Jacek Kozłowski wojewoda mazowiecki - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Wojewoda zdecydował: Żyleta tylko dla karneciarzy!

Woytek - Wiadomość archiwalna

"Po wnikliwej analizie wystąpień klubu i policji, i wszystkich okoliczności, podjąłem decyzję o wydaniu, na podstawie art. 34 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, zakazu uczestnictwa publiczności w najbliższym meczu ligowym z Wisłą Kraków w dolnej części trybuny północnej" - poinformował wojewoda mazowiecki.

Dlaczego pół Żylety?

"Od kilku tygodni nastąpiła zmiana w działalności klubu, który jest organizatorem meczów, i widać po stronie klubu zdecydowaną wolę stopniowego doprowadzenia do przestrzegania prawa. Klub poinformował mnie w swoim wystąpieniu dotyczącym planowanych przedsięwzięć, iż decyzją klubu została wstrzymana sprzedaż biletów. Tylko posiadacze karnetów będą mogli obejrzeć mecz. To ograniczy liczbę widzów do ok. 3 tys. W ocenie klubu ta najbardziej niebezpieczna część kibiców to są osoby, które kupują bilety na pojedyncze na mecze. Klub deklaruje egzekwowanie regulaminu. Oceniam, że działania klubu idą we właściwym kierunku" - dodał Jacek Kozłowski.

"Myślę, że decyzja ograniczająca uciążliwość do absolutnego minimum będzie decyzją właściwą. Chcę przeprosić tych kibiców, którzy nie przychodzą na mecz aby rozrabiać, tylko aby kibicować, że jestem zmuszony podjąć taką decyzję. Chcę im zaproponować, żeby spróbowali przenieść się na inną część stadionu i chcę ich poprosić, aby podjęli współpracę z klubem, policją i przedstawicielami wojewody. Nastąpiło kilka spotkań, w których miałem okazję poznać stanowisko kibiców, choć nie miało to charakteru spotkań z żadną grupą. Jestem przekonany, że warto współpracować z kibicami, bo bez z nich nie rozwiążemy problemów. Chciałbym żeby klub zrezygnował z zapowiedzianego zawieszenia współpracy z SKLW. Problemem nie są kibice Legii, problemem jest kilkuset ludzi, którzy przychodzą na stadion z zamiarem łamania prawa. Uzdrowienie kibicowania na Legii wymaga długofalowych działań i długofalowej polityki. Trybuna ma swój klimat, który warto utrzymać" - dodał wojewoda.

Wojewoda spytany o to, dlaczego służba porządkowa wkroczyła między kibiców kilka minut przed przerwą i tym samym spowodowała całe zamieszanie i późniejsze zajścia, odpowiedział:

"To jest ocena jaką znam ze środowiska kibiców. Ocena klubu jest inna. Nie chcę komentować tych ocen, ani się do nich odnosić. Chcę powiedzieć jedno: cieszę się z informacji, którą dostałem od szefa rady nadzorczej Legii, że klub poszerzy zakres szkoleń dla stewardów, których rolą jest służyć pomocą kibicom i być służbą informacyjną. W firmach ochroniarskich jest bardzo duża rotacja pracowników" - powiedział Jacek Kozłowski.

Z kolei gdy został poruszony temat wejścia i tłoku przed bramkami, usłyszeliśmy:
"Nie będę odnosił się do konkretnych sytuacji, bo na to długie oczekiwanie przed bramkami klub odpowiada, że to kibice - przynajmniej część - się zmobilizowali, żeby tam zrobić sztuczny tłok. Nie wiem, nie będę wchodził w tę dyskusję. Natomiast zgadzam się, że przy wejściu kibic nie powinien oczekiwać pół godziny w tłumie i na pewno klub podejmie w tym zakresie działania zaradcze, żeby sytuacja się nie powtórzyła, ale to także od kibiców zależy czy przychodzą na stadion chwilę przed meczem, czy z wyprzedzeniem" - zasugerował wojewoda.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.