REKLAMA

Grali przyjaciele

Fumen - Wiadomość archiwalna

W środę rozegrano 8. kolejkę I ligi. Zarówno Pogoń Szczecin, jak i Zagłębie Sosnowiec podejmowali swoich rywali na własnym terenie. Po ostatnim gwizdku sędziego tylko kibice "Portowców" mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Sosnowiczanom punkty uciekły w doliczonym czasie, kiedy to grając w osłabieniu stracili... dwie bramki.
II liga: Pogoń Szczecin 1-0 Jarota Jarocin
Do Szczecina przyjechała słabo spisująca się na wyjazdach Jarota Jarocin. Jednak w spotkaniu z "Portowcami" przyjezdni byli bliscy zdobycia jednego punktu. Ostatecznie komplet punktów gospodarzom zapewnił w 89. minucie Maciej Ropiejko.
Tym samym Pogoń awansowała na 9. miejsce w tabeli.

II liga: Zagłębie Sosnowiec 2-3 Kotwica Kołobrzeg
W Sosnowcu dawno kibice nie oglądali tak długiego spotkania. Pierwsza część meczu ułożyła się po myśli gospodarzy, którzy w 26. minucie wyszli na prowadzenie. Za sprawą Wojciecha Białka piłkę z siatki musiał wyciągać znany z warszawskiej Legii Kamil Ryłka. Taki rezultat utrzymał się do przerwy i... wówczas nastąpiła awaria światła. W efekcie kibice musieli czekać ponad 50 minut na usunięcie usterki. Przerwa wyszła na dobre gościom, którzy po wznowieniu gry doprowadzili do remisu. To podrażniło graczy Zagłębia i w 77. minucie Rafał Bałecki podwyższył na 2-1 i.. opuścił boisko z powodu czerwonej kartki. Powód? Zawodnik radował się z gola, a że zdjął koszulkę, to ujrzał drugi żółty kartonik. Gdy wydawało się, że komplet punktów zostanie w Sosnowcu, sędzia doliczył 5 minut i w tym czasie do remisu doprowadzili gracze Kotwicy. Do końca spotkania pozostawało ok. 180 sekund. To w pełni wystarczyło przyjezdnym do jeszcze jednego wpakowania futbolówki między słupki gospodarzy. Efekt? W dramatycznych okolicznościach Zagłębie przegrało 2-3! A było tak blisko...

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.