Relacja z trybun: Legiony to żołnierska nuta
Bodziach - Wiadomość archiwalna
To były dwie różne połowy w wykonaniu... kibiców. W pierwszej doping był beznadziejny. Brakowało osoby, która rozruszałaby rozleniwione upałem towarzystwo. Jedynie żołnierze na łuku pokazali klasę! Po przerwie natomiast na gnieździe "zameldował się" Staruch. Ryk, jaki wydała z siebie "Żyleta" zaraz po powrocie króla, oznaczał że tej właśnie osoby brakowało do tego, aby legijny doping brzmiał na najwyższym poziomie.
Goście zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Przyjechali do stolicy w 200 osób, na płocie powiesili 9 flag, a w czasie meczu machali kilkunastoma flagami na kijach. Po meczu to oni świętowali ze swoimi piłkarzami zdobycie Superpucharu. Relacja z trybun