REKLAMA

Urban: Zrealizowaliśmy to, co zakładaliśmy

Qbas - Wiadomość archiwalna

"Remisik na początek i remisik na koniec. Nie przywiązujemy zbyt dużej wagi do wyników, ani do tych meczów wygranych, ani do tych zremisowanych, bo przecież żadnego nie przegraliśmy. Nie trenowaliśmy przecież specjalnie pod kątem danego meczu, tylko dwa razy dziennie, w swoim cyklu. Dzisiaj, podobnie jak i we wcześniejszych spotkaniach nie brakowało dobrych fragmentów gry. Widać też było, zwłaszcza w drugiej połowie, że zawodnicy są już zmęczeni zgrupowaniem. Do tego wiadomo, że spora ilość zmian wpływa na jakoś gry i jest to coś zupełnie innego niż w meczu mistrzowskim, gdy można wymienić tylko trzech piłkarzy" - powiedział trener Legii.

"Nie denerwowałem się dziś na swoich zawodników, którzy faulowali w pobliżu naszego pola karnego, tylko na sędziego (śmiech). Był dziś zbyt drobiazgowy (śmiech). A poważnie: są takie sytuacje, gdy nie powinno się prowokować rzutów wolnych, zwłaszcza, gdy rywal nie ma szans stworzyć niebezpieczeństwa. Tymczasem po takich faulach w okolicach pola karnego praktycznie każdy zespół potrafi zagrozić przeciwnikowi, gdy piłka jest dobrze wrzucona. Dla nas znów strzelił Chinyama, ale takie są po prostu jego obowiązki. Takesure wie, że być może to co robi wystarczy na ligę polską, ale jeśli chce być napastnikiem na miarę Europy to musi poprawić grę w defensywie" - zanalizował Urban.

"Cieszymy się, że już wracamy do Warszawy, bo po pewnym czasie przychodzi znużenie sobą. Zrobiliśmy to, co sobie zakładaliśmy, bo nic nam nie przeszkadzało. Dobre warunki do treningu, wymagający sparingpartnerzy, także wydaje mi się, że był to naprawdę udany obóz. Wprawdzie niektóre mecze były zbyt ostre jak na sparingi, ale w sumie to dobrze. Nie ma poważniejszych kontuzji, a jedynie stłuczenia. Jutro jeszcze tylko trening regeneracyjny i wylot do kraju. W niedzielę i poniedziałek dam chłopakom odpocząć, no i zaczynamy ośmiodniowy pobyt w kraju" - ocenia pobyt w Hiszpanii szkoleniowiec.

"Pamiętamy, że w zeszłym roku też pierwszy obóz był udany i dobre spotkania. Na drugim zgrupowaniu nie było już tak dobrze i potem przyszła wpadka w pierwszym meczu ligowym. Dla nas liczy się udany start ligi, bo wiadomo, że jest tylko 13. kolejek i każda strata punktów może okazać się kluczowa dla losów walki o mistrzostwo. Dlatego nie wracamy na drugi obóz do Hiszpanii, bo tu będzie tylko cieplej, ale jedziemy do Niemiec, by w podobnych do Polski warunkach przygotowywać się do gry. Nie wiemy jeszcze z kim zagramy, ale to jest kwestia do ustalenia" - przypomniał Urban.

"W kraju okaże się kto jeszcze dołączy do drużyny. Trwają rozmowy z Krzynówkiem, sprawa nie jest ani zamknięta, ani dopięta do końca. Mamy miesiąc do rozpoczęcia ligi więc potencjalne wzmocnienia bez problemu zdążyły by się zaaklimatyzować w Legii. Nie mam żadnych wątpliwości, że Krzynówek jest tak wysokiej klasy zawodnikiem, że nie miałby żadnych problemów z przystosowaniem do gry u nas od razu. Wydaje mi się, że obaj testowani gracze z Zimbabwe zostaną jeszcze z nami. Na razie więcej gra Method Mwanjali i podoba mi się jego postawa. Dużo widzi, rozumie grę, nie boi się ostrych starć. Jest bystrym i inteligentnym piłkarzem z dobrym przeglądem pola. Clemence Matawu grał wprawdzie mniej, ale jest to ciekawy zawodnik - dobry technicznie i szybki. Wie, co zrobić z piłką. Na pewno są to o wiele lepsi gracze niż choćby ci, których testowaliśmy w zeszłym roku" - ocenił trener.

"Adrian Paluchowski na pewno zostaje z nami, nawet jeśli ktoś dojdzie. Taki jest plan, że chcemy czterech napastników i tym czwartym powinien być młody, perspektywiczny gracz, jakim jest "Paluch". Natomiast Kamil Majkowski to taki wiatrak, który robi dużo szumu, ale zobaczymy czy dla niego też będzie miejsce w naszej kadrze" - zakończył nasz szkoleniowiec.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.