REKLAMA

Kątem oka - 50. tydzień z głowy

Qbas - Wiadomość archiwalna

Za nami pierwszy tydzień zimowej stagnacji, czas podsumowań, pierwszych plebiscytów i tradycyjnie... meczu quasi kadry w Turcji czy w innym ciepłym rejonie świata. Ponadto zatrzymano dwóch sędziów, o statucie międzynarodowych. Tak się zastanawiam czy to oznacza, że lody kręcili również poza Polską? My najbardziej interesowaliśmy się transferami do i z Legii. Na dziś już wiemy, że pewne jest wzmocnienie na jakie długo czekaliśmy, czyli powrót Tomka Jarzębowskiego. Więcej jednak było pożegnań, bo na "do widzenia", z większym bądź mniejszym, żalem pomachaliśmy Aleksandarowi Vukovicowi, Edsonowi i Piotrkowi Bronowickiemu. Wobec powyższego czekamy na nowych graczy w klubie, bo jeśli mamy walczyć o mistrzostwo, to sam "Jarza" nie wystarczy.
Poniedziałek stał pod znakiem pierwszego zatrzymania sędziego. CBA zapakowało bydgoskiego nauczyciela wf Jarosława Ż. w świąteczną paczkę i wysłało priorytetem wrocławskiej prokuraturze. Ta z gwiazdkowego prezentu zrobiła świetny użytek, stawiając rzeczonemu kilka zarzutów korupcyjnych. We wtorek do kolegi dołączył Grzegorz G. z Radomia, uznawany za najlepszego arbitra w kraju. Cóż, musiał być naprawdę niezły, skoro potrafił odsunąć od siebie podejrzenia przez tak długi czas.
Tego samego dnia ukazał się wywiad z Janem Urbanem, który przyznał, że rozważa zmianę ustawienia zespołu wiosną i granie z dwójką napastników. I bardzo dobrze! Legia powinna mieć szerszy wachlarz sposobów rozgrywania akcji, zarówno w ofensywie, jak i w obronie. Choć z drugiej strony faktycznie jest problem ze znalezieniem drugiego napastnika. Bartek Grzelak potrafi świetnie grać w piłkę, ale wiadomo, że ciężko go zastać w dobrym zdrowiu. Mikel Arruabarena natomiast sprawia, że pewien znany obserwator z Bródna, w razie braku tematu, zawsze może "pojechać" na blogu po trzech hiszpańskich "asach" i będzie miał rację. Niestety, Urban pretensje w tej kwestii może zgłaszać tylko do mało gramotnych instancji wyższych, ot, jak nie przymierzając do Mirosława Trzeciaka.

W środę byliśmy świadkami wydarzenia bez precedensu. Ukazał się bowiem wywiad z naszym ulubionym "Arru". A że ilość wywiadów Hiszpana jest wprost proporcjonalna do zdobytych przez niego goli, to lektura była niewątpliwie wyjątkowa. Tym razem nie było o wręczaniu łapówek policjantom, czy snuciu planów na liczbę trafień w sezonie, a o przyczynach słabej gry Mikela oraz jego sytuacji w Legii. Nasz napastnik podobno za dużo myśli na boisku i przez to nie może trafić do bramki w najdogodniejszych sytuacjach. A mówili, że myślenie nie boli... By jednak sprawiedliwości stało się zadość trzeba przyznać, że Arruabarena posiada łatwość dochodzenia do okazji strzeleckich. Może jednak wiosną zacznie wykorzystywać choć połowę?

Czwartek przyniósł nam ocenę piłkarzy przez trenera Urbana. W sumie nie dowiedzieliśmy się niczego ponad to, co już powszechnie wiadome. To, że Kuba Rzeźniczak gorzej gra wiosną niż jesienią, Miro Radović za często się przewraca, a Piotrek Giza nie radzi sobie z presją. Nieco niepokoi, że trener wydaje się być ukontentowany grą Kuby Wawrzyniaka, a przecież od niego można i trzeba wymagać o wiele więcej, bo ma naprawdę spore możliwości. Czasem tylko wyłazi z niego "Rumiany", jak np. przy opisywanej przez jeden z portali sytuacji, gdy na tureckim bazarze Kuba kupił podróbkę firmowej torby i nosił się wielce z siebie zadowolony eksponując wątpliwej jakości nabytek.

W piątek okazało się, że niechciani w Legii piłkarze raczej nie będą mieli problemów ze znalezieniem nowych klubów. Vuković najpewniej ponownie będzie próbował swych sił w Grecji, a Edson wróci do Portugalii. O ile Brazylijczyk w Portugalii zrobił całkiem przyzwoitą karierę, to "Vuko" na samą myśl o Grecji powinien dostawać dreszczy. Ale okazuje się, że grunt to obrotny menadżer, który potrafi "wysmażyć" opłacalny kontrakt, jak na "Kucharza" przystało, i Aco w podskokach wybiera się do Salonik. Ciekawe jak tam jego relacje z zadomowionym już w tym mieście "Włodarem"?

Weekend był nudnawy, nie licząc może emocjonującego meczu Barcelona ? Real, którego polscy piłkarze oglądać za nic nie powinni, bo łatwo popaść w kompleksy. Choć z drugiej strony, można też czegoś się nauczyć. Po zastanowieniu, mimo wszystko, opowiadam się za pierwszą opcją.

Przed nami kolejny tydzień transferowych przymiarek. Wygląda na to, że pod tym względem może być on udany, ale nie zapeszajmy. A w sobotę zapraszamy na koszykówkę!


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.