Racowisko na derbach Śląska - fot. niebiescy.pl
REKLAMA

Na stadionach: Rekord frekwencji

Bodziach, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Tak wysokiej frekwencji na polskich stadionach nie było od wielu lat. Choć oficjalnie mówi się, że na wszystkich pierwszoligowych stadionach nie zasiadło 100 tysięcy kibiców, to i tak możemy mówić o wspaniałym wyniku. Według naszych danych 19. kolejka ekstraklasy zgromadziła 99 tys fanów. Największa w tym zasługa Śląskich derbów, w czasie których z najlepszej strony pokazali się i fani Ruchu i Górnika. Bardzo ciekawie zapowiadający się mecz Wisły z Widzewem zakończył się olbrzymim zamieszaniem. Fani RTS-u opuścili trybuny, a po chwili to samo w imię protestu uczynili Wiślacy. Łodzianie zapowiadają, że nie zostawią sprawy samej sobie i będą domagać się odszkodowania od krakowskiego klubu.
Polonia Bytom 1-0 Zagłębie Sosnowiec (400).
Oprawa Polonii Bytom - fot. zaglebie.sosnowiec.pl Pierwsze spotkanie w obecnym sezonie Polonia zagrała na własnym stadionie. Obiekt przy Olimpijskiej, choć dopuszczony tylko dla 6 tysięcy fanów, pomieścił tego dnia 8000 kibiców. Bytomianie solidnie przygotowali się do spotkania - przygotowali oprawę złożoną z sektorówek oraz pirotechniki. Jeden z malowanych sektorówek towarzyszył trans zawierający hasło "Ultras - the way of life". Ponadto zaprezentowane zostały flagi w barwach Polonii w towarzystwie stroboskopów. Fani z Sosnowca, przybyli do Bytomia w 400 osób i dzięki pomocy polonistów w komplecie weszli na stadion. Sosnowiczanie nie pierwszy raz zresztą mieli problemy z wniesieniem flagi "Adventure Group", ale i w tym przypadku pomocną dłoń wyciągnęła Polonia. Obie strony bardzo dobrze dopingowały swoje zespoły.

Lech Poznań 0-0 Zagłębie Lubin (2000).
Fani Kolejorza przygotowali oprawę  na mecz przyjaźni - fot. lechpoznan.com Mecz przyjaźni przy Bułgarskiej wzbudził spore zainteresowanie kibiców. Konkretnie zaprezentowali się lubinianie, którzy do Poznania przyjechali w 2 tysiące i zajęli miejsca w sektorze gości i sektorze z nim sąsiadującym. Zagłębie konkretnie oflagowało swój sektor oraz przygotowało kilka atrakcji ultras. Były m.in. flagi na kijach ze stroboskopami, malowana sektorówka w towarzystwie ogni bengalskich oraz konkretne racowisko. O oprawie nie zapomnieli poznańscy ultrasy, przygotowywując na prostej kartoniadę "LPU" oraz transparent o treści "Nasze życie, nasze wybory, przyjaciele i hardkory".


Legia Warszawa 2-1 ŁKS Łódź (900).
900 kibiców ŁKS-u w Warszawie - fot.  legialive.pl Przy Łazienkowskiej zebrało się 7 tysięcy kibiców, którzy dosadnie wyrazili swoje zdanie o właścicielach klubu. W ramach protestu warszawiacy nie prowadzili dopingu. Dzięki temu dobrze słyszalna była grupa gości, która nie wykorzystała całej puli biletów. Łodzianie dotarli do Warszawy w 900 osób i wywiesili 5 flag.

Jagiellonia Białystok 0-2 Cracovia Kraków (150).
Kibice Jagiellonii na meczu z  Cracovią - fot. jagiellonia.net Fani z Białegostoku bardzo ciekawie zaprezentowali się na meczu z "Pasami". Białostoczanie przygotowali ciekawą oprawę z transparentami, sektorówkami oraz racami. "Od pół dekady nic się nie zmienia - pięciogwiazdkowe standardy tworzenia" to hasło z pierwszej oprawy. Druga zaś przedstawiała hasło "Od lat na każdej płaszczyźnie kibicowskiej sceny Ultras całym naszym życiem. Byliśmy, jesteśmy, będziemy!" oraz pasy materiału tworzące wzór flagi grupy białostockich ultrasów - tej samej, za którą przerwano mecz Legii z "Jagą". Nie wiadomo, czy i ew. jakie kary spotkają klub z Białegostoku za wykorzystanie w prezentacjach pirotechniki. Tym razem zawiedli przyjezdni. Krakowianie na daleki wyjazd dotarli w 150 osób.

GKS Bełchatów 0-4 Dyskobolia Grodzisk Wlkp. (0).
Od dłuższego czasu mówiło się o przeprowadzce Drzymały do innego miasta. Wszystko wskazuje na to, że pierwsza liga w Grodzisku dobiega końca, a właściciel Dyskobolii przeniesie ją niebawem do Wrocławia. Niespodziewanie Dyskobolia rozbiła w Bełchatowie GKS. Gospodarze wystawili tego dnia bardzo skromny młyn. W ogóle frekwencja (3 tys.) na obiekcie GKS-u bardzo słaba.

Odra Wodzisław 1-0 Korona Kielce (195).
Oprawa kibiców Odry - fot.  www.mks-korona-kielce.pl Koroniarze wyjazdową wiosnę zaczęli od wypadu do Wodzisławia, gdzie stawiło się ich prawie dwie setki. Przyjezdni wywiesili na płocie 3 flagi i dosyć słabo dopingowali swoich piłkarzy. Odra tymczasem w młynie zaprezentowała transaprent "Idzie wiosna, znów się zaczyna" wraz z kilkunastoma transparentami na dwóch kijach. Po meczu niespodziewanie to gospodarze cieszyli się ze zdobycia trzech punktów.

Wisła Kraków 1-0 Widzew Łódź (750).
Kibice Wisły w czasie meczu z  Widzewem pokazali oprawę... a później opuścili trybuny - fot. rzepa / wislakrakow.com Spotkanie przy Reymonta zapowiadało się bardzo interesująco. Widzewiacy dotarli do Grodu Kraka w 750 osób, ale tylko 150 z nich zostało wpuszczonych na stadion. Na płocie widzewiacy wywiesili 3 flagi, ale po tym jak reszta ekipy nie została wpuszczona na stadion, sektor gości opustoszał. Na znak protestu fani "Białej Gwiazdy" najpierw odwrócili się tyłem do murawy, a następnie opuścili trybuny. Wisła zaprezentowała bardzo ciekawą oprawę przedstawiającą kibicw TSW, którego postać została przymocowana do dachu. Choreografii towarzyszył transparent "Bo nasza armia to potęga, bo my jesteśmy najlepsi" oraz 6 tysięcy niebieskich i czerwonych folii aluminiowych. Doping krakowskich kibiców w pierwszej połowie stał na bardzo wysokim poziomie. Po przerwie na trybunach panowała cisza, nie licząc pojedynczych okrzyków "Piłka nożna dla kibiców", czy "Bez Widzewa nie śpiewamy". Niewpuszczenie Widzewiaków prawdopodobnie nie rozejdzie się po kościach. Początkowo próbowano wmówić opinii publicznej, że łodzianie nie zostali wpuszczeni na stadion ze względu na nieprawdziwe dane na liście wyjazdowej. Okazuje się jednak, że dane kibiców Widzewa po prostu zaginęły gdzieś w krakowskim klubie. "W najbliższych dniach wystąpimy do PZPN o ukaranie Wisły za całą tą sytuację. Skonsultujemy się także z prawnikami. Sprawa może nawet trafić do sądu. Na pewno tak tego nie zostawimy" - zapowiadają widzewiacy. Warto zwrócić uwagę na fakt, że młyn Wiślaków przeniósł się z trybuny C na prostej na sektor D za bramką.

Ruch Chorzów 3-2 Górnik Zabrze (16.000).
Racowisko Ruchu - fot.  niebiescy.pl Wielkie Derby Śląska rozegrano na stadionie Śląskim, gdzie zgromadziło się 41 tysięcy kibiców. Zarówno liczba Ruchu, jak i Górnika może robić wrażenie. Chorzowianie byli wspierani przez swoje zgody - najliczniej przez Widzew (1200 osób) z flagą "Awanturnicy", KS Myszków, Apator i Elanę Toruń, Igloopol Dębica oraz Atletico Madryt. W centralnym miejscu pokazano wielką flagę "Euro 2012 na Śląskim", a przed meczem miał miejsce koncert Dody.
Wisłoka Dębica w 296 osób wsparła Górnika, którego liczba, bez względu na odległość, musi robić wrażenie. Tym bardziej, że wśród zabrzan było większe zainteresowanie derbowym spotkaniem. Obie strony dobrze oflagowały swoje sektory i nie zapomniały o oprawie. Ruch wywiesił transparent "Władcy Śląska", któremu towarzyszyły 3 sektorówki. Była również sektorówka przedstawiająca Barta Simpsona w dosyć jednoznacznej pozycji, nawiązująca do układu na linii Górnik - GKS. Oprócz tego Psycho Fani zaprezentowali flagi na kijach, transparenty na dwóch kijach oraz sektorówki poświęcone kibicom zamordowanym przez kibiców Górnika (z transparentem "Nie umiera ten kto żyje w sercach bliskich"). Zabrzanie natomiast rozpoczęli od folioniady i malowanej sektorówki w kształcie proporczyka z herbem KSG. Tej prezentacji towarzyszył transparent "Wśród tandety lśni jak diament". Mimo przewagi liczebnej Ruchu oraz padającego deszczu, zabrzanie potrafili się przebijać z dopingiem. Spotkanie zakończyło się konkretnym racowiskiem Górnika (400 rac!) oraz flagowiskiem i baloniadą.

Polska 2-0 Estonia (15).
Towarzyskie spotkanie naszych ligowców we Wronkach wzbudziło zainteresowanie kibiców. Stadion Amiki wypełnił się po brzegi (ponad 5 tysięcy kibiców). Właściwie to bilety (darmowe) skończyły się sporo przed meczem, a że zainteresowanie było większe, pozostali pod bramami kibice szturmem dostali się na obiekt. Oprócz piknikowej publiczności byli również fani kilku klubów - m.in. Pogoni, Lecha, Arki, Widzewa, Dyskobolii, Czarnych Jasło, Promienia Żary, czy Stomilu Olsztyn. Na płocie wisiały także m.in. flagi "Wronki", "Sieradz". Często wznoszono okrzyki na cześć Leo Beenhakkera, a ponadto część publiki nie mogła się obejść bez trąbek. Mimo sporej grupy pikników, nie zabrakło normalnego dopingu dla Polaków, który prowadzony był z sektora gości. Fani wyzywali również PZPN, który bilety na Euro 2008 w większości przeznaczył dla sponsorów i działaczy. Estończycy przyjechali do Wronek w kilkanaście osób i wywiesili trzy flagi narodowe.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.