Takesure Chinyama nie potrafił pokonać bramkarza Górnika - fot. Mishka
REKLAMA

Pod lupą LL! - Chinyama

Tomek Janus - Wiadomość archiwalna

Poszukiwania skutecznego napastnika trwają w Legii od długiego czasu. Póki co pewne miejsce w wyjściowej jedenastce ma Takesure Chinyama. Nie jest jednak tajemnicą, że Jan Urban jest zmuszony od stawiania na zawodnika z Zimbabwe. "Tejkszur" jest najskuteczniejszym z legionistów, ale zdaje sobie sprawę, że nie ma dla niego alternatywy i bezwzględnie to wykorzystuje. Postanowiliśmy więc uważnie przyjrzeć się grze Chinyamy.
Niestety obserwacje nie prowadzą do budujących wniosków. Okazuje się, że jeżeli "Tejkszur" nie strzela goli, to nie ma go za co chwalić. Jego statystyki są zatrważająco słabe i potwierdzają, że napastnik Legii na boisku zwyczajnie się leni. Gdy w przeszłości obserwowaliśmy grę Bartłomieja Grzelaka czy innych napastników Legii można było ich pochwalić. Chinyamę po piątkowym meczu ciężko chwalić, tym bardziej, że zmarnował dwie okazje do zdobycia bramki. Najpierw trafił wprost w golkipera, a później nie dał rady skierować piłki do pustej bramki.

Także trener Legii nie jest zadowolony z gry "Tejkszura". "Staram się go zmusić do większego wysiłku. Czasem na niego nakrzyczę, czasem go poklepię po plecach. Chinyama nie walczy i nie biega tak jak powinien. Jednak gdyby strzelił bramkę, to byśmy powiedzieli, że spełnił swoją rolę. Takesure musi zrozumieć, że trzeba więcej pracować, a nie zadowalać się samymi golami. Drużyna to wie i dlatego bierze na siebie tę pracę, której on nie wykona, bo to się nam opłaca - mówi szkoleniowiec.

Po meczu z Górnikiem Chinyamy bronił za to Miroslav Radović. "Nie można powiedzieć o nim złego słowa, bo to nasz najlepszy napastnik. Być może w piątek nie miał swojego dnia. Jednak też walczył, starał, próbował, ale niestety nie udało mu się trafić do siatki" - mówi "Rado".

Czy więc Legia jest skazana na humory i kaprysy napastnika z Zimbabwe? "Nie powiedziałbym, że tylko napastnicy muszą pracować nad skutecznością. Przecież mecz z Odrą dobitnie pokazał, że pomocnicy też potrafią trafiać do siatki. W związku z tym nie sam Chinyama jest od strzelania bramek" - uważa Maciej Rybus.

Poniżej prezentujemy meczowe statystyki Takesure Chinyamy (w nawiasie pierwsza + druga połowa).

Takesure Chninyama
Czas gry: 90 minut
Strzały celne: 1 (0+1)
Strzały niecelne: 2 (0+2)
Podania celne: 8 (3+5)
Podania niecelne: 2 (1+1)
Faulował: 1 (0+1)
Faulowany: 1 (1+0)
Odbiory piłki: 1 (1+0)
Straty piłki: 4 (3+1)




fot. Mishka
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.