mamy nakręcać drużynę, to my mamy godnie reprezentować Legię Warszawa! Goście chwilę po wyrównującym golu grzecznie usiedli na swoich krzesełkach i wyjęli telefony, by kręcić tych świrów, co to skaczą i wrzeszczą jak opętani bez chwili wytchnienia. Jechaliśmy swoje tak, że nie było co zbierać. A efektem był drugi tego dnia wybuch radości, po trafieniu Muciego. Brak słów, by opisać ten stan, w który wpadliśmy po raz drugi. Kiedy zaś nasz napastnik został przewrócony w polu karnym, reakcja była natychmiastowa. "Lalalala F... UEFA" - niosło się z trybun. Kiedy zaś przy piłce byli piłkarze z Wysp, następowały niesamowite gwizdy.


Legioniści walczyli, jeździli na tyłkach, wyrywając piłki faworyzowanym przeciwnikom, a radość i owacje dla postawy naszych graczy pokazywały jeszcze lepiej, że gramy razem do jednej bramki. Niestety i tym razem nasza radość nie trwała przesadnie długo, bowiem kilka minut przed przerwą Anglicy ponownie doprowadzili do wyrównania. Co więcej, jeszcze w pierwszej połowie mieli świetną okazję by po raz pierwszy wyjść na prowadzenie. W pierwszej połowie niesamowicie wychodził nam hit "Gdybym jeszcze raz". Ależ to się niosło i przyprawiało o ciarki!



Wspólnymi siłami udało się dowieźć remis do przerwy, a schodzących do szatni piłkarzy żegnały okrzyki "Legia walcząca, Legia walcząca do końca!". Jeśli ktoś spodziewał się, że po zmianie stron nasi gracze będą bronić się przez 45 minut, szybko został wyprowadzony z błędu. Nasz zespół z każdą kolejną minutą udowadniał, że różnice budżetowe nie mają znaczenia, a nawet piłkarz za 50 milionów euro nijak się ma do naszych walczaków. Akcję Legii z 51. minuty moglibyśmy oglądać na okrągło. Ernest Muci zakręcił angielską obroną i uderzył od słupka, że po chwili po raz trzeci tego wieczora zupełnie straciliśmy głowy. Szał, ekstaza, amok! "Chyba skończy się jak z Arsenalem" - dało się słyszeć komentarze nawiązujące do meczu otwarcia obecnego stadionu, w którym padł niecodzienny wynik 6-5.



Kiedy 20 minut przed końcem spotkania boisko opuszczał Muci, Żyleta zaczęła skandować - po raz pierwszy imię i nazwisko albańskiego napastnika naszego klubu, dla którego to czwarty sezon przy Łazienkowskiej. W 85. minucie odśpiewaliśmy "Mazurka Dąbrowskiego". Od razu potem ruszyliśmy z "Nie poddawaj się...". Do samego końca, do ostatniej sekundy, do końcowego gwizdka, naszym celem było ponieść zespół do pierwszej wygranej w fazie grupowej LKE, w którą dodajmy prawie nikt kilkadziesiąt minut wcześniej nie wierzył. Wspólnymi siłami, dokonaliśmy tego! "Śpiewajmy hej sialala, Legia dziś trzy punkty ma..." - ryknęliśmy zaraz po ostatnim gwizdku, więc już mało kto zdołał w tym samym czasie odpowiedzieć na pytanie spikera "Kto wygrał mecz?!".


Po tym niesamowitym występie piłkarze zostali odpowiednio nagrodzeni. "Czarowanie", kiedy podchodzili pod Żyletę, a następnie wspólne śpiewy miały niesamowitą moc. A wspólne wykonanie "Gdybym jeszcze raz" po prostu rozwaliło system! Już w niedzielę ponownie widzimy się na Ł3, tym razem nie gramy z Manchesterem, Chelsea, ani nawet Wolverhampton, a jedynie z "Żabolami". Bez względu na przeciwnika mamy dać z siebie tyle ile w czwartkowy wieczór, tym bardziej, że zabrzanie na pewno zaprezentują się lepiej (przyjeżdżają specjalem) niż goście z Birmingham. O frekwencję przynajmniej możemy być spokojni - już w czwartek rozeszły się wszystkie bilety na to spotkanie. Po raz siódmy w obecnym sezonie.


Frekwencja: 27 801
Kibiców gości: ok. 1000
Flagi gości: 24


Autor: Bodziach


Fotoreportaż z meczu - 105 zdjęć Mishki
Fotoreportaż z meczu - 55 zdjęć Kamila Marciniaka
Fotoreportaż z trybun - 65 zdjęć Michała Wyszyńskiego / SKLW

Statystyki
Legia Warszawa
Statystyki
Aston Villa FC
11
strzały
20
9
strzały celne
8
3
rzuty rożne
3
16
faule
11
3
spalone
0
1
słupki
0
0
poprzeczki
1
3
żółte kartki
2
0
czerwone kartki
0
Oceń legionistów
Komentarze (0)

Dodaj komentarz:

autor:

e-mail:

treść:

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

© 1999-2025 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.