Biegi na Agrykoli - część pierwsza
Drugi dzień przygotowań do rundy legioniści spędzili na różnego rodzaju testach. Drużyna przed godziną 10 obecna była już w na Łazienkowskiej. Na głównej murawie trener Ryszard Szul, z pomocą specjalnych urządzeń, przeprowadził test szybkościowy. Następnie piłkarzom zmierzono poziom tkanki tłuszczowej.
Fotoreportaż z treningu - 42 zdjęcia Woytka
"W siłowni piłkarze musieli wykonać także test na tzw. maksymalny pik mocy, aby dobrać indywidualne obciążenia dla każdego zawodnika. Na koniec przygotowaliśmy wyczerpujący bieg na 1500 metrów" - powiedział nam Jacek Magiera, który wraz z Jose Vicuną nadzorowali mordercze biegi zawodników, które odbywały się na pobliskiej Agrykoli.
"To był najgorszy z dzisiejszych testów" - mówił po przebiegnięciu dystansu Tomek Kiełbowicz, ale obrońca Legii może być zadowolony, bo jego czas był jednym z najlepszych. Poniżej pięciu minut pobiegli jeszcze Jakub Wawrzyniak i Maciej Rybus. Najsłabiej poszło oczywiście bramkarzom. "Dawaj Jano, dawaj, to może wyprzedzisz 'Gostka'" - mobilizowali zawodników szkoleniowcy.
Jutro, w oparciu o dzisiejsze wyniki biegu, legionistów czeka kolejny etap badań - test mleczanowy według metody doktora Żołądzia.
Fotoreportaż z treningu - 42 zdjęcia Woytka
fot. Woytek