REKLAMA

Plusy i minusy po rewanżu ze Sportingiem

Qbas - Wiadomość archiwalna

Po spotkaniu w Zabrzu z trudnością naciągnęliśmy plusy. Teraz, o dziwo, przyznanie minusów byłoby z krzywdą dla naszych piłkarzy. Legioniści zagrali bowiem na miarę swoich możliwości, które w ofensywie były więcej niż skromne. Legia pięknie walczyła, ale straciła podcinającego skrzydła gola w momencie, gdy powinna iść na całość i ruszyć całą ławą na rywali. Choć może powinni zrobić to wcześniej? Tak czy siak, zabrakło jakości w ataku. Powinno się to zmienić już we Wrocławiu.


W Lizbonie najlepszym zawodnikiem Legii był ponownie Ivica Vrdoljak. Rządził w środku, czyszcząc przedpole i inicjując parę ciekawych akcji ofensywnych. Co ciekawe, w drugiej połowie wziął się także za stałe fragmenty gry i chyba szkoda, że w 77. minucie nie uderzył z rzutu wolnego na siłę. Ivica, kiedyś w wywiadzie z LL! przyznał, że jeszcze w Zagrzebiu zdobył parę bramek po mocnych uderzeniach z wolnych. Tu na technikę nie było miejsca. W każdym razie Vrdoljak jest w formie.

Dobrze daje sobie radę także Daniel Ljuboja. Serb był wszędzie, dużo biegał, dużo walczył i robił, co w jego mocy. Nie znajdował jednak wsparcia wśród partnerów (znów ten brak jakości w ofensywie...), no i w 15. min. nie wykorzystał doskonałej okazji po błędzie środkowych obrońców Sportingu. Teraz powinno być mu już łatwiej – wraca Radović, doszli Novo i Blanco. Zdrowy "Ljubo" może naprawdę dać nam dużo radości.

Coraz lepiej na pozycji defensywnego pomocnika radzi sobie Jakub Rzeźniczak, który tym razem aktywnie (jak na niego) grał także w przodzie. Królestwem "Rzeźnika" była przede wszystkim nasza połowa boiska, gdzie radził sobie niemal bezbłędnie w odbiorze piłki. Kuba nie chciał grać jako defensywny pomocnik, ale w takiej formie i przy prawdopodobnych zmianach w ustawieniu drużyny, może posadzić na ławce Janusza Gola.

Pożegnalny mecz w Legii zagrali Maciej Rybus i Marcin Komorowski. Ten pierwszy jako jedyny z jako takim skutkiem starał się wspierać Ljuboję w ataku, choć pod koniec meczu zabrakło mu chyba sił. "Komór" zaś zanotował najwięcej odbiorów w drużynie i bez problemów poradził sobie z napastnikami gospodarzy (inna sprawa, że ci byli wyjątkowo niemrawi). Powodzenia w Czeczenii.

Na plus należy zaliczyć występ Artura Jędrzejczyka . Tym razem nie dał pograć Fernandezowi Matiasowi, Andre Carillo i słynnemu Diego Capelowi. Znów mniej aktywny w ofensywie, ale takie są najwyraźniej założenia trenera. Więcej atakuje Jakub Wawrzyniak, do którego też trudno mieć pretensje o ten mecz. Mocno wspierał ataki "wojskowych", a przy tym nie popełnił zauważalnych błędów w obronie. Oby tak dalej.

Mecz bez wpadek zaliczył również Michał Żewłakow, ale aż dziwne, że piłkarz z takim doświadczeniem tak fatalnie wprowadza piłkę. Piętnujemy to prawie w każdych "PiM", ale poprawy nie widać.
Rafał Wolski zagrał tylko nieco ponad 20 minut, ale dobrze wykorzystał ten czas. Szkoda tylko, że nie wykorzystał doskonałej okazji strzeleckiej w samej końcówce. Jego dni jeszcze nadejdą.


Niepewny w Lizbonie był Dusan Kuciak, który, delikatnie mówiąc, nie podejmował z reguły najlepszych decyzji. Choć jak zawsze był bardzo czujny w bramce, to raz o mało nie wrzucił sobie piłki do siatki, raz skórę ratował mu Rzeźniczak, aż wreszcie wpuścił kolejnego gola po stałym fragmencie gry. Wprawdzie to był bardzo trudny strzał dla bramkarza i futbolówka leciała na niemal idealnej wysokości, ale... Kuciak nie ma ostatnio szczęścia, którego potrzebuje każdy klasowy golkiper.

Na pozycji ofensywnego pomocnika nie poradził sobie Janusz Gol, i to mimo że bardzo się starał. Trudno jednak się go mocno czepiać. To nie jest bowiem rola dla niego, ma po prostu inne predyspozycje. Niemniej, 11 strat w meczu to wynik zawstydzający dla środkowego pomocnika.

Marnie znów zagrał Michał Żyro, który przez cały swój pobyt na boisku był widoczny tylko raz – gdy po agresywnym wejściu w pole karne rywali znalazł się w doskonałej okazji strzeleckiej (piłka na lepszej, lewej nodze!) i strzelił jak przedszkolak. Przyjście Novo i Blanco może sprawić, że Żyro wyląduje na ławce. I chyba dobrze. On nie jest jeszcze gotowy, by unieść odpowiedzialność za wyniki tego zespołu.

Michał Kucharczyk, zmiennik Żyry, też pokazał niewiele. Najgorsze, że w parę minut po wejściu zaliczył świetną, przebojową akcję, po której pozostało mu jedynie dokładnie dograć do "Rzeźnika". Nie umiał jednak tego zrobić, choć wydawało się to takie łatwe.
Michal Hubnik grał za krótko, by go ocenić.

Oceny redakcji legioniści.com
Ivica Vrdoljak – 4,5
Daniel Ljuboja – 4,2
Maciej Rybus – 4,2
Artur Jędrzejczyk – 4,0
Rafał Wolski – 4,0
Jakub Rzeźniczak – 3,9
Marcin Komorowski – 3,9
Jakub Wawrzyniak – 3,8
Michał Żewłakow – 3,5
Dusan Kuciak – 3,2
Michal Hubnik – 3,0
Michał Kucharczyk – 2,9
Janusz Gol – 2,5
Michał Żyro – 2,1

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.