REKLAMA

Legia - Celtic: Boruc przeciwko Legii

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Po dwóch sparingach z Groclinem Grodzisk Wielkopolski przyszła pora na bardziej renomowanego rywala. Dziś o 18 Wojskowi spotkają się z Celtickiem Glasgow. Choć stołeczni działacze zdążyli już przyzwyczaić fanów do letnich spotkań z uznanymi przeciwnikami, jak zeszłoroczne mecze z Bayerem Leverkusen i Bayernem Monachium, to mecz z Celtami ma szczególny smaczek. Jest nim oczywiście osoba Artura Boruca, który wciąż jest ulubieńcem kibiców Legii, a dziś zrobi wszystko by ci nie mieli zbyt wielu okazji do radości.
Choć Boruc jest piłkarzem młodym, to można śmiało przypuszczać, że dla młodszego pokolenia kibiców już jest idolem na miarę Wojciecha Kowalczyka czy Dariusza Dziekanowskiego. Początki Artura w Legii nie były jednak łatwe. Na Łazienkowską zawitał w 1999 r. Pewniakiem w bramce był wówczas Grzegorz Szamotulski. Borucowi pozostała więc gra w rezerwach, gdzie o miejsce rywalizował z Wojciechem Kowalewskim. Szanse na przebicie się do pierwszego składu były małe, więc jesienią 2000 r., bramkarza rodem z Siedlec, wypożyczono do II-ligowego Dolcanu Ząbki. Do Warszawy Boruc powrócił wiosną 2001 r. Nie został jednak pierwszym bramkarzem, gdyż między słupkami stanął weteran – Zbigniew Robakiewicz. Gdy klub zrezygnował z jego usług pierwszym bramkarzem został Kowalewski. Po pewnym czasie "Gibon" odszedł do Doniecka, ale Boruc i tak nie został pierwszym bramkarzem. Na Łazienkowską sprowadzono bowiem Bułgara – Radostina Stanewa. Wydawało się, że Artur na zawsze pozostanie już rezerwowym, gdy z pomocą przyszedł mu przypadek. 8 marca 2002 r. Legia grała mecz w Szczecinie. W 33. minucie Stanew doznał kontuzji. W jego miejsce na murawie pojawił się debiutujący w ekstraklasie Boruc. Choć puścił gola, jak na debiutanta zagrał przyzwoicie. W swym debiutanckim sezonie zdobył Mistrzostwo Polski i Puchar Ligi. Nie popełniał większych błędów i gdy rok później z klubu odchodził Stanew, jasne było, że jego miejsce zajmie Boruc.

Podczas swego pobytu w Legii "Arczi" wielokrotnie dowodził, że silnie identyfikuje się z Legią. W swoją grę wkładał dużo zaangażowania i nie uciekał się do tanich usprawiedliwień po porażkach. Nie może więc dziwić fakt, że szybko stał się ulubieńcem kibiców i kibicek, które doceniały także pozasportowe walory bramkarza. Fani widzą w Borucu jednego z nich. A takich kibice po prostu kochają. Artur wielokrotnie udowadniał, że faktycznie mają za co. Przypomnijmy choćby 14 lutego br., gdy specjalnie przyleciał do Polski i spotkał się z kibicami Legii. Większe oblężenie zlikwidowany już pub, przeżywał tylko wówczas, gdy gościł w nim Mariusz Walter. Podczas spotkania Boruc zaśpiewał swoją ulubioną piosenkę – "Ja kocham Legię!" – i z uśmiechem na ustach wspominał rozbicie Wisły Kraków 5-1 i spuszczenie Widzewa Łódź do II ligi. Zapewnił także kibiców, że ufunduje im 1000 piw, gdy Legia zdobędzie mistrzostwo. Sam został mistrzem Szkocji, a odbierając puchar pozdrowił kibiców układając z palców popularną "eLkę".

Dziś Arturowi Borucowi przyjdzie stanąć naprzeciw swej ukochanej drużyny. Jest jednak więcej niż pewne, że to właśnie on zostanie szczególnie gorąco przywitany przez kibiców. Bo Boruc to wciąż osoba bardzo na Łazienkowskiej lubiana i szanowana. Sam "Arczi" także z niecierpliwością oczekuje dzisiejszego spotkania. Choć trener Celticu Gordon Strachan zwolnił zawodników, którzy występowali na mundialu, z gry w tym meczu, Boruc od razu zapowiedział, że chce w nim wystąpić. "Już nie mogę się doczekać tego meczu - miło znów będzie zagrać w domu" – mówił Boruc, gdy trener Celticu zapewnił, że pozwoli polskiemu bramkarzowi zagrać na Łazienkowskiej. I cieszy fakt, że dzisiejsze spotkanie to tylko sparing. Inaczej serce Boruca, podobnie jak wielu fanów, byłoby w kłopocie. "Do połowy lipca odpoczywam, więc jeśli puszczę jakąś głupią bramkę to z góry przepraszam" – z uśmiechem na ustach zamyka całą sprawę Artur.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.