REKLAMA

Piłkarska autostrada Poznań - Warszawa

hugollek, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Już dziś odbędzie się setne spotkanie pomiędzy zespołami Lecha Poznań i Legii Warszawa. Z tej okazji postanowiliśmy przygotować dla Was statystykę, w której zaprezentujemy krótkie rysy historyczne piłkarzy występujących w toku swej kariery w obu drużynach. Nasza "wędrówka" będzie miała przebieg chronologiczny, w związku z czym zaczniemy od najwcześniejszych lat.
Pierwszym graczem, który znalazł się pod naszą lupą, jest wychowanek Lecha, Władysław Sobkowiak. W poznańskim klubie spędził praktycznie całe swe piłkarskie życie (1945-1951 oraz 1953-1961), nie licząc krótkiego warszawskiego epizodu (1951-1952), w trakcie którego 21 razy wybiegał na murawę w trykocie z eLką na piersi.

Z tego samego okresu pochodzi napastnik Florian Wojciechowski. W Wielkopolsce grał w latach 1945-1949 oraz 1953-1961. Przy Łazienkowskiej występował od 1950 do 1951 roku i w 16 meczach zdobył trzy gole. Ten niski jak na piłkarza (bo 158-centymetrowy) zawodnik zyskał sobie przychylność poznanian dzięki waleczności i sprytowi, za pomocą których wielokrotnie radził sobie na boisku z lepiej przystosowanymi fizycznie do gry piłkarzami.

Bramkarz Henryk Skromny opowiadał, iż Lech był jego "pierwszym i na zawsze ukochanym klubem". Pewnie dlatego zaskarbił sobie miłość lechitów przechodzącą z pokolenia na pokolenie. Był pierwszym "pyrrusem", który wystąpił w narodowej reprezentacji, choć, co ciekawe, nie zagrał w niej nigdy, mając na sobie poznański trykot. W Lechu występował w latach 1945-1946 i w roku 1957, zaś w zespole "wojskowych" od 1946 do 1950 roku.

Napastnik Janusz Gogolewski, będący wychowankiem poznańskiego klubu, którego kibice nazywali "Nunuś", spędził w Lechu 12 sezonów (1946-1952 i 1954-1963) i w tym okresie zdobył dla wielkopolskiego zespołu 73 bramki (41 w ekstraklasie i 32 w drugiej lidze). W Legii grał w latach 1953-1954. W 21 spotkaniach pięciokrotnie udało mu się pokonać bramkarza przeciwników. Co ciekawe, jest on pierwszym zawodnikiem w barwach Lecha, który zagrał w pierwszej lidze i zdobył gola przed pełnoletniością.

Poznański szlifierz, Henryk Paczkowski, trafił do Legii w okresie obowiązkowej służby wojskowej w 1950 roku i pozostał w niej przez zaledwie rok. Trudno jednak doszukiwać się w jego legijnym dorobku jakichś spektakularnych osiągnięć, zwłaszcza, że zagrał 30 minut w jednym meczu. Z Warszawy przeprowadził się do Wrocławia, by tam występować w zespole Śląska. W drużynie "kolejorza" spędził cztery sezony (lata 1953-1956).

Kolejnym graczem, któremu przyjrzymy się bliżej, jest Wiesław Adamski. Ów napastnik występował przy Łazienkowskiej w latach 1966-1967, ale w Legii zdołał rozegrać tylko jedno spotkanie w ramach Pucharu Polski przeciwko Wiśle w Krakowie, przegrane zresztą 1:3. Przy Bułgarskiej grał w latach 1972-1975 i zdobył w tym czasie trzy gole.

O obrońcy Andrzeju Baczyńskim można napisać właściwie tylko tyle, że w Warszawie przebywał od 1966 do 1967 roku, zaś w Poznaniu w latach 1967-1968. Nie zdobył bramki dla żadnej z drużyn.

Reprezentant Polski, Jerzy Kasalik, przebywał w stolicy w latach 1968-1969. Co ciekawe, zagrał jedynie w dwóch spotkaniach (przeciwko Odrze Opole w pierwszej lidze i Warcie Poznań w rozgrywkach o Puchar Polski). To jednak wystarczyło, by mógł się cieszyć Mistrzostwem Polski. W Lechu spędził sześć sezonów (lata 1976-1981) i zdobył w jego barwach 15 bramek.

Kolejnym zawodnikiem jest bramkarz Piotr Mowlik. Ten wychowanek LZS Orzepowice trafił do stolicy z Unii Racibórz w roku 1971 i pozostał w niej sześć lat. W Legii miał zastąpić Władysława Grotyńskiego. Rozegrał w niej 131 spotkań. Następnie trafił do Poznania, w którym pozostał do 1983 roku.

Stoper będący z zawodu ślusarzem, Jerzy Szczeszak, występował przy Bułgarskiej w latach 1974-1975, a przy Łazienkowskiej od 1976 do 1977 roku. Zdobył dla Legii jedną bramkę.

Andrzej Grześkowiak, wychowanek Olimpii Poznań, grał u rywala zza miedzy w latach 1975-1977 oraz 1978-1982. Przerwę w poznańskiej "przygodzie" spędził w Warszawie. W barwach Legii wystąpił w pięciu spotkaniach, ale nie udało mu się skierować piłki do bramki przeciwnika.

Urodzony w Ślesinie pomocnik Jerzy Banaszak grał w Lechu w 1976 roku. Pod koniec tego samego roku trafił jednak na Ujazdów i został tu do roku 1980. Zdobył sześć bramek w 45 rozegranych meczach.

Lewoskrzydłowy Mirosław Okoński trzykrotnie podejmował grę przy Bułgarskiej (1977-1980, 1982-1986 oraz 1992). W Lechu rozegrał równo 200 spotkań, w których 69 razy pokonywał golkipera rywali. W 1983 roku został królem strzelców ekstraklasy. W zespole "wojskowych" przebywał od 1980 do 1982 roku. W 52 meczach strzelił 15 goli.

Bogusław Oblewski, wychowanek Stali Kraśnik, zaczął swoją piłkarską karierę od występów w Legii (1978-1980). Wydaje się jednak, że zbyt wcześnie został rzucony na głęboką wodę, bo nie mógł odpowiednio wkomponować się w zespół. Mimo to w sześciu spotkaniach zdobył jedną bramkę. Po stosunkowo krótkim warszawskim stażu przeprowadził się do stolicy Wielkopolski (1980-1984), gdzie udało mu się dość szybko zaaklimatyzować, czego efektem było 107 piłkarskich pojedynków i zdobytych w nich dziewięciu bramkach.

Zbigniew Pleśnierowicz miał zastąpić najpierw w Warszawie (1979-1982), a później w Poznaniu (1982-1988) na pozycji bramkarza wspomnianego już w statystyce Piotra Mowlika. O ile w Legii nie sprawdził się zbytnio (zagrał w jednym meczu), o tyle w Lechu radził sobie całkiem nieźle. Po zakończeniu kariery zaczął trenować młodych golkiperów.

O Jarosławie Araszkiewiczu można śmiało napisać, iż to weteran Lecha, jeśli wziąć pod uwagę ilość powrotów do poznańskiego klubu. A było ich aż pięć. Po raz pierwszy trafił do stolicy Wielkopolski w 1980 roku z Sokoła Dusznik. Grał tu do roku 1985 - wtedy zmienił barwy niebieskie na czerwono-biało-zielone (aż do 1987), po czym wrócił do Poznania (1987-1990). I tak jeszcze cztery razy (1992, 1993, 1998 i 2002-2003 [już jako oldboy]). Dla Legii zdobył dwie bramki, zaś dla Lecha czterdzieści.

Napastnik, grający również jako pomocnik, wychowanek Legii, Adam Dąbrowski, w pierwszym zespole "wojskowych" zdołał rozegrać zaledwie 25 minut (i to w ramach rozgrywek o Puchar Polski w meczu z zespołem Mieszka Gniezno, który legioniści wygrali 5:1), choć w Warszawie spędził pierwszą część swej przygody z piłką nożną (1980-1988 i 1989-1991). Do Lecha trafił w roku 2000 i rozegrał w jego barwach siedem spotkań.

Rozgrywający Henryk Miłoszewicz dwukrotnie podejmował grę w Legii (1980-1983 i 1989) oraz w Lechu (1983-1984 i 1986-1987). Dla zespołu z Łazienkowskiej zdobył 20 goli, a dla poznanian trzynaście.

Napastnik z Roźwienicy, Jacek Bąk, przeprowadził się do Poznania z rzeszowskiej Resovii w 1982 roku. Przebywał tu trzy lata. Do Legii trafił w 1988 roku i pozostał tu aż do roku 1993. W 103 grach rozegranych w warszawskich barwach, zdobył trzy gole.

Obrońca Paweł Wojtala swą piłkarską przygodę rozpoczął w rodzinnym Poznaniu. Początkowo nie grał jednak w Lechu (1984-1996, 2002, 2004-2005), lecz w sąsiednim SKS 13. Do Legii trafił jako jeden z piłkarzy tzw. "łódzkiego zaciągu" trenera Franciszka Smudy w 2000 roku. Grał w niej przez dwa sezony (do 2001 roku).

Wychowanek Stomilu Olsztyn, bramkarz Jarosław Bako, grał w Warszawie w latach 1985-1986. W Lechu występował jedynie w roku 1993.

Marcin Rosłoń to jeden z niewielu piłkarzy w historii Legii, którzy będąc rodowitymi warszawiakami, są także jej wychowankami. Jak na ironię, ten obrońca, będący również dziennikarzem sportowym, został doceniony tak naprawdę dopiero u schyłku swojej kariery, kiedy zaczął regularnie występować w pierwszym zespole. Przy Łazienkowskiej popularny "Rosół" występował w latach 1987-1995, 1996-1999, 2000-2001, 2002-2006 i 2007, większość czasu spędzając w legijnych rezerwach. Mało kto pamięta, że ten zawodnik zaliczył krótki epizod w Lechu w roku 2000.

Białostoczanin Dariusz Bayer o pseudonimie "Baggio" gościł przy Bułgarskiej w latach 1989-1991, zaś przy Łazienkowskiej od 1993 do 1994 roku. Co ciekawe, tak z pierwszym, jak i z drugim zespołem wywalczył mistrzostwo Polski.

"Guma" bądź "Gumiś" - tymi pseudonimami fani określali napastnika z Przemyśla, Jerzego Podbrożnego. Ten charyzmatyczny i bardzo lubiany (zwłaszcza w stolicy) zawodnik trafił do Poznania w 1991 roku z Igloopolu Dębica, by w 1993 roku przenieść się do Warszawy, co wielu "pyrrusów" ma mu za złe. W Legii stanowił część drużyny, która jako pierwsza (i jak dotąd jedyna w historii) awansowała do ćwierćfinału elitarnej Ligi Mistrzów. W 1996 roku odszedł hiszpańskiego CP Merida. Grając w koszulce z eLką na piersi, w 78 meczach zdobył aż 45 bramek.

Bramkarz Arkadiusz Onyszko reprezentował barwy Legii dwukrotnie (1993 i 1994). W Poznaniu grał w latach 1996-1997.

Pomocnik Adam Majewski ma za sobą trzykrotne występy w poznańskim zespole (1995-1997, 1998-1999, 2004-2005). Prócz tego w latach 1999-2003 był częścią stołecznej jedenastki. 107 spotkań w barwach warszawskiej drużyny zaowocowało sześcioma strzelonymi bramkami.

Czy jest ktoś kto nie pamięta sympatycznego Dariusza Solnicy? Ten napastnik, grywający również na pozycji pomocnika, zasłynął z tego, iż wielokrotnie "nagradzany" był mianem "superrezerwowego" Legii. Faktycznie, w zdecydowanej części swych występów przy Łazienkowskiej wchodził na murawę jako czyjś zmiennik. Mimo to udało mu się strzelić pięć goli. Do tego, co też jest stosunkowo interesujące, pięć razy próbował swych sił na Ujazdowie (1996-1997, 1998, 1999, 2000, 2002-2003). Zaliczył także króciutką przygodę z zespołem Lecha (1999).

Sylwester Czereszewski, elektromonter z Gołdapi, dwukrotnie próbował swych sił z Legią (1997-2001 i 2001-2002), w międzyczasie zaliczając krótki "staż" w chińskim Jiangsu Shuntian. Po legijnej przygodzie trafił na Cypr, skąd bardzo szybko wrócił do Polski, ale tym razem już nie do Warszawy, lecz do Poznania (2002-2003). W 116 legijnych grach 45 razy nie dał żadnych szans bramkarzom rywali.

Maciej Murawski znany był kibicom nie tylko dzięki swej dynamiczności na boisku, lecz również poprzez charakterystyczną fryzurę. Jest czterechsetnym ligowcem Legii, w której grał od 1998 do 2002 roku. Wcześniej reprezentował barwy Lecha Poznań (1997-1998). Nie należał do bramkostrzelnych zawodników, bowiem w 116 legijnych meczach tylko raz skierował piłkę do bramki przeciwnika.

Paweł Kaczorowski to chyba jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci, która zawitała na stadion przy ulicy Łazienkowskiej 3. W czerwcu 2004 roku, po pamiętnym rewanżowym spotkaniu finałowym w ramach rozgrywek o Puchar Polski, wygranym wprawdzie przez Legię 1:0, ale oznaczającym w dwumeczu porażkę 1:2, lechici zaczęli świętować wraz ze swoimi fanami zdobycie tego krajowego trofeum. Cieszyli się tak bardzo, że intonowali wulgarne przyśpiewki o Legii, a jednym z najgłośniej śpiewających zawodników był właśnie Kaczorowski. Jak na ironię kilka miesięcy później został on zatrudniony w klubie, kibiców którego obrażał. Warszawska publiczność nigdy nie zaakceptowała jednego z "poznańskich słowików", przygotowując transparent "Chórzysto! Nigdy nie będziesz legionistą!" i wywieszając go podczas każdego spotkania, w którym pojawiał się na murawie. Piłkarz nigdy tak naprawdę nie okazał skruchy i stosunkowo szybko pożegnał się z "nieprzyjazną" stolicą. W Lechu grał w latach 2000 oraz 2003-2004, a w Legii w roku 2005.

Pomocnik Marcin Bojarski trafił do Legii w 2001 roku i pozostał w niej do roku 2002. Wtedy też na kilka miesięcy przeniósł się do stolicy Wielkopolski.

Przedostatnią osobą w naszej statystyce jest Marcin Klatt. Ten napastnik występował w Lechu w latach 2002-2003. Do Legii trafił w 2005 roku i pozostał w niej do roku 2006. Co ciekawe, w sezonie 2005/2006, który jak się później okazało zakończył się mistrzostwem Polski, był pierwszym legionistą, który strzelił bramkę. Właściwie to nawet nie jedną, a trzy. Popisał się hat-trickiem podczas spotkania w Bełchatowie, pokonując bramkarza rywali w 63., 66. oraz 70. minucie spotkania.

Ostatnim zawodnikiem, o którym wspomnimy, jest obecny bramkarz Arsenalu Londyn, Łukasz Fabiański. W Lechu Poznań pojawił się jesienią 2004 roku. Nie upłynęło kilka miesięcy, a talent młodego golkipera dostrzegli szkoleniowcy Legii i bardzo szybko sprowadzili go do Warszawy, gdzie grał w latach 2005-2007. Stał się następcą Artura Boruca, który w 2005 roku odszedł do Celticu Glasgow, w którym broni do tej pory.

Tak przedstawia się pokrótce historia zawodników, którzy mają na swoim koncie występy zarówno w Legii Warszawa, jak i w Lechu Poznań.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.