REKLAMA

Zawodnika trzeba nieraz opieprzyć

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

„Każdy zawodnik jest tak samo ważny i każdy dostanie szansę” - brzmi motto Jana Urbana. Przekonują się o tym piłkarze, którzy w jednym meczu grają od pierwszej minuty, by w następnym spotkaniu usiąść na ławce. „Zmiany są potrzebne, żeby niektórych osobników przywołać do pionu. Dodatkowo mamy wielu zawodników na wyrównanym poziomie. Stąd moje decyzje” - wyjaśnia trener Legii.
Roszad w składzie najbardziej doświadczają Miroslav Radović i Kamil Grosicki. Obydwaj walczą o miejsce na prawym skrzydle, a ponieważ prezentują zbliżony poziom, rywalizacja jest zacięta. „Jeden nie wygryzł drugiego ze składu. Moje decyzje personalne mają motywować ich do lepszej gry. Obydwaj pokazali, że potrafią dobrze grać i obydwaj są nam potrzebni” - zapewnia Urban.

„Rado” i „Grosik” to jednak nie jedyni zawodnicy, którzy nie mogą być pewni miejsca w wyjściowej jedenastce. „Piłkarze różnie reagują, gdy siadają na ławce. Jedni się obrażają, inni grają słabiej, ale niektórzy po tym jak nie zagrają, strasznie się mobilizują i są jeszcze lepsi” - mówi trener Legii, dodając, że do piłkarzy trzeba mieć specjalne podejście. „Niektórych zawodników nieraz trzeba opieprzyć. Innych trzeba poklepać po plecach, bo boją się własnego cienia” - wyjaśnia Urban.

Szkoleniowiec Legii zapewnia, że do walki zawsze wysyła najlepszych. „Forma i sposób gry w danym meczu decyduje, kto zagra w następnym spotkaniu. Jeżeli zawodnik prezentuje się słabo, to uważniej obserwuję go na treningach. Tam widać kto się w angażuje w pracę na sto procent. Wiem, kto czuje się dobrze i jest pewny siebie. Takiego gracza wystawiam więc do gry” - kończy trener Wojskowych.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.