Kątem oka - 20. tydzień z głowy

A jednak sezon nie tak całkiem stracony! Legia przywiozła brązowe medale z turnieju Sister Cities Cup w Chicago! Nasi milusińscy pokazali charakter przez duże CeHa i na sam koniec rozgrywek zdołali wyjść z twarzą. Jesteśmy z Was dumni, chłopcy! Dzięki temu sukcesowi końcowa ocena sezonu 09/10 w sondzie na LL! podskoczyła z niedostatecznej na dopuszczającą z minusem. Serdeczne gratulacje! I ten wojaż do USA. Wydawało się, że jest całkiem bez sensu, ale za karę to kazałbym im zagrać jeszcze ze 3 takie turnieje.
Wizyta w Chicago była dla niektórych ostatnią okazją, by pobalować wśród starych znajomych. Jak się wydaje, dobrze wykorzystali te chwile. A teraz – szczęśliwej drogi już czas!

Poniedziałek. Dariusz Dziekanowski, były gwiazdor Legii, zauważył, że w klubie z Łazienkowskiej panuje atmosfera jak wśród oldbojów i brak tam ducha sportu. Doszedł też do wniosku, że warto by się zastanowić nad wymianą wszystkich. No proszę, raptem parę słów, a jak można trafić w sedno sprawy? Na taczki ich!

Wtorek. "Wojskowi" polecieli do Stanów, a trener Białas w wywiadzie opowiadał, że tu powinno się wygrywać, a nie jeść ciepłe bułeczki. Szkoda tego szkoleniowca, jednego z niewielu legionistów w tym klubie, oddanego mu całym sercem. Szkoda, bo najpierw wlazł na minę z wybuchową mieszanką milusińskich pączkozjadaczy, a teraz nie dostanie szansy wywarcia piętna na Legię, przygotowania i poprowadzenia jej zgodnie z własną koncepcją, a w efekcie zmiany tej zbieraniny w zespół.

Środa. Sypnęło spekulacjami transferowymi. Według doniesień prasowych, praktycznie każdy "wyróżniający" się (w miarę prosto kopiący) piłkarz naszej nędznej ligi jest w zakresie zainteresowań Legii. Cetnarski, Nowak, Sadlok czy Tshibamba – oto asy, których możemy spodziewać się w Warszawie. Chciałbym wierzyć, że choć jeden z tych piłkarzy jest naprawdę zainteresowany grą u nas. Co do zaoferowania, oprócz pieniędzy, mają nasi działacze? Nowoczesny, aczkolwiek cichy, pustawy stadion i związane z tym szyderstwa dobiegające z trybun? Wizję budowy nowej drużyny i związaną z tym niepewną przyszłość? Presję kibiców coraz bardziej sfrustrowanych brakiem sukcesów sportowych i związane z nią mało przyjemne komentarze? Wspaniała zachęta. Ale... Pożyjemy, zobaczymy.

Czwartek. Przegrywamy z Crveną Zvezdą Belgrad 0-1. Po meczu Maciek Iwański orzeka, że porażka to wina sędziego, który najprawdopodobniej był z NFL. To może jeszcze graliście jajowatą piłką? Tylko czemu znów rywal potrafił sobie poradzić, a nasi ulubieńcy nie?
Ponownie pojawia się informacja jakoby "Grzeluś" dogadał się z Widzewem i miał wrócić do Łodzi. Oby wielokrotnie powtarzana plotka, przekuła się w prawdę. W każdym razie, co by nie było, to Bartek ma "przejebane" i w Warszawie, i w Łodzi.

Piątek. Jedynym klubem ekstraklasy, który nie zapłacił kary za zachowanie swoich kibiców w sezonie 09/10 jest Legia Warszawa. Serdeczne gratulacje dla działaczy. Dzięki swej represyjnej polityce być może uniknęli nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych grzywny. Również dzięki niej do kasy nie trafiły pieniądze za bilety. Jeżeli przyjmiemy, że na każdy mecz przychodziło o 1000 osób mniej niż mogło, to przy średniej cenie biletu powiedzmy 30 zł, mamy 450 000 zł mniej w skali roku. Opłacało się nie ryzykować kar, prawda? Ale skoro podobno nie opłaca się wracać do herbu, to i taki bilans jakoś da się przełknąć!

Sobota. ITI przeznaczy milion euro dla graczy Legii za zdobycie mistrzostwa. No to na transfery można spokojnie przeznaczyć 4 bańki, mając w pamięci ten zaoszczędzony milion.

Niedziela. Wielki mecz redakcji LegiaLive! przeciwko naszym przyjaciołom z Legia.Net. Mimo znaczących osłabień, wygrywamy wyraźnie i bezdyskusyjnie. Wspaniałą bramkę zdobył nasz naczelny, pokonując bramkarza rywali niczym kolumbijski golkiper Tomasza Kuszczaka. Emocjonujący rewanż już wkrótce. Trzymajcie kciuki!

Tekst tygodnia:
- Możesz sprzedawać Lewandowskiego, mamy Arruabarrenę – Mirosław Trzeciak

Zdjęcie tygodnia:


I tak na pożegnanie z Bartkiem... "Grzeluś dance"! - fot. Piotr Czarny / faktychicago.com