REKLAMA

Kątem oka - 49. tydzień z głowy

Qbas - Wiadomość archiwalna

I po wszystkim. Dla naszych ligowców skończył się niewątpliwie trudny rok. Trzeba było nagrać się tyle meczów, że nikt normalny by tego nie zniósł. Dość powiedzieć, że z 5 razy w tym okresie musieli grać co trzy dni, nie licząc już wyjazdów niektórych na reprezentację. Na szczęście zlikwidowano Puchar Ekstraklasy i było nieco spokojniej. Jak to dobrze, że w PZPN są tacy dobrzy dziadkowie, a i wujkowie z Ekstraklasy SA są niczego sobie. Ale już jest dobrze, święty spokój i miesiąc wolnego. Zasłużony urlop dla rodzimych magików futbolu.
Zwłaszcza dla Legii, która wbrew wszelkiej logice, mimo punktowych strat właściwie ze wszystkimi zespołami dolnej połowy tabeli (oprócz Arki i Korony), zajmuje 2. miejsce w tabeli, wciąż z szansami na mistrzostwo. Cieszmy się więc i radujmy, siostry i bracia!

Poniedziałek. Gazeta na "F" publikuje listę zarobków trenerów Ekstraklasy. Okazuje się, że Jan Urban zarabia ok. 40 tys. zł miesięcznie. To jakieś 10 tys. euro. Jeżeli to prawda, to nasz szkoleniowiec z pewnością nie pracuje w Warszawie dla kasy. Zwłaszcza jeżeli porównamy to z zarobkami najsłynniejszego trenera w historii naszej ligi czyli Jose Marii Bakero, zarabiającego trzykrotnie więcej. Ciekawe czy pana Jana bardzo irytuje, że niektórzy spośród jego orłów, nie potrafiących prosto kopnąć piłki, zarabiają więcej od niego? Z drugiej strony mając w pamięci wyniki Legii pod wodzą Urbana, trudno oczekiwać kokosów dla trenera. Bo niby za co?

Wtorek. Mocne uderzenie z samego rana. W Internecie możemy zapoznać się z treścią wywiadu, jakiego udzielił w "Magazynie Legia" Radia dla Ciebie Jarosław Ostrowski – członek zarządu KP Legia. No i proszę, okazuje się, że KP łyka albo udaje, że łyka, bo tak wygodniej, papkę serwowaną przez UEFA. Autorski podział europejskiej federacji kibiców na pomarańczowych, różowych i sraczkowatych czy jakoś tak, zarząd Legii przyjął niczym swój własny. Jedni to zwykli kibice, którzy grzecznie oglądają piłkę i nie przeklinają. Takich u nas w kraju praktycznie nie ma, a sądzę, że i na całym świecie. Drudzy to niby tacy spokojni, ale potrafiący przyłączyć się do awantury. A trzecia grupa to chuligani. I Legia niby tak sobie dzieli fanów, sypiąc zakazami na prawo i lewo. Jestem przekonany, że gdyby w osławionych lożach za milion milionów bogaci klienci zaczęliby wspólnie wyzywać sędziego czy intonować wulgarne przyśpiewki, w myśl słynnego powiedzenia "Zapłaciłem to się bawię!" autorstwa nowobogackiego Mullera z "Ziemi Obiecanej", to nikt nie ośmieliłby się zwrócić im uwagi. Bo prawdziwy podział nie dotyczy kolorów, a zasobności portfela. Nie od dziś wiadomo, że kibic w krawacie jest mniej awanturujący się.

Środa. Informacją dnia jest zatrudnienie w Legii na stanowisku szefa ds. marketingu Danuty Kowalskiej. Pani Kowalska znana jest głównie jako aktorka z lat 70–tych i 80–tych, a kinowy laik kojarzy ją z filmu "Och, Karol" czy z serialu "Alternatywy 4", gdzie zagrała przyjaciółkę towarzysza Winnickiego. Podobno właściciele klubu liczą, że nowa szefowa marketingu pomoże skutecznie przyciągnąć kibiców na nowy stadion. Z pewnością, wystarczy przecież powołać się na Jana Winnickiego.

Czwartek. W wywiadzie dla naszego ulubionego dziennika profesor Piotr Kruszyński, specjalista od prawa karnego, znany m. in. z tego, że reprezentował przed sądem najpopularniejszego "Fryzjera" w Polsce, postulował zamknięcie polskich stadionów i wyplenienie "całej kibolskiej patologii". Zdumiewające, że karnista, czy jak mawiają w Krakowie karnik, wypowiada takie słowa. Idąc tym tokiem myślenia trzeba by przykładowo zamknąć tzw. robotnicze osiedla czy dzielnice, bo w nich statystycznie dochodzi do większej liczby przestępstw. "Gwałt niech się gwałtem odciska"?! Z szacunku dla tytułu profesorskiego na tym poprzestanę...

Piątek. Pojawiła się informacja o nowym piwie "Legion Pils", które ma być nowym piwem kibiców. Cokolwiek to oznacza. Ciekawe jak cała promocyjna akcja będzie wyglądać i czy jakoś zmobilizuje KP Legia do działań na tym polu? Wiadomo, nic tak dobrze nie wpływa na jakość usług jak konkurencja ;-)

Sobota. Trybuny na nowym stadionie Legii będą oddzielone od boiska szklanymi barierkami o wysokości 1,3 m – poinformował architekt stadionu Mariusz Rutz. Jednocześnie na wszelki wypadek ostrzegł, że rzeczone szyby są w stanie wytrzymać uderzenia kilofa, a jednocześnie nie da się ich wyszarpać, bo będą mocno zakotwione w betonie. Nie bardzo rozumiem po co rozwalać nieco ponad metrową barierkę? Jak źli ludzie będą chcieli wbiec na murawę, to bez problemu przełożą nóżkę i hyc. No, ale na nowym stadionie "złych ludzi" nie będzie. Oby się nie okazało, że nie będzie niczego, a raczej nikogo. "Musimy tak zrobić, by tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie", że posłużę się na koniec cytatem z "Rejsu".

Niedziela. Legia - Arka 1–0. Ziew. Aha, piłkarzem roku w plebiscycie najnudniejszego tygodnika piłkarskiego świata "Piłki Nożnej" został Mariusz Lewandowski. Polska piłka naprawdę leży i kwiczy.

Cytat tygodnia:
"Ciekawe tylko, że jak przychodzi do meczu, to 90 procent drużyn muruje się przy Łazienkowskiej w jedenastu na swojej połowie. Cholernie ciężko się przebić przez takie zasieki" – objawił nam Jacek Magiera. Jak widać, niedaleko pada jabłko od... trenera. Panie Jacku, w ogóle życie jest cholernie ciężkie. Więcej optymizmu!

Zdjęcie tygodnia:
Znajdziecie pod tym linkiem: http://sklep.legia.com/sklep/images/product/29625f2dd54b0bd7ebcc7725562ac968.jpg



Produkty Wisły w sklepiku Legii? To ten nowy pomysł na marketing? Czekamy na gadżety Polonii! Na szczęście "to to" ma zostać/zostało wycofane ze sprzedaży.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.