Trener Szul zadowolony z wyników
- Nasi piłkarze są szybsi i bardziej wytrzymali niż po zakończeniu przerwy zimowej - mówi trener przygotowania fizycznego Legii Ryszard Szul. Drugiego dnia przygotowań do nowego sezonu piłkarze Legii nie mieli treningu. Szul zaaplikował im wczoraj serię badań i testów. Na początku fizjolog Legii zważył piłkarzy oraz zmierzył im tkankę tłuszczową. Po nich nastąpił pomiar mocy. Piłkarze najpierw oddawali skok z rękoma na biodrach, a później z zamachem.
Kolejnym etapem ćwiczeń był pomiar szybkości na odcinkach 5, 10 i 20 metrów. Do tego celu Szul używał fotokomórki.
Ostatnią częścią testów był bieg na 1500 metrów, który miał dać odpowiedź na pytanie, jaką wydolnością dysponują obecnie zawodnicy. Bieg był planowany na Agrykoli w samo południe. Tymczasem tuż przed godziną 11 zawodnicy byli po sprawdzianie. Wszystkie testy przebiegały bowiem nadspodziewanie szybko.
- Jestem bardzo zadowolony z ich wyników. Niektórymi byłem wręcz zaskoczony. Wynika to jednak z faktu, że piłkarze mieli krótszą przerwę urlopową niż podczas zimy. Trochę wypoczęli, ale wykonywali też ćwiczenia, które im wcześniej zaleciłem. Dobrze wypadli nie tylko w testach wytrzymałościowych, ale także podczas tych szybkościowych - nie krył zadowolenia Szul.
Po raz pierwszy w badaniach uczestniczył nowy nabytek Legii Kamil Grosicki. - Z pewnością jest szybki, ale musi popracować nad innymi elementami - zdradza trener Szul. Miroslav Radović brał udział tylko w teście na 1,5 km. Wciąż boli go staw skokowy i nie może zakładać butów piłkarskich.
- W oparciu o parametry i wyniki badań w czwartek piłkarze przejdą test profesora Żołądzia. Polega on na wyznaczeniu stref intensywności treningu na podstawie progu mleczanowego. I w tym wypadku prędkość progowa to taka prędkość, po której przekroczeniu w sposób ciągły wzrasta stężenie mleczanu we krwi. M.in. w oparciu o ten próg wyznaczamy strefy wysiłku - dla każdego inne. Tym samym praca będzie efektywniejsza. Cały czas wszystkie niewiadome, które zaskoczyły nas w badaniach, konsultujemy z hiszpańskimi fizjologami, zaprzyjaźnionymi z dyrektorem Trzeciakiem i trenerem Urbanem - zakończył Szul.