Drużyna Chinyamy, Ekwueme, Choto i Astiza wygrała w siatkonogę - fot. turi
REKLAMA

Grandos banditos!

Qbas i turi, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Dużo ćwiczeń bez piłki i biegania – tak wyglądał dzisiejszy poranny trening piłkarzy Legii. Pogoda znów dopisała, ale życia legionistom nie ułatwiał porywisty i zimny wiatr. Trenerzy zadbali, by zawodnicy po wczorajszym spotkaniu przede wszystkim właściwie zregenerowali siły i porozciągali mięśnie. Trening zwieńczyła zacięta gra w siatkonogę, przy której tradycyjnie nie zabrakło mnóstwa śmiechu, docinek i żartów.

Fotoreportaż z treningu - 78 zdjęć turi

W piątym dniu zgrupowania po raz pierwszy w zajęciach uczestniczył Kuba Wawrzyniak, który wreszcie wygrał walkę z infekcją. Zabrakło natomiast Bartka Grzelaka - ten, wraz z doktorem Stanisławem Machowskim i Kibu, pojechał do Malagi, by przeprowadzić szczegółowe badania. "Czekamy na wyniki i wówczas zobaczymy co dalej z Bartkiem. Bardzo niepokoi nas jego sytuacja" – powiedział nam Ryszard Szul.
Znów ciężki trening mają za sobą bramkarze. Przez 1,5 godziny wykonali setki padów, przewrotów i wymyków. Trenerzy Dowhań i Brychczy nie mieli dla podopiecznych litości. Dzisiejsze ćwiczenia najbardziej przypadły do gustu Wojtkowi Skabie, który swą przygodę ze sportem zaczynał od gimnastyki. Początkowo z ćwiczeniami nie radził sobie natomiast najmłodszy Kostia Machnowski, który zaliczył spektakularny upadek na tyłek. "Ostrożnie Kostek!" - natychmiast zareagował Krzysztof Dowhań. Potem było już dużo lepiej i wszyscy trzej bramkarze doskonale bawili się na zajęciach.

W tym czasie ich koledzy z pola biegali ze sporttesterami i rozciągali mięśnie na matach. Wokół krążyli trenerzy Urban i Magiera bacznie przyglądający się zawodnikom. Wreszcie nastąpiła najprzyjemniejsza część zajęć – gra w siatkonogę. Piłkarze podzieleni zostali na sześć drużyn po czterech zawodników. Prym wiodła ekipa afrykańska – Dickson Choto, Takesure Chinyama i Martins Ekwueme, którzy do spółki z Inakim Astizem w spektakularnym stylu rozprawili się z drużyną w składzie Miro Radović, Pance Kumbev, Kamil Majkowski i Roger Guerreiro . "Aut!" – krzyknął Pance Kumbev. "Nie ma autu! Nie ma!" – odparł Dixie. "Ślepy! Okulary, gdzie są okulary?!" – krzyczał Pance po czym zdjął je z nosa wysłanniczce LL i dał Dicksonowi. Ten jakby tylko na to czekał i z szerokim uśmiechem założył szkła, wygłupiając się w swoim stylu. W końcu wygrała drużyna "Black Power", która odtańczyła taniec zwycięstwa i z radością pozowała do zdjęcia. Przegrani nie mogli się z tym pogodzić "Taka zła drużyna! Oni grali katastrofa, ale my jeszcze większa katastrofa! Przegraliśmy z drugą ligą" – marudził Rado. "Grandos banditos! Mafia, mafia, chińska mafia!" – narzekał Roger.

Po chwili trening dobiegł końca. Zawodnicy na meleksach udali się do hotelu. Wspinaczkę pod górę wybrali reprezentanci Zimbabwe i Inaki Astiz, podążający samotnie kawałek za nimi. O godz. 16.30 odbędą się drugie dzisiejsze zajęcia.

Fotoreportaż z treningu - 78 zdjęć turi








fot. turi
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.