Radović: Nie mam żadnej oferty
"Mam jeszcze rok kontraktu. Zobaczymy. Okno transferowe się otwiera i nigdy nie wiadomo, co będzie jutro. Półtora roku temu była oferta Monaco. To już historia, rok temu była propozycja z Turcji. Teraz nie ma żadnej" - mówi w rozmowie z Warszawa.sport.pl Miroslav Radović.
"Rado" nie ukrywa, że w szatni Legii brakuje mu Artura Jędrzejczyka i Dicksona Choto. "Właśnie przed chwilą rozmawiałem z Kibu, który też stwierdził, że to dziwne uczucie, że nie ma Dicksona. Ale do zespołu wchodzą młodzi. Może oni dostosują się do poziomu Artura" - mówi pomocnik Legii, który zachwala Danijela Ljuboję, który na razie odpoczywa w Serbii i ma już propozycję gry w Auxerre. "Dużo się od niego nauczyłem. (...) A mi powiedział, szczerze, że jestem w pierwszej piątce piłkarzy, z którymi grał. Najlepszy, z jakim grał, to Mamadou Niang" - mówi Radović.
przeczytaj więcej o: Miroslav Radović