NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Piątek, 12 maja 2000 r. godz. 07:51

Konferencja prasowa Legii

Redakcja, źródło: Gazeta Wyborcza

Na wczorajszej konferencji prasowej Legii działo się dużo. Jak zapowiadaliśmy, dziś przygotowaliśmy szerszą relację z tego spotkania. Oto wypowiedzi osób, które uczestniczyły w konferencji.

Franciszek Smuda: "Przed rozpoczęciem rundy wiosennej mówiłem, że podczas
ostatniego meczu z Wisłą będę spokojnie palić cygaro. A co, miałem powiedzieć, że zapalę siano? Zamierzałem wygrać wszystko, ale się nie udało. Kiedyś np. chciałem kupić samolot, tylko kasy zabrakło." Franz zapowiedział także, że definitywnie zostaje w Legii do końca następnego sezonu.

"Nie wszyscy mogą być zadowoleni, bo z pozostaniem Smudy wiążą się zmiany w
zespole. Przyjdą nowi piłkarze, część starych odejdzie. Przez większość
rundy nie miałem do chłopców pretensji. Przecież nie mogłem się boczyć, że
dali z siebie wszystko i przegrali z Widzewem w 95. minucie. Ale w czasie
meczu z Groclinem część zawodników stała. Nie muszę mówić, którzy to byli. Oni dobrze wiedzą, o kim mówię. Od kilku lat grają w tym samym składzie i pod
koniec każdego sezonu jakoś tak wszystko przegrywają. U mnie po meczu trawa
musi bya zaorana. A na Legii coraz lepsza rośnie. Tak dalej być nie może.
Jednak coś się zaczyna zmieniać. Taki Tomek Sokołowski jest kontuzjowany, jak
trenera nie ma w szatni. A jak trener jest, to już jest zdrowy i to świadczy,
że piłkarze zaczynają wykazywać charakter. Lubię tych chłopców, ale dopływ
świeżej krwi jest nieunikniony. Zostaną tylko ci, którzy koniecznie zechcą
być dobrzy. Nawet na siłę." - powiedział Smuda.



Tomasz Sokołowski: "Porażka w Grodzisku wywołała wstrząs. Przez tydzień
chodziłem jak struty. Dostaliśmy od trenera dwa dni wolnego, ale po takich
meczach człowiek najchętniej zamknąłby się w domu i nikomu nie pokazywał.
Odkąd jestem w Legii, zawsze towarzyszyła nam presja. Kończy mi się kontrakt z klubem, ale chętnie bym tutaj został. To oczywiście nie zależy ode mnie,
jednak dobrą grą chcę przekonać do siebie trenera Smudę lub kogoś innego.
Gdyby mnie bowiem nie chcieli w Warszawie, to w innym klubie mógłbym
rozpoczynać negocjacje od wyższego pułapu."



Na konferencji był także powracający do zdrowia Mariusz Piekarski: "Sześciomiesięcznej przerwy nie da się zniwelować ot tak, od razu. Dwa tygodnie treningów to trochę za mało. Dlatego oprócz zajęć z drużyną pracuję nad siłą z trenerem Wilczyńskim. Od dziecka chciałem grać w Legii i nadal chętnie tu pozostanę. Otworem stoi reprezentacja, zamierzam także udowodnić niektórym, że jeszcze jestem niezłym piłkarzem. Gdy koledzy pojadą na wakacje, ja w czerwcu będę odbudowywał masę mięśniową. Wierzę w swoją przyszłość w tym klubie" - powiedział "Piekario".



2
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.