Okładka nowego numeru Naszej Legii
REKLAMA

530. numer Naszej Legii

Redakcja - Wiadomość archiwalna

Już od wtorku w sklepach Pelcowizna i sklepiku ABJ Sport przy Łazienkowskiej 1/3 róg Czerniakowskiej, a od środy także w kioskach i salonach prasowych w całej Polsce nabywać można najnowszy, 530 numer Tygodnika "Nasza Legia". Znajdziecie w nim między innymi:

- Co dalej z Legią? - "Piłkarze z jajami poszukiwani".

Po zmianie szkoleniowca, Legia zaczęła grać dużo lepiej. Tego, że szkoleniowiec jest newralgicznym punktem drużyny, nie trzeba nikomu tłumaczyć. „Legia zawaliła ten sezon, bo w klubie panowała kiepska atmosfera – piłkarze wzajemnie się podejrzewali, nie wiedzieli co ich czeka. Zawodnicy przestali ufać trenerowi i sobie.
Nic dziwnego, skoro wyrzucony z drużyny w dziwnych okolicznościach został najlepszy strzelec. Potem nagle go przywrócono. Jeśli chodzi o przygotowania czysto fizyczne, Wdowczyk zrobił to dobrze – dowodem na to są mecze w Bełchatowie czy Poznaniu, gdzie warszawianie prezentowali się lepiej od gospodarzy. Tyle, że przegrali...” – komentuje Jan Tomaszewski. „Jeśli Wdowczykowi udało się zdobyć mistrzostwo, a pół roku później traci całkowicie panowanie nad drużyną, to wypada się zastanowić, jak doszło do osłabienia tego autorytetu. W drużynie musiały się dziać dziwne rzeczy...” – dodaje Białas.

- Rozmowa ze "Staruchem" - "Plecami do boiska"
– Drużyna nie rozpieszczała kibiców wynikami, ale kibice nie odwrócili się od niej. Nawet na kiepski mecz do Łęcznej pojechało ponad 300 fanów...
– ... bo nie jeździmy dla grajków, którzy teraz są, a za rok ich nie będzie. Jeździmy po to, by sławić Legię, pod każdym względem i w każdy możliwy sposób. Ale nie Legię jako zbieraninę Latynosów, Murzynów, Mongołów i Bóg wie kogo tam jeszcze, tylko Legię jako wartość, część naszego życia.

- Pamiętnik Kiero - "Dzień hańby!"
Piątek. Dzień klęski, dzień hańby... Dawno tak się nie wstydziłem za drużynę, jak po dzisiejszym meczu. Ostatni raz chyba płonąłem jak burak jesienią, w Sanoku... W najczarniejszych snach bym nie przypuszczał, że możemy przegrać z tak – nie bójmy się użyć tego słowa – słabą drużyną. Po meczu nie chce mi się z nikim gadać, wsiadam w samochód i jadę do domu. „Ładnie” pożegnaliśmy się z warszawską publicznością, oj „ładnie”...

- Analiza meczu z Zagłębiem - "Jak to się stało"
Wersja 1: Wielka pomyłka
Wersja prozaiczna, której mottem mogły być słowa piosenki Budki Suflera: „Znowu w życiu mi nie wyszło”. Bo że nie wychodziło przez cały sezon, to fakt niepodważalny.
31. Na bramkę Zagłębia sunie atak za atakiem. Cóż z tego jednak, skoro w bramce lubinian stoi czeskie monstrum o nazwisku Vaclavik. Bramka taka mała, ledwie siedem metrów, a on taki wielki, że nie pozostaje żadna luka, w którą można by posłać piłkę. Udaje się dopiero wtedy, kiedy monstrum przez chwilę nie ma w „klatce”. Niebanalnej sztuki dokonuje Piotr Włodarczyk, najlepszy strzelec zespołu. 32. Jeden gol zaspokaja ambicje legionistów. Sumienia uspokojone, a po co się przemęczać? Przecież i tak już jest po sezonie.

- Relacja z meczu Legia - Górnik Ł. - "Upadli idole"
O prestiżu rozgrywek o Puchar Ekstraklasy nie ma co pisać, bo każdy wie, jaki jest. Dla legionistów PE miał być szansą na odbudowę zaufania. Wprawdzie Vuković uczciwie powiedział, że nawet gdyby Legia zdobyła PE, to byłoby tylko marnym pocieszeniem po fatalnym sezonie, ale przynajmniej wtedy ostatnie 12 miesięcy nie byłyby stracone tak do końca. Łęczna przyjechała do jaskini lwa, a raczej lwiątka skazana na pożarcie. Ba, jej trener Krzysztof Chrobak na dzień, w którym miały się odbyć półfinały, zaplanował posezonowe badania lekarskie. Czołowi zawodnicy Górnika prześcigali się w wymyślaniu usprawiedliwień, żeby tylko nie grać w Pucharze Ekstraklasy i wcześniej rozpocząć urlopy.

- Mecze z Łęczną na trybunach - "Ambitnie tylko kibice..."
Początkowo zanosiło się na to, że w Łęcznej szału nie będzie – plotka głosi, że w Warszawie sprzedano zaledwie... sześć biletów. Jednak o to, że osiągniemy cel minimum, a więc „pęknie setka”, byliśmy raczej spokojni – wszak szlachectwo zobowiązuje! Bardziej niż o liczbę, martwiliśmy się o pogodę – prognozy były niekorzystne, a wizja śpiewania „deszczowej piosenki” nie nastrajała optymistycznie. W końcu jednak deszczu nie było, był za to... pokaźnie wypełniony kibicami z Warszawy (325 osób!) sektor. Łęcznianie znów wykazali się gościnnością i przed meczem leniwie wyciągający się na betonowych stopniach trybuny legioniści, zostali postawieni do pionu „Snem o Warszawie”. To był wstęp do naprawdę dobrego dopingu, który trwał przez pełne 90 minut. „Mordeczki, serdecznie wam dziękuję, było świetnie!” – podsumował wysiłek warszawiaków „Staruch”, czym wywołał na sektorze burzę oklasków.

- Wspomnienia Wiktora Bołby - "Nagroda za ślepą miłość"
„Do boju Legio marsz!” – śpiewaliśmy jadąc do Krakowa pewni zwycięstwa. Pewni zwycięstwa zdawali się być także kibice krakowskiej Wisły, którzy zamówili sobie 500 szalików z napisem „Wisła mistrz – 2002”. „Nie możemy ustawić się w obronie i czekać na to, co zrobią rywale. Legia tak grać nie umie. W naturze tej drużyny leży gra ofensywna. W tym ustawieniu, od 17 meczów ligowych, nie zaznaliśmy porażki” – mówił przed meczem trener Legii, Dragomir Okuka. Ta wypowiedź dobrze rokowała dla nas i źle dla wiślaków – wydatek poniesiony na okolicznościowe szaliki miał być stratą forsy.

- Liga Ultras - "Powrót po latach"
Najważniejszy mecz kolejki odbył się w Sosnowcu. Górą w tej konfrontacji była Jagiellonia, ale dzięki korzystnym wynikom w Gdańsku i Warszawie, także sosnowiczanie mogli świętować awans. W tej chwili do przeskoczenia pozostały „tylko” kwestie licencyjne. W najgorszej sytuacji jest Polonia, której stadion był jednym z najgorszych w II lidze. Tylko trochę lepiej prezentuje się „Ludowy” w Sosnowcu i obiekt Hetmana, na którym gra Jagiellonia. Na żadnym stadionie nie ma sztucznego oświetlenia, nie wspominając już o zadaszeniu. Teraz wszystko w rękach władz miast. Odrębną kwestią jest kara odjęcia punktów, która „wisi” nad Polonią i zarzuty korupcyjne, które ciążą na Zagłębiu. Na razie mało kto zawraca sobie tym głowę. W Sosnowcu, Bytomiu i Białymstoku trwa karnawał, na który czekały
pokolenia kibiców.

- Z Łazienkowskiej - Jednak Urban ; Nowy rozkład jazdy ; Ostatni numer Edsona? ; KP Legia niepoważny ; Zagłębie w I lidze! ; Skaba w Legii ; Wsparcie z Polonii?
- Kalendarz na czerwiec
- Wspomnienia "Kiciego"
- Muzeum Legii - "Cenne przedmioty Kiełbika"
- Felietony - Piątek, Partyka
- Konkursy z nagrodami
- Zdjęcie tygodnia - LEGIA w Wodzisławiu

I wiele innych spraw związanych z Legią. Polecamy!



REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.