REKLAMA

Zupełnie inny świat

Tomasz Ciećko, źródło: Dziennik Wschodni - Wiadomość archiwalna

Jak wrażenia po zgrupowaniu Legii?

Tomasz Ciećko:

- To zupełnie inny świat, który bardzo mi się spodobał. Wszystko jest tam dopięte na ostatni guzik. Od podejścia zawodników i sztabu szkoleniowego, przez warunki do treningu, aż po sprzęt. Każdy może się skoncentrować tylko i wyłącznie na trenowaniu.



Legia zagrała nad morzem dwa sparingi. Jak długo przebywał pan na boisku?

- Najpierw zmierzyliśmy się z Kotwicą Kołobrzeg i przegraliśmy 1:2. W tym meczu wystąpiłem w drugiej połowie. Później naszym rywalem było jeszcze drużyna Młodego Zagłębia Lubin. Również przegraliśmy 1:2, ale tym razem zagrałem całą pierwszą połowę. Jestem zadowolony, a trenerzy też mnie chwalili.



Najpierw był pan w Warszawie na trzydniowych testach, teraz na obozie w Niechorzu, co dalej?

- Powiedziano mi, że muszę czekać aż do Warszawy wrócą Mirosław Trzeciak i Marek Jóźwiak. Wtedy zostanę jeszcze zaproszony na sparing Legii. Trzeba będzie pokazać się z dobrej strony, żeby podpisać kontrakt. Zresztą na obozie przebywało 30 piłkarzy, więc rywalizacja będzie bardzo ostra.



Co na to Tomasovia?

- Z tego, co wiem, to nie jest zbyt chętna, żeby się ze mną pożegnać. Nie przesądzajmy sprawy. Zobaczymy, jak ta sytuacja się potoczy. Na razie czekam na telefon z Warszawy w sprawie sparingu. W odwodzie pozostaje jeszcze Resovia. Szkoleniowiec ekipy z Rzeszowa nalegał, żebym się odezwał w wypadku, kiedy nic nie wyjdzie z moich przenosin do Warszawy.



Skąd w ogóle zainteresowanie Legii panem?

- Latem rozegraliśmy sparing z Młoda Legią w Zamościu. Musiałem wówczas wypaść całkiem nieźle, bo szkoleniowcy z Warszawy wzięli kontakt do trenera Kuczyńskiego. Tak się to wszystko zaczęło.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.