REKLAMA

Konflikt, którego nie było

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Od kilku dni przez media przetacza się temat pt. „Konflikt w Legii”. W drużynie miał pojawić się podział na grupę brazylijską i grupę polską. W szatni miały padać mocne słowa, a niektórzy piłkarze mieli obrazić się na trenera Dariusza Wdowczyka. Jednak na Łazienkowskiej zaprzeczają istnieniu jakiegokolwiek konfliktu. – Były pewne problemy, ale jesteśmy profesjonalistami i szybko rozwiązujemy takie kłopoty – wyjaśnia sprawę kapitan Wojskowych Łukasz Surma.
Także sztab szkoleniowy Legii dementuje informacje o konflikcie. – Zawirowania są jak wiatr mocniej wieje. U nas nie ma żadnych zawirowań – komentuje zaistniałe zamieszanie w swoim stylu Marek Jóźwiak. Nie zaprzecza jednak, że pewne kwestie wymagały wyjaśnienia. – Małe nieporozumienia zdarzają się w każdej drużynie. My mamy to już za sobą – dodaje. Jeżeli wierzyć słowom byłego obrońcy Legii, cała sprawa została rozdmuchana przez media i na Łazienkowskiej dawno o niej zapomniano.

Jak było naprawdę prawdopodobnie się nie dowiemy. Jedno jest pewne – temat konfliktu odejdzie w niepamięć, jeżeli Legia zacznie grać w stylu, który pamiętamy z wiosennych występów. Zdaje sobie z tego sprawę Surma. – Naszym sprawdzianem będą najbliższe mecze, w których chcemy udowodnić, że nadal jesteśmy tą drużyną, która zdobyła mistrzostwo Polski – mówi kapitan Legii.

Jeżeli konflikt rzeczywiście istniał to wydaje się, że potrafiono mu zaradzić. W piątkowe popołudnie do autokaru jadącego do Łodzi, razem z resztą drużyny, wsiedli Elton, Hugo, Edson i Roger.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.