Jan Urban - fot. Woytek
REKLAMA

Jan Urban: Nie wiem, ile jeszcze mam czasu

turi, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Legia wróciła z Moskwy, a już jutro jedzie do Zabrza. Czy jest szansa, żeby zespół wyszedł z kryzysu? "Nasze problemy możemy rozwiązać tylko na boisku. Rozmowy, dyskusje nic nie dadzą, jeśli nie ma to przełożenia na naszą grę. Zawodnicy bronią się tylko wynikami, tak samo trener. Taka jest rzeczywistość piłkarska. Ja mogę się martwić tylko tym, ile będę miał czasu" - mówił na dzisiejszej konferencji prasowej trener Jan Urban.


Do Zabrza pojadą Maciej Iwański, który ze względu na uraz nie zagrał w Moskwie, oraz Edson. "Zdolny do gry jest już także Pance Kumbev" - mówi Urban. Wiadomo natomiast, że zabraknie Bartłomieja Grzelaka i Dicksona Choto. Na dwoje babka wróżyła w przypadku Sebastiana Szałachowskiego. "Dziś nie trenował. Jest poobijany, ma spuchnięte kolano" - wyjaśnił szkoleniowiec.

Mecz z Górnikiem będzie bardzo ważny. "Podobne było spotkanie z Jagiellonią i wyszliśmy z niego obronną ręką. Oni są w trudnej sytuacji, mają problemy, a my musimy to wykorzystać. Jeśli zaczniemy dobrze niedzielny mecz, oni będą nerwowi, bo strasznie potrzebują punktów. My zresztą też, bo choć punktów mamy więcej, to cele nasze i zabrzan są inne. Drużyny z czołówki już nam odskoczyły. Jeśli nie wygramy, nie wiadomo co dalej będzie ze mną. Nie wiem ile czasu dostanę na poprawę naszej gry. Nie mam na to wpływu. Muszę myśleć tylko o aspekcie sportowym" - przyznał Urban.

Co jest zdaniem trenera największym problemem Legii? "To, że do dziś nie możemy trenować, mając do dyspozycji cały zespół. Przede wszystkim tych, którzy są tak zwanymi pewniakami - powiedzmy trzynastu zawodników, którzy decydują o obliczu drużyny. Jedni dochodzili do zespołu później, inni mieli kontuzje. Edson dopiero wchodzi w trening, a wiadomo jak ważny jest dla drużyny. Trening to zresztą nie to samo co mecz i wczoraj w przypadku Edsona to było widać. Każdy zawodnik potrzebuje czasu, by wejść w meczowy rytm" - wyliczał na konferencji Urban. "Żeby drużyna dobrze się rozumiała, piłkarze muszą rozegrać ze sobą kilka meczów. Tymczasem w naszym przypadku z konieczności ten skład wciąż się zmienia" - dodał.

Bez formy jest Roger, a mimo to Urban na niego stawia. "A co, mam nie stawiać?" - pytaniem odpowiedział szkoleniowiec. "Wszyscy wiemy jaki to jest zawodnik i co potrafi. Mam go skreślić? Jak bym tak zrobił, to zaraz posypałyby się pytania: Czemu nie gra Roger? Roger w formie to wielka pomoc dla drużyny. To zawodnik, który sprawia, że partner obok czuje sie pewnie. Tacy zawodnicy jak Roger i Edson są bardzo ważni. Do nich rywale nie podejdą na wariata, bo wiedzą, że Brazylijczycy miną ich dryblingiem. Oni potrafią ten spokój, płynność gry, przekazać kolegom z drużyny" - tłumaczył.

Urban zapewnił, że sztab szkoleniowy dokładnie analizuje grę naszych piłkarzy. "Wyniki fizyczne mamy zbliżone do najlepszych w tamtym sezonie. Gra jako taka jest słaba, ale na pewno nie jest to spowodowane złym przygotowaniem fizycznym" - odpowiedział pytany, dlaczego legioniści biegają w jednostajnym tempie i nie potrafią przyspieszyć gry. "Nie wiem skąd to się bierze. Na przykład Radović w meczu w Moskwie - owszem, można powiedzieć, że biegał tym samym tempem. Tyle, że on w jednym meczu jest szybki, a w drugim wolny. Dla mnie to jest trudne do zrozumienia. Z Polonią czy Jagiellonią miał kilka akcji na szybkości, w jego stylu, a w Moskwie czy Wodzisławiu nie potrafił..." - zamyślił się trener.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.