Na porannych zajęciach największą uwagę zwracano na Piotra Rockiego i Pance Kumbeva - fot. Tomek Janus
REKLAMA

Atrakcja wycieczki

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Na zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolskim są dwie atrakcje. Jedna to Piotr Rocki, a druga - Pance Kumbev. Obydwaj przeszli kilka dni temu do Legii z Dyskobolii. Nie może więc dziwić, że są rozpoznawani przez wszystkich. Tym bardziej, gdy na sąsiednim boisku trenuje miejscowa drużyna. "A koszulki to nie pomyliłeś?" - rzucił dziś w stronę biegającego w stroju Legii Kumbeva Radosław Majewski. A to tylko jedna z wielu złośliwości grodziszczan.


Rocki w klubowej kawiarni usłyszał, że jako legionista nie zostanie obsłużony, ale kawę oczywiście dostał. Jakby tego było mało, we wtorkowy poranek "wojskowi" znów musieli dużo biegać. Tu prym wiódł oczywiście Ryszard Szul, który raz po raz kontrolował tętno zawodników. Później pojawiły się zajęcia z piłkami, ale o strzałach na bramkę nie było mowy. Zamiast tego piłkarze ćwiczyli dokładność podań i przyjęcie piłki. Nie zabrakło też gry w "dziada" z kolejną modyfikacją zasad.

Gdy trening dobiegał końca, do roboty wzięli się Jan Urban i Jacek Magiera. A jeżeli ci dwaj panowie wchodzą na boisko, oczywiście pojawia się siatkonoga. Za rywali dobrali sobie Jakuba Rzeźniczaka i Błażeja Augustyna. "Zagrać zawsze możemy, ale i tak wiadomo kto jest lepszy" - rzucił "Magic" i zaczęła się walka.
















Na porannych zajęciach największą uwagę zwracano na Piotra Rockiego i Pance Kumbeva - fot. Tomek Janus
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.