Cudu nie b?dzie
Genezyp Kapen
Zrobieni w trÄ
b? - tak powinien wyglÄ
da? tytu? tego tekstu, ktĂłry postanowi?em napisa? po lekturze kilku co celniejszych felietonĂłw opublikowanych na legia.futbol.pl. Dobry Smuda czy z?y Smuda? Kto powinien teraz przyjĹ?? Jaki? znakomity fachowiec?
OtĂł? ?aden prosz? pa?stwa. OtĂł? nikt. Legia od pi?ciu lat udowadnia, ?e jest dru?ynÄ
na tyle wyjÄ
tkowÄ
, ?e ?adnego trenera nie potrzebuje i ?aden trener tu si? nie sprawdzi. Dru?yn? mo?e prowadzi? Jacek Zieli?ski, cie? klubowy, Genowefa Pigwa czy nawet ni?ej podpisany. R?cz?, ?e wyniki nie b?dÄ
wcale gorsze lub lepsze. Ja ze swej strony mog? obieca?, ze mĂłwi? b?d? ?adniej od Smudy, trenowa? lepiej od ciecia, bra? mniej ni? Zieli?ski.
Nie tak dawno trener Miros?aw Jab?o?ski musia? po?egna? si? z klubem z ?azienkowskiej, gdy? znakomici futboliĹci tego klubu nie byli w stanie dopatrzy? si? umiej?tnoĹci trenerskich w warsztacie wy?ej wymienionego i zacz?li gra? tak, ?e ten musia? zosta? zwolniony. Teraz zarzÄ
d Legii z zazdroĹciÄ
patrzy na Jab?o?skiego. Mo?e by tak do nas... Tylko, ?e na obecne wyniki Zag??bia Jab?o?ski pracowa? kilka sezonĂłw. Kilka sezonĂłw pracy to na Legii nie do pomyĹlenia. Tu mo?e przyjĹ? jedynie cudotwĂłrca, ktĂłry nie b?dzie pracowa?, a wszystko wygra. Takim m??em opatrznoĹciowym mia? by? Franciszek Smuda. To na niego czekali pi?karze i kibice, to nad nim rozp?ywano si? w zachwytach, kiedy nagle Legia - dru?yna z 11 miejsca w tabeli zacz??a wygrywa? i to w stylu o jakim ma?o kto mĂłg? pomarzy?. To jego pozbyto si?, bo przesta?y mu te cuda wychodzi?.
I to jest cud mniemany, bo Franza zwolniono z powodu na ?enujÄ
ce umiej?tnoĹci trenerskie. Facet nie umia? nawet przygotowa? dru?yny pod wzgl?dem kondycyjnym. To pod jakim innym umia?? Te tytu?y z Wis?Ä
i Widzewem to dopiero by? cud. Cudowne jest te? odzyskanie si? przez zawodnikĂł w meczu z Radzionkowem i jak?e celna wypowied? Mi?ciela, ktĂłry rwa? si? do grania jeszcze raz 90 minut w sobot?. Gawara to dopiero cudotwĂłrca. w tydzie? zrobi? to, czego Smuda nie zdoa?a? w trzy miesiÄ
ce.
Przed erÄ
Smudy w podobnych okolicznoĹciach i pod podobnym pretekstem rezygnowano z trenera, ktĂłry jak si? okaza?o Ĺwietnie przygotowa? dru?yn? pod wzgl?dem kondycyjnym, ale nie dopieszcza? pi?karzy. Nazywa si? Kubicki i musia? odejĹ? po kilku meczach. Bia?asa zwolniono, bo nie nadawa? si? do wspĂł?pracy z prezesami, cho? pi?karze go lubili i chcieli dla niego gra?. Jednak odszed? po sezonie, bo ci sami grajÄ
cy pi?karze nie byli w stanie dla niego wygrywa?...
Obecnie wszyscy dr?Ä
, bo pi?karze ?askawi byli oznajmi?, ?e majÄ
si?? na 30 minut gry. Dziwne ?e zauwa?yli to dopiero po konfrontacji z Zag??biem... Ja mam to uzna? za argument, dla ktĂłrego po raz kolejny nie zdob?dÄ
niczego w lidze ani nigdzie indziej. Wyobra?my sobie schodzÄ
cego z boiska po przegranym meczu z Lecce Gabriela Batistut? mĂłwiÄ
cego, ?e nie jest w stanie nawiÄ
za? walki z Lecce, bo on i jego koledzy zostali ?le przygotowani do sezonu i nie majÄ
si?y biega?. Na Zachodzie zwalniano ju? wielu trenerĂłw, ale nie s?ysza?em, aby ktokolwiek zaprezentowa? tak ?a?osnÄ
argumentacj?. To by?aby prawdopodobnie ostatnia wypowied? Gabriela Batistuty w zawodowej karierze pi?karza. Zosta?by wywalony na zbity pysk, jako brakorĂłb, obibok i nieprofesjonalista.
Mam wra?enie, ?e z?e przygotowanie do sezonu to najta?szy i o dziwo najskuteczniejszy argument przetargowy pi?karzy przy zwalnianiu (czyt. zwalczaniu) kolejnych szkoleniowcĂłw. PrzypominajÄ
w tym procederze rozkapryszone bachory, ktĂłre niszczÄ
w?asny rowerek, bo kolor im si? znudzi?, w dodatku natychmiast domagajÄ
si? nowego rowerka. Zrobi? ci mamusiu na z?oĹ? i obetn? sobie ucho. Legia przegrywa. I b?dzie przegrywa? wtedy kiedy panowie gwiazdy b?dÄ
mieli takie widzimisi?. Tak rozkapryszona dru?yna nigdy nie b?dzie w stanie stoczy? walki w naprawd? wa?nym i trudnym meczu. Ale do tego dopuscili panowie prezesi.
Argument przetargowy gwiazd z ?azienkowskiej jest tym Ĺmieszniejszy, ?e tzw. ?adownie akumulatorĂłw to typowo polski wynalazek i ma?o kto w Europie stosuje t? metod? szkoleniowÄ
. Wiele lig gra na okrÄ
g?o - bez przerwy zimowej i nie ma czasu na jakieĹ mordercze obozy kondycyjne w terenie trudnym, grzÄ
skim lub urwistym. W lecie zaĹ sÄ
urlopy. Pi?karze powinni trenowa? gr? w pi?k?, gdy? trenujÄ
po to, by gra? w pi?k?, a nie wspina? si? po gĂłrach, bo po gĂłrach raczej niekoniecznie podczas meczu wspina? si? b?dÄ
mieli okazj?. Poza tym, nawet jeĹli ktoĹ uwa?a, ze trenowa? za ma?o, to nikt mu nie broni zosta? po treningu i doprowadzi? si? do stanu u?ywalnoĹci. W ko?cu bierze pieniÄ
dze za swojÄ
gr? i wyniki dru?yny.
Pami?tam jak prasa zrelacjonowa?a wypowied? Zbigniewa Bo?ka, ktĂłry po trafieniu do Juventusu nie mĂłg? wyjĹ? ze zdumienia, ?e tam trenuje si? tak ma?o. Tam jednak nie trenowa?o si? ma?o, tylko inaczej. Wi?kszoĹ? obciÄ
?e? kondycyjnych spoczywa?a indywidualnie na graczach, a nie na trenerze czy ca?ym klubie. Gracze mieli dost?p do sal ?wiczeniowych, bie?ni, boisk itp. ZaĹ od ich podejĹcia do wykonywanego zawodu zale?a?o, czy b?dÄ
gra? czy nie. Innymi s?owy - czy chcÄ
profesjonalnie uprawia? ten zawĂłd czy wystarcza im cha?turzenie.
W Legii mamy natomiast pe?ne przedszkole. Kilkunastu facetĂłw, ktĂłrzy majÄ
stoczy? bĂłj o mistrzostwo Polski wyp?akuje si? pani przedszkolance w fartuch, ?e znowu nic nie poradzÄ
, ale trener za ma?o gania? ich w zimie, wi?c teraz nie majÄ
si?y gra?. Pe?na polska bezradnoĹ? lub cynizm. Interpretacji nie mam ochoty dokonywa?, bo to niczego nie zmieni.
Paru felietonistom rzucajÄ
cym kalumnie przeciwko Smudzie jako g?ownemu winowajcy bajzlu z elkÄ
na szyldzie chcia?bym przypomnie? jeden drobny fakt, o ktĂłrym wszyscy w jakiĹ zadziwiajÄ
cy sposĂłb zapomnieli. Sytuacj? z lata roku 2000 - przed startem ligi. By?o nied?ugo po po?egnalnym machaniu chusteczkami pi?karzom. Trener oznajmi?, ?e po?owa sk?adu nadaje si? do wymiany (coĹ w podobnym stylu powiedzia? zdaje si? teraz trener Okuka, a wczeĹniej trener Kubicki). Wymiany nie dokonano, a Smuda podjÄ
? si? karko?omnego dzia?ania ze starymi pi?karzami, co odbi?o si? czkawkÄ
. Starzy pi?karze, stare grzechy. Smudzie pozosta?o firmowa? ca?y ten cyrk w?asnÄ
twarzÄ
. Przez jesie? uda?o si? przebrnÄ
?, teraz domek z kart si? zawali?, bo nie by?o klimatu, by go dalej budowa?. Bo po co par? osĂłb mia?o podejmowa? trud ci??kiej, obliczonej na d?ugie miesiÄ
ce pracy, skoro mo?na spokojnie powegetowa? bez koniecznoĹci wygrywania? Ten scenariusz powtarza si? przecie? od lat.
Nie chcia?bym, aby niniejszy wywĂłd zabrzmia?, jako obrona trenera Franciszka Smudy, ktĂłry pope?ni? kilka gaf. Jak zauwa?y?em jednak - ton wypowiedzi o winach Smudy przepe?niony jest rozpaczliwÄ
nadziejÄ
, ?e da si? jeszcze uratowa? ten sezon i ?e trzeba pogrzeba? Franza, by nie rozdrapywa? ran, nie zaognia? konfliktĂłw i otworzy? drog? nowemu cudotwĂłrcy, ktĂłry poprowadzi Legi? do triumfu. A cudu tym razem prosz? pa?stwa nie b?dzie. Legia jest przeci?tnÄ
dru?ynÄ
z nazwiskami, ktĂłre kiedyĹ w polskim futbolu troch? znaczy?y. Teraz nie znaczÄ
wiele. Ci pi?karze sÄ
permanentnie bez formy. Nie majÄ
ochoty biega?, strzela? z rzutĂłw wolnych, ro?nych, karnych. Najlepszym strzelcem okaza? si? Brazylijczyk, ktĂłry zarzeka? si? prze pĂł? sezonu, ?e do strzelania to on si? Ĺrednio nadaje. To co ma powiedzie? niejaki Cezary Kucharski, dla ktĂłrego strza? do pustej bramki to loteria?