REKLAMA

Grzelak: Będę katem Groclinu

źródło: Życie Warszawy - Wiadomość archiwalna

– Pokażę im, gdzie ich miejsce – odgraża się Bartłomiej Grzelak, który jesienią zdobył w Grodzisku trzy gole. Runda wiosenna dla Bartłomieja Grzelaka może być decydująca w karierze. Dyrektor sportowy Mirosław Trzeciak postawił sprawę jasno: ma pół roku, by pokazać, że jest wart 600 tys. euro, które za niego zapłacono. W sobotę Grzelak będzie miał pierwszą okazję ku temu. Wobec absencji Aleksandara Vukovicia (siedem żółtych kartek) i Martinsa Ekwueme (zaczął truchtać po kontuzji) Grzelak wystąpi od pierwszej minuty.
– Dlatego będę walczył z ogromnym zaangażowaniem i wielkim zapałem. Zrobię wszystko, by pozostawić po sobie dobre wrażenie. To pierwsze spotkanie po zimowej przerwie. Mecz, na który tak długo czekaliśmy. Dotychczasowe treningi i mecze sparingowe były podporządkowane potyczce z Groclinem. Już nie mogę doczekać się występu w Grodzisku – zaciera ręce napastnik Legii.

Grzelak nie zagra jednak w Grodzisku na swojej dawnej pozycji, tylko jako cofnięty napastnik. – Nie wypada mi wybrzydzać. Cieszę się z tego, że w ogóle jestem w pierwszym składzie. To bardzo ciekawa, wszechstronna pozycja. Mam więcej miejsca do ataku, ale także zadania defensywne – wyjaśnia "Grzelu".

W poprzedniej rundzie w meczach z Groclinem warszawski napastnik spisywał się wyśmienicie. W lidze zdobył jedyną bramkę meczu, a w Grodzisku, w spotkaniu o Puchar Ekstraklasy, aż trzy. – Jesienią pokonałem cztery razy bramkarzy z Grodziska. Mam nadzieję, że w sobotę pokonam Przyrowskiego chociaż raz. Chcę być katem Groclinu – marzy Grzelak.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.