Grali przyjaciele
Nie był to najlepszy weekend dla naszych przyjaciół. Sosnowiczanie zaledwie zremisowani na Ludowym z Ruchem. Punktami podzielili się również gracze Den Haagu, a jeszcze mniej szczęścia miał Juventus, który decydującą bramkę stracił w doliczonym czasie gry.
I liga: Zagłębie Sosnowiec 0-0 Ruch Chorzów
Spotkanie Zagłębia z Ruchem było nagłaśniane od kilku dni. Fani mobilizowali się na ważne dla nich spotkanie z rywalem ze Śląska. Na stadionie ostatecznie zebrało się 6500 kibiców, ale porywisty wiatr przeszkodził w zaprezentowaniu przygotowanej przez ultrasów oprawy. PsychoFani wykorzystali przyznany im limit wejściówek i całości zapełnili sektor gości. Wszyscy przyjezdni zasiedli w biało-niebieskich czapkach. Na boisku żadna z drużyn nie potrafiła trafić do siatki i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Trzeba dodać, że początek zdecydowanie należał do Ruchu, ale w II połowie Zagłębie radziło sobie znacznie lepiej. Inna sprawa, że sosnowiczanie... nie oddali ani jednego strzału na bramkę Ruchu.
Jupiler League: Den Haag 1-1 FC Omniworld
Zespół z Hagi podzielił się punktami przed własną publicznością. "Bociany" jako pierwsze straciły bramkę - już w dwunastej minucie na listę strzelców wpisał się Matisuwa. 20 minut później do wyrównania doprowadził Verhoek i obie drużyny mogły zapisać na swoim koncie po jednym punkcie.
Serie A: Reggina 2-1 Juventus Turyn
Trzeba przyznać, że Juve nie miało tym razem szczęścia. Arbiter meczu przez większość meczu gwizdał na korzyść gospodarzy. Ponadto decydująca bramka padła w doliczonym czasie gry z rzutu karnego. Reggina prowadzenie objęła już w 32 minucie i dosyć długo broniła korzystnego wyniku. W końcu w 71 minucie Del Piero doprowadził do wyrównania. Kolejne ataki z obu stron nie przynosiły efektu i w końcu, w 94 minucie gry sędzia główny, Dondarini, podyktował jedenastkę dla gospodarzy. Amoruso pokonał Belardiego i komplet punktów zgarnęli gracze Regginy.
