Marcin Mięciel w meczu z Ruchem - fot. Mishka
REKLAMA

Pod lupą LL! - Marcin Mięciel

Tomek Janus - Wiadomość archiwalna

Tuż po rozpoczęciu swojej pracy przy Łazienkowskiej Stefan Białas zapowiadał, że Legia pod jego wodzą będzie grała bardzie ofensywnie. W meczu z Ruchem Chorzów nowy trener Legii postawił jednak na tylko jednego napastnika. Był nim Marcin Mięciel. Lupa LL! została więc skierowana na "Miętowego". Okazuje się jednak, że nie tylko on miał odpowiadać za nękanie bramkarza rywali.
Już samo pojawienie się Mięciela w pierwszym składzie było małą niespodzianką. Dotychczas pewne miejsce w wyjściowej jedenastce miał Bartłomiej Grzelak. Jednak gdy "Grzela" dopadła choroba, Białas postawił na "Miętowego". Statystyki meczowe 34-letniego piłkarza nie są imponujące. Przez 80 minut gry Mięciel oddał zaledwie jeden strzał na bramkę rywali. Dodatkowo było to uderzenie słabe i niecelne. Przez długie momenty wtorkowego spotkania "Miętowy" był mało widoczny i nie miał okazji do zagrożenia bramce gospodarzy.

Mięcielowi w ataku pomagali nominalni skrzydłowi Maciej Rybus i Miroslav Radović. Obserwując mecz dochodzi się do wniosku, że to oni częściej niż "Miętowy" starali się zagrozić bramce rywali. Napastnik Legii częściej usiłował dobrymi podaniami obsługiwać swoich kolegów, niż samemu oddawać strzały. Nie zmienia to jednak faktu, że od gracza ataku wymaga się znacznie więcej.

Poniżej przedstawiamy meczowe statystyki Marina Mięciela (w nawiasie pierwsza + druga połowa).

MARCIN MIĘCIEL
Czas gry: 80 minut
Kontakty z piłką: 21 (11+10)
Strzały celne: 0
Strzały niecelne: 1 (0+1)
Podania celne: 12 (8+4)
Podania niecelne: 1 (1+0)
Faulował: 0
Faulowany: 1 (0+1)
Odbiory piłki: 1 (1+0)
Straty piłki: 5 (2+3)




Marcin Mięciel - fot. Mishka
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.