NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Poniedziałek, 29 maja 2000 r. godz. 18:05

Wojciech Królik - Koszykarz po znajomości

Wywiad z: Wojciech KrĂłlik, źródło: SuperBasket

Za dwa miesiące sko?czy 40 lat, lecz w dalszym ciągu czuje si? m?odo i wcale nie ma zamiaru wiesza? koszykarskich butów na ko?ku. Mo?liwe, ?e zagra nawet w lidze zawodowej.




Koszykarz nie d?okej


M?ody Wojtek marzy?, ?eby zosta? koszykarzem praktycznie od chwili, gdy po raz pierwszy ujrza? na boisku koszykarskie zmagania. Niestety przez nast?pne trzy lata, od roku 1974 do 1977, stara? si? bezskutecznie zapisa? do szkó?ki koszykarskiej warszawskiej Polonii. Za ka?dym razem, gdy zg?asza? si? na trening, s?ysza?, ?e z tak ma?ym wzrostem mo?e by? co najwy?ej d?okejem, a nie koszykarzem. Gdy straci? ju? wszelkie nadzieje, jak to cz?sto bywa w ?yciu, pomóg? mu przypadek. Okaza?o si?, ?e mama Wojtka i ?ona trenera Andrzeja Nowaka (obecnie Hoop Pruszków) to bardzo dobre znajome. Pani Nowakowa, na usilną prośb? naszego bohatera, potrafi?a przekona? swego ma??onka, ?e czasami równie? koszykarze mogą mie? mniej ni? 180 centymetrów wzrostu. Tak wi?c w 1977 roku 17-letni Wojtek trafi? na koszykarski parkiet. Robi? sta?e post?py, wi?c po nied?ugim czasie trafi? do pierwszego zespo?u.

Supersnajper

W Polonii grali wówczas tak wspaniali koszykarze, jak Wies?aw Wypych (po zako?czeniu kariery dyrektor techniczny Polskich Linii Lotniczych LOT), Witold Zió?kowski (obecnie trener koszykarek Polonii) i Krzysztof Gula. Na ulicy Konwiktorskiej sp?dzi? popularny "Zając" a? 17 lat (z dwuletnią przerwą na s?u?b? wojskową, którą odby? w warszawskiej Legii) i gdy w 1994 roku odchodzi? z Polonii, by? jej zdecydowanym liderem i do tego najlepszym snajperem ekstraklasy. Zdoby? wówczas 1084 punkty w 37 spotkaniach, co da?o mu imponującą przeci?tną niemal 29 punktów w jednym spotkaniu. W?aśnie rzut by? zawsze najwi?kszym atutem Wojtka. Trafia? z niewiarygodnych wr?cz pozycji i cz?sto doprowadza? do rozpaczy defensorów przeciwnika, którzy mogli tylko patrze?, jak pi?ka wpada do kosza. Nikt nie wie, ile meczów rozstrzygną? na korzyś? swego zespo?u w ostatniej sekundzie, gdy nie zadr?a?a mu r?ka po desperackim rzucie. A? trzykrotnie wygrywa? tak?e konkursy rzutów za trzy punkty, organizowane podczas meczów gwiazd naszej ekstraklasy. Nie ulega wątpliwości, ?e jest bardzo uzdolniony rzutowo, lecz talent i mi?kka kiś? nadgarstka to nie jeszcze wszystko. -Bez treningu nigdy nie osiągną?bym takiej skuteczności -przyznaje Wojciech Królik. -Od początku kariery nigdy nie ?a?owa?em czasu na treningi rzutowe i nawet wtedy, gdy nie by?o zaplanowanych zaj?? naszego zespo?u, zjawia?em si? w hali, ?eby odda? setki, a czasem tysiące rzutów. Zresztą teraz tak?e bardzo pracuj? nad swoim rzutem, dzi?ki czemu nadal zdobywam wiele punktów. Poza tym moi trenerzy, a zw?aszcza Andrzej Nowak, kazali mi w ka?dym meczu rzuca? jak najcz?ściej, a ja nie mia?em nic przeciwko temu.

Emigracja

W 1994 roku, gdy Polonia popad?a w k?opoty musia? opuści? Warszaw? i przeniós? si? do Polonii Przemyśl, która z kolei by?ą na fali wznoszącej. W?aśnie awansowa?a do ekstraklasy, gdzie spisywa?a si? znakomicie. Wojtek by? czo?owym koszykarzem zespo?u, który w 1995 roku zupe?nie niespodziewanie zosta? wicemistrzem Polski. To jak do tej pory jedyny medal zdobyty przez "Zająca". Nast?pne lata nie by?y ju? tak pomyślne. Powrót do Warszawy, potem znowu rok w Przemyślu i sezon w Szczecinie sprawi?, ?e jego nazwisko wymieniano ju? coraz rzadziej. Owszem, mówi?o si?, ?e by? to kiedyś znakomity snajper i nieprzeci?tny zawodnik, lecz on przecie? w dalszym ciągu gra?, tylko w niezbyt mocnych klubach. W roku 1998 wylądowa? a? w Piaście Cieszyn, lecz wybór tego w?aśnie zespo?u by? podyktowany sprawami rodzinnymi. Jego ?ona Monika, znakomita koszykarka, gra?a w Rybniku, który - jak wiadomo - po?o?ony jest niezbyt daleko od Cieszyna. Dzi?ki temu ma??onkowie wraz z ma?ą Weroniką po d?ugiej roz?ące mogli zamieszka? razem. Niestety, sielanka rodzinna pa?stwa Królików nie trwa?a d?ugo. Klub z Cieszyna praktycznie rozpad? si? i Wojtek powróci? do Warszawy, gdy? trener Legii Marek Jab?o?ski budowa? silną pak?, która mia?a podją? walk? o I lig?.

Nie czuj? si? dinozaurem

Tak w?aśnie mówi ka?dy niemal koszykarz, którego przepytujemy w ramach rubryki "Dinozaury basketu". Dok?adnie tak samo powiedzia? Wojciech Królik, który uwa?a, ?e móg? tak d?ugo gra? w koszykówk?, poniewa? szcz?śliwie omija?y go kontuzje. Prowadzi? zawsze sportowy tryb ?ycia i przy tym nie mia? nigdy inklinacji do oty?ości, jak wielu jego kolegów. Nawet w czasie wakacji nie potrafi? le?e? bez ruchu na pla?y i zawsze wynajduje sobie jakieś zaj?cia ruchowe. Mo?e to by? siatkówka, koszykówka lub cokolwiek innego. Mimo czwartego krzy?yka Wojtek wcale nie zamierza ko?czy? kariery sportowej. Jest ju? po rozmowach z trenerem Jab?o?skim i prawdopodobnie zagra w przysz?ym sezonie w lidze zawodowej, w zespole Legii. Pragnie pomóc dru?ynie, z którą ostatnio bardzo si? z?y?, utrzyma? si? w najwy?szej klasie rozgrywkowej. Przera?a go tylko jeszcze jeden rok roz?ąki z najbli?szymi, gdy? gra w lidze zawodowej nie pozwoli mu na cz?ste wyjazdy do Rybnika, gdzie najprawdopodobniej nadal b?dzie wyst?powa? jego ?ona.

Surowy krytyk

Monika, cho? m?odsza od m??a, jest dla niego niezwykle surowym krytykiem. Bardzo rzadko udziela pochwa?, a znacznie cz?ściej krytykuje jego poczynania. -To mnie tylko dodatkowo mobilizuje- zdradza Wojtek. -Zauwa?y?em nawet, ?e zawsze lepiej mi si? gra, gdy na trybunach zasiada ma??onka. Zaobserwowali to zresztą moi trenerzy i ?artobliwie wydali jej polecenie przychodzi? na wszystkie mecze. Zresztą ja tak?e nie pozostaj? jej d?u?ny i wytykam b??dy w grze. Myśl?, ?e tak?e mam dobry wp?yw na postaw? Moniki i to w du?ej mierze w?aśnie mnie zawdzi?cza, ?e jest znakomitą zawodniczką. Nie ma sensu nawzajem tylko klepa? si? po plecach i wychwala?, gdy? prowadzi to do samouspokojenia. Lepiej powiedzie? sobie par? s?ów prawdy, nawet je?eli jest gorzka.

Zostan? trenerem

Po zako?czeniu kariery Wojtek nie zamierza wcale rezygnowa? z kontaktu z koszykówką. Ostatnio zdoby? uprawnienia trenera II klasy i chce ju? w tym sezonie rozpoczą? prac? z dzie?mi w jednym z warszawskich klubów sportowych. Ma ju? pewną praktyk?, gdy? przez pó? roku by? asystentem trenera Kazimierza Miko?ajca w dru?ynie Color Capu Rybnik. Nie wyobra?a sobie ?ycia bez basketu i marzy o tym, aby kiedyś w przysz?ości, ju? jako szkoleniowiec, zdoby? mistrzostwo Polski - czyli wywalczy? to, czego nie uda?o si? osiągną? koszykarzowi Wojciechowi Królikowi.


1
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.