Liga może być mniejsza
Z drugiej ligi do ekstraklasy mogą w tym sezonie awansować nawet cztery drużyny. Wszystko zależy od tego, ile zespołów zostanie zdegradowanych na skutek afery korupcyjnej. Wydział Gier PZPN nadal nie ma gotowej odpowiedzi na pytanie co będzie, gdy los Zagłębia Sosnowiec i Widzewa Łódź podzielą kolejne kluby, podejrzewane o kupowanie meczów. Nad sprawą ma się zastanawiać Zarząd PZPN, któremu swoją propozycję wysłała już zajmująca się organizacją rozgrywek Ekstraklasa SA.
"Nic na razie nie jest przesądzone. Brak decyzji jest problemem zarówno dla nas, jak i dla Wydziału Gier" - mówi szef departamentu logistyki Ekstraklasy SA Marcin Stefański.
"Spółka zaproponowała, by grono spadkowiczów zostało powiększone o zdegradowane drużyny. Z drugiej ligi awansowałaby wtedy odpowiednio większa liczba zespołów, ale najwyżej cztery. Z zastrzeżeniem, że awansu nie mogłaby wywalczyć żadna drużyna, która zajmie miejsce poniżej szóstego" - wyjaśnia rzecznik Ekstraklasy SA Adrian Skubis. "Spółka chce, by w przypadku zaakcptowania jej propozycji, możliwie szybko przeprowadzony został proces licencyjny, by odpowiednio wcześnie wiadomo było, który z drugoligowców jest w stanie spełnić wymogi stawiane w wyższej klasie rozgrywkowej" - dodaje.
"Im szybciej będzie wszystko wiadomo i im mniej będzie niedopowiedzeń, tym lepiej. Takie jest stanowisko spółki" - mówi Skubis. W wysłanym do PZPN projekcie znalazła się także propozycja, co zrobić, gdyby zdegradowanych klubów było więcej niż teraz: "Słyszy się różne pogłoski o tym, kto może być zamieszany w aferę korupcyjną, ale prawomocny wyrok zapadł na razie tylko w sprawie Zagłębia Sosnowiec. Widzew będzie się odwoływał, więc jego los nie jest przesądzony. Dopuszczamy jednak możliwość, że ukaranych będzie więcej. W takim przypadku w ekstraklasie mogłoby zagrać mniej niż 16 drużyn" - mówi rzecznik spółki, organizującej obecnie rozgrywki.
Decyzja powinna zostać podjęta szybko także z tego powodu - o czym głośno się nie mówi - by nowy nabywca praw telewizyjnych wiedział dokładnie za jaki produkt płaci. Mniejsza liga, z mniejszą ilością drużyn z dużych miast oznaczać będzie mniejszą jej atrakcyjność.
