REKLAMA

Dzień Wszystkich Świętych

Redakcja - Wiadomość archiwalna

1 listopada to dla Polaków dzień szczególny. Dzień refleksji, zatrzymania się na chwilę. To dzień wspominania osób, które odeszły ze świata żywych. Odwiedzamy ich groby, w rozmowach sięgamy do nich pamięcią, oglądamy pamiątkowe fotografie. Ostatnie 12 miesięcy nie było łaskawe dla ludzi związanych z Legią.

Z początkiem roku pożegnaliśmy dwóch legionistów - Jerzego Woźniaka oraz Andrzeja Przeździeckiego. Pierwszy z nich występował przy Łazienkowskiej od 1954 roku przez 13 lat. Z warszawskim zespołem sięgał po krajowe trofea. Reprezentował również stołeczny klub na Igrzyskach Olimpijskich w 1960 roku, a biało-czerwone barwy przywdziewał 35 razy. Odszedł od nas w wieku 78 lat.
Natomiast Andrzej Przeździecki to wybitny niegdyś szermierz. Odnosił nie tylko indywidualne czy drużynowe sukcesy jako zawodnik, ale świetnie sprawdził się także w roli trenera. Za swe dokonania odznaczono go Złotym i Srebrnym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Kawalerskim OOP, Medalem za udział w walkach o Berlin i szeregiem innych odznaczeń wojskowych.

Latem gruchnęła wieść o śmierci Janusza Kierzkowskiego. Były kolarz Legii przez dłuższy czas zmagał się z chorobą i odszedł od nas w wieku 64 lat. I choć czerwono-biało-zielono-czarne barwy przywdziewał tylko w okresie 1967-68, to wystarczyło, aby zapisać się w historii krajowego i światowego kolarstwa. Otóż jako pierwszy z Polaków zdobył medal na Igrzyskach Olimpijskich (Meksyk '68) w kolarstwie torowym.

Zaledwie 25 lat miał Krzysztof Sztrefner, który zmarł w czerwcu na skutek wypadku. Silnie związany z CWKS Legia Warszawa, reprezentant młodzieżowej kadry Polski. W U-19 grywał m.in. z Jakubem Rzeźniczakiem czy Dariuszem Zjawińskim.

Jeszcze dzisiaj dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci byłego piłkarza Legii i Ursusa Warszawa, Marka Kołeckiego. Miał 62 lata. Barwy Legii reprezentował w latach 1962-73.

Legia to nie tylko piłkarze, zawodnicy różnych sekcji sprzed lat, ale również kibice. Miesiąc temu niespodziewanie pożegnaliśmy Sebastiana Jendyka. Wierny fan drużyny z Łazienkowskiej przez lata nosił "eLkę" w sercu. Odszedł od nas mając zaledwie 35 lat.

W tym czasie zadumy, gdy odwiedzamy cmentarze, pamiętajmy o piłkarzach i kibicach Legii, których nie ma już pośród nas. Wspomnijmy o wszystkich chwilach euforii, radości i niezapomnianych przeżyć, które nam dali. Bo tak długo jak oni żyją w naszej pamięci, tak długo jest pośród nas ich najbardziej wartościowa cząstka. Wieczny odpoczynek racz im dać Panie...

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.