W Sosnowcu cały stadion dopingował Legię. Jak więc można przyczyn porażki upatrywać w kibicach? - fot. Mishka
REKLAMA

Komentarz kibica: Wybiórcza pamięć

Bodziach, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Pamięć działaczy Legii bywa wybiórcza. Pamiętają tylko to, co chcą. Niestety podobnie ostatnio zachowują się nasi piłkarze. Mirosław Trzeciak mówi w wywiadzie dla serwisu futbol.pl, że kibice Legii siedzą cicho, co jest przyczyną słabych, a raczej fatalnych wyników. No, ale zdaniem dyrektora sportowego klubu Legia Warszawa "osiągają całkiem niezłe wyniki"... Co prawda przy Łazienkowskiej faktycznie panuje grobowa atmosfera, jednak na wyjazdach piłkarze mogą liczyć na wsparcie.
Nie da się ukryć, że wśród okrzyków pojawiają się również hasła obraźliwe pod adresem ITI... jednak nie mają one nic wspólnego z biegającymi po murawie zawodnikami. Zarówno w Grodzisku Wielkopolskim, jak i Sosnowcu, piłkarze Legii byli dopingowani przez kibiców (co można zobaczyć na filmach na Legia.TV). W obu tych spotkaniach Legia poniosła porażki, tak więc zrzucanie odpowiedzialności za wyniki na kibiców nie ma nic wspólnego z prawdą. Po meczu w Sosnowcu kapitan Legii, Aleksandar Vuković, podczas ostrej dyskusji z kibicami zarzucał im, że ci nie dopingują Legii... zapominając chyba, że przez 90 minut 8 tysięcy kibiców śpiewało pieśni na cześć Legii i Zagłębia, z czego aż dwa tysiące stanowili kibice z Warszawy.

Konflikt pomiędzy kibicami Legii a działaczami rozpoczął się niedługo po feralnym meczu w Wilnie. Od tego czasu minęło ponad osiem miesięcy, a jak widać czas ten przez obie strony został zmarnowany. Jedna z nich - działacze, nawet nie pofatygowała się, by istotę konfliktu zgłębić. Jeśli Pan Trzeciak i inni naprawdę uważają, że kibice Legii bronią zadymiarzy z Litwy, to powinni jak najszybciej odejść z tego klubu. Widać bowiem, że Legia nie interesuje ich ani trochę - a przecież kibice są jej integralną częścią. Panie Mirosławie, kibice Legii nie protestują przeciwko chuliganom, którzy przerwali mecz w Wilnie. Potępili ich zachowania, ale bronią swoich praw. Stowarzyszenie Kibiców Legii Warszawa już dawno sformułowało punkty, które wg kibiców stanowią główne przyczyny obecnej sytuacji - można się z nimi zapoznać tutaj.

Może czas skończyć te gierki i zamiast fikcyjnych deklaracji o wyciąganiu "pomocnej dłoni", faktycznie usiąść do rzeczowych rozmów? Jedyna oficjalna reprezentacja kibiców naszego klubu wielokrotnie do tego namawiała. Bez tego najwidoczniej trudno włodarzom klubu zrozumieć "o co ten cały konflikt". Bo to, że ten problem jest Wam obcy, to tylko powód do wstydu.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.