Urban: Dwie różne połowy
Jan Urban: W pierwszej połowie szybko straciliśmy gola. To spowodowało, że do naszej gry wkradło się zbyt wiele nerwowości. Zbyt często traciliśmy piłkę w środku pola. Szans na sukces szukaliśmy za pomocą długich podań. Szczerze mówiąc nie jest to mój ulubiony sposób gry. Na tle takiego przeciwnika powinniśmy być częściej w posiadaniu piłki. Przed przerwą tylko Maciej Rybus właściwie wykorzystał okazję na sprawdzenie się na tle mocnego rywala.
Na szczęście po zmianie stron sytuacja się zmieniła. Już w trakcie pierwszej połowy mówiłem zawodnikom siedzącym wówczas na ławce, że musimy dużo szybciej grać. Niemiecki zespół poczynał sobie bardzo agresywnie w środku pola. Uczulałem więc moich piłkarzy, żeby zagrywali na 2-3 kontakty. Wyszło nam to całkiem nieźle. Co prawda nie przywiązuję wagi do meczów sparingowych, ale cieszy mnie, że drużyna ambitnie walczyła do ostatniej minuty i nie przegrała.