REKLAMA

Kątem oka - 39. tydzień z głowy

Qbas - Wiadomość archiwalna

Sezon 2012/13 już jest wyjątkowy. Zazwyczaj wyścig ślimaków po mistrzostwo Polski zaczynał się dopiero na wiosnę, a tymczasem zawodnicy z tzw. czołówki Dupoklasy już teraz postanowili się za bardzo nie przemęczać. Liga musi być przecież wyrównana, więc nie ma sensu uciekać reszcie drużyn. W efekcie w czubie tabeli mamy takie wynalazki jak Widzew, Piast czy ekipa mająca obecnie siedzibę przy Konwiktorskiej. Normalnie palce lizać, choć nigdy nie zrozumiem co może być przyjemnego w oblizywaniu palców. A Legia nie wygrała trzeciego meczu z rzędu. Nie ma co, murowany kandydat na mistrza!

Poniedziałek. Ruszyła fala zatrzymań po tzw. meczu derbowym. Milicjanci wpadali do mieszkań kibiców o 6 nad ranem i stawiali im iście kryminalne zarzuty w postaci nie zajmowania swoich miejsc w trakcie meczu. Na dołek trafili też rodzice dzieciaków z rodzinnego, które nie chciały usiedzieć na swych krzesełkach. W efekcie dzieci zostawały na stadionie bez opieki. Na następnym meczu proponuję jeszcze zabronić dzieciom płakać i z całą stanowczością zakaz ten egzekwować. Legia zaś przedstawiła informację na temat poniesionych strat finansowych po wiadomym spotkaniu. Suma 200 tys. zł robi wrażenie i klub zapowiedział, że będzie występował z roszczeniami cywilnymi względem sprawców. Ojej, cóż za nowość. A przy okazji np. kar nakładanych przez Ekstraklasę i UEFA nie dało się tego zrobić? Inna sprawa, że trzeba być totalnym bezmózgiem, by podpalać swój stadion tylko dlatego, że koniecznie trzeba gdzie spalić barwy przeciwnika.

Wtorek. Wiadomością dnia było zawieszenie współpracy klubu z SKLW. Oczywiście Stowarzyszenie nie byłoby sobą, gdyby nie wysmażyło, choć nieco na siłę, riposty. I okazuje się, że jak zwykle, nie ma winnych. Legia jest cacy, SKLW nie ma sobie nic do zarzucenia, ochrona sprawuje się dobrze, milicja wywiązuje się z obowiązków, a nad wszystkim czuwa gospodarz domu, miłościwie nam panujący wojewoda. I wszystkim im zależy tylko i wyłącznie na dobru naszego klubu. Ta troska wręcz powala. Na kolana. Poza tym szykujmy się na zimową wyprzedaż, bo skoro trener Urban nie ma złudzeń, że trzeba będzie kogoś sprzedać po rundzie jesiennej, to widocznie jest już postanowione. Na kogo stawiacie? Żyry to chyba nikt za rozsądne pieniądze nie kupi. Kucharczyka i Koseckiego też nie. Rekonwalescenta Wolskiego również nie. Kuciak? Jędrzejczyk? A może Łukasik? Pewniakiem wydaje się być jednak Radović.

Środa. Ta wiadomość była hitem tygodnia. Maciej Skorża powinien wycałować wszystkich ludzi związanych z Legią, a potem pójść pieszo do Moskwy i wycałować każdego piłkarza Spartaka, który wziął udział w pamiętnym rewanżu w eliminacjach do Ligi Europy. Dzięki tamtemu zwycięstwu i występom w Lidze Europy, nasz Benedykt podpisał właśnie kontrakt w Arabii Saudyjskiej i ma podobno zarabiać 6 milionów zł rocznie! Maciunio, nawet jeśli wywalą go po paru kolejkach, ustawił się więc do końca życia (na pewno zapewnił sobie sowite odszkodowanie w przypadku zerwania umowy). Tylko pozazdrościć mu szczęścia w życiu. Co by się nie działo, on zawsze spada na cztery łapy. Gratulacje! Z pewnością Miroslav Radović lubi to! A "wojskowi" w Pucharze Polski uporali się na wyjeździe z Piastem Gliwice w łatwym do przewidzenia stylu im. Męczących Bułę.

Czwartek. Piotr Zygo zatęsknił za Andrzejem Piórkowskim, znanym wszystkim bardziej jako "Bosman". Zdaniem Zygi za czasów szefowania "Bosmana" w SKLW łatwiej było współpracować z kibicami i wszystko było lepiej zorganizowane. Zygo, choć zdaniem kibiców kłamie nawet, gdy mówi dzień dobry, tym razem powiedział prawdę. Problem w tym, że to ówczesne władze Legii rozpętały negatywną kampanię przeciwko "Bosmanowi". To on był nazywany szefem kiboli i miał czerpać niebotyczne zyski z nielegalnego handlu pamiątkami. A po Wilnie winien był już wszystkiemu. Teraz jednak Zydze żal i tęskni za "Bosmanem". Urzekła mnie ta historia. Trudna sprawa.

Piątek. Miro Radović znów zaskoczył i oświadczył, że zastanawia się nad pozostaniem w Legii do końca kariery. Nasz "Bratko" najwyraźniej za dużo myśli, a jak myśli, to zaczyna gadać od rzeczy. Dopiero co żałował, że nie odszedł do Turcji... Poza tym wcale nierealny nie jest scenariusz, na podstawie którego zimą Maciunio Skorża skusi naszego dzielnego Miroslava na przeprowadzkę do Arabii Saudyjskiej. Chociaż "Rado" już kiedyś był na Półwyspie Arabskim i nieszczególnie mu się podobało. No, ale któremu Europejczykowi podoba się na przełomie czerwca i lipca w Dubaju?

Weekend. Legioniści tylko zremisowali 2-2 w Lubinie. Znów słabo zagrał Łukasik, fatalnie Kosecki, jeszcze gorzej Kucharczyk (żenująca symulka), a samego siebie przeszedł Żyro, który prezentował się mniej więcej, jak w Trondheim, gdzie niektórzy twierdzili, że gra jak gówno. Cieszy natomiast forma Saganowskiego, który zdobył dwa gole i z czterema bramkami, razem z Ljuboją, lideruje klasyfikacji strzelców naszej potężnej ligi. Na dokładkę "Sagan" ma jeszcze trzy asysty. Imponujący bilans. Nasze dziadki najlepsze w Polsce są, aeaeao!
A w kąciku "Ulubieńcy lat minionych" zaglądamy do Marcina Burkhardta, który odnalazł swoje miejsce na ziemi. "Bury" został królem Azerbejdżanu, a konkretnie klubu Simurq Zaquatala, gdzie strzela gola za golem i jego zespół jest liderem. Powinszować.

Zdjęcie tygodnia

fot. Mishka / Legionisci.com

Doktorze, mam jeszcze poudawać?

Qbas
fot. Legionisci.com


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.