REKLAMA

Kątem oka - 45. tydzień z głowy

Qbas - Wiadomość archiwalna

Listopadowa aura nie pomagała znieść ubiegłego tygodnia. Albo padało, albo było mgliście, albo... padało. Rozgrywki stanęły na całe dwa tygodnie, bo PZPN zakontraktował niezwykle prestiżowe towarzyskie mecze kadry z Rumunią i Kanadą. Ten pierwszy na naszym placu budowy i murawie, na którą "Dziadinho" Benhałer nie wypuściłby swojego psa.
Uraczeni możliwością obserwowania potyczek Orłów z piłkarskimi potęgami czekaliśmy niecierpliwie na selekcjonerski debiut Frania Smudy. Pomeczowe wrażenia? Mizerne, bo jak kadra wcześniej grała źle, to teraz gra słabo. A na trybunach folklor ze "Staruchem" w roli głównej. Pysznie.

Zaczęło się jednak od dość szokujących wiadomości. W poniedziałek gazeta naszego ulubionego pogromcy kiboli spod znaku LL! doniosła, że szeregi "wojskowych" mogą zimą zasilić takie asy jak Łukasz Trałka czy gwiazdka tej rundy Artur Sobiech, że już o anonimowym bułgarskim supersnajperze nie wspomnę. Znając profesjonalizm Mirosława Trzeciaka możemy być jednak spokojni. Na nadmiar pozytywnych emocji z pewnością nie będziemy narzekać. Tak na marginesie Ransford Osei triumfował z Ghaną w mistrzostwach świata do lat 20 w Egipcie. Teraz to już z pewnością do nas przyjedzie. Właściwie, to jest w drodze.

We wtorek klub oficjalnie potwierdził zaskakujące doniesienia, które pojawiały się wcześniej w prasie. Pierwsze zgrupowanie w ramach zimowych przygotowań do rundy wiosennej odbędzie się dla odmiany w hiszpańskim Mijas. To tak w ramach słynnego powiedzenia inżyniera Mamonia z "Rejsu" o tym, że lubi się melodie, które już się słyszało. Legioniści chcąc nie chcąc też będą musieli polubić miejsca, w których już byli. Natomiast redaktorzy LL! nie mają nic przeciwko temu, by po raz kolejny odwiedzić krainę sangrii, oliwek i nieśmiertelnego lomo. Bardzo lubimy Costa del Sol i jak dla nas to Legia może tam jeździć za każdym razem.

W środę legioniści wzięli udział w XXI Biegu Niepodległości, fetując tym samym 91. rocznicę odzyskania niepodległości. Niejako przy okazji przypomniał o sobie Kuba Wawrzyniak, który również wziął udział w zawodach. Zważywszy na to, że czas jaki osiągnął na dystansie 10 km nie został podany do wiadomości, "Wawrzyn" musiał wypaść wręcz wybitnie. Może tableteczkę?

Czwartek przyniósł dobre wieści z Łazienkowskiej. Po raz 43 do pełni zdrowia wraca Bartek Grzelak. Piłkarska kadra czeka!

Gorzej za to było w piątek, bo okazało się, że Piotrek Giza ma złamane żebro! Wiele wskazuje na to, że nasz najlepszy pomocnik... yyy... nasz pomocnik, wróci do gry dopiero na wiosnę. W każdym razie dużo zdrówka! Piłkarska kadra... Ops, znów się rozpędziłem.

Sobotni wieczór miał należeć do trenera Franciszka Smudy. "Franz" od parunastu lat przymierzany był do kadry i wreszcie nadszedł dzień, w którym poprowadził naszą najważniejszą reprezentację. Od początku wszystko poszło zupełnie nie tak. Zamiast grać na stadionie to grano na placu budowy. Zamiast na murawie to na pokrytym kępkami trawy piachu. Zamiast wspaniałej atmosfery i dopingu tysięcy gardeł były popisy grupy pod wezwaniem wielebnego Piotrka S. Jeśli dorzucimy do tego słabą grę naszych piłkarzy, to debiut należy uznać za klapę, ale nie za katastrofę. Zagrali najlepsi polscy zawodnicy, którzy byli do dyspozycji, nie najgorzej wypadli debiutanci, a Kamil Kosowski potwierdził, że na Cyprze przede wszystkim gra w piłkę i to bynajmniej nie plażową. Tak na marginesie, Polska to bardzo piękny kraj, w którym na ten sam stadion raz nie można wejść, a raz można, bo akurat kto inny organizuje mecz. Doświadczył tego największy zwolennik negocjacji protestujących z klubem – kolega "Staruch". Dzięki czemu nie obeszło się bez bluzgów na ITI i historycznego już "Jeszcze jeden". Brawo, genialnie.
Aha i jeszcze jedno. Bojkot meczów kadry trwa, ale leśne dziadki nie próżnują. Przed spotkaniem w Bydgoszczy władze klubów z regionu dostają po 30 biletów, gdzie jeszcze w sierpniu dostawali góra 2-3. Władze Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej proponują, by na stadion Zawiszy ściągnąć juniorów, aby jakoś załatać dziury na trybunach. Może jeszcze wojsko i kryminalistów?

Cytat tygodnia:

"Bakero przyszedł na mecz kadry, bo myślał, że będzie prowadził Polskę, po hiszpańsku Polonię" – żart Michała Pola ("GW”). Znakomity dowcip, zerwałem boki. Jakież to wyrafinowane intelektualnie, ileż w tym finezji. "Palce lizać" – jak z pewnością powiedziałby inny as dziennikarstwa sportowego Maciej Iwański.

Zdjęcie tygodnia:



Jimbo (American Pie)?!

A przed nami derby. Więc pamiętajcie: "Derby Warszawy, tylko na Służewcu, bo nie ma Polonii w Warszawie. Jest Polonia w Chicago i Stanach, ale w piłkę nie grają na trawie".


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.