Jan Urban zapowiada walkę do ostatniego meczu.
REKLAMA

Urban: Walczymy o drugie miejsce

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Jeżeli Legia chce utrzymać drugie miejsce w tabeli, to jutro w Białymstoku musi zagrać zdecydowanie lepiej niż przeciwko Ruchowi Chorzów. Na wygraną liczy Jan Urban, który tym razem wystawi najsilniejszy skład. "Mam nadzieję, że piłkarze, którzy nie grali w Chorzowie odpoczęli. Ale z drugiej strony nie wszystko da się nadrobić w tak krótkim czasie. Zawodnicy, którzy nie grali mogą teraz czuć się lepiej, ale zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce. Do Białegostoku jedziemy walczyć o drugie miejsce w tabeli. Chcemy wygrać i przed ostatnim meczem u siebie z Polonią Bytom być zależni od siebie" - mówi trener Legii.
Szkoleniowiec "wojskowych" zdaje sobie sprawę, że jutrzejszy mecz nie będzie spacerkiem. "Jagiellonia będzie zdeterminowana i zrobi wszystko, żeby zdobyć z nami punkty. Pewnie myślą, że nastawiamy się już tylko na puchary i ligę odpuściliśmy. A tak nie jest. Drugie miejsce w tabeli to nie trzecie czy czwarte. Nas interesuje jak najwyższa lokata. Dlatego wracają zawodnicy, którzy ostatnio nie grali i walczymy o wygraną" - zapowiada Urban, dodając, że nie obawia się ostrej gry rywali. "Lubię mecze w których trzeszczą kości. Kto nie odstawi nogi, pokaże na co go stać. Zresztą zawsze uraz ma ten, kto odstawi nogę" - uważa.

Na jutrzejszy mecz nie pojedzie Edson. "Ciągle odczuwa kontuzję mięśnia czworogłowego i nie będziemy ryzykować" - wyjaśnia trener Legii, który ma nadzieję, że Brazylijczyka udanie zastąpią inni zawodnicy. "Nie mamy już presji, bo awansowaliśmy do europejskich pucharów. Ale w Chorzowie nie było tego widać. Niektórzy zagrali nie tak, jakbym tego chciał. Dobrze zaprezentował się Wojciech Skaba i może dostanie kolejną szansę" - kończy trener "wojskowych".

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.