Michał Kwiatkowski i prezes Robert Chabelski - fot. Bodziach
REKLAMA

Kwiatkowski: Nigdzie w Polsce nie ma tak fantastycznej publiczności

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Dzisiaj do I-ligowej Legii dołączył 22-letni rozgrywający, Michał Kwiatkowski. Zawodnik w rozmowie z LL! opowiada o tym, że już przed rokiem był bliski gry dla fanów z Łazienkowskiej, ale wtedy wybrał grę na zapleczu ekstraklasy. Jego decyzja odnośnie podpisania kontraktu z Legią podjęta została bardzo szybko. Poniżej prezentujemy rozmowę z nowym koszykarzem Legii Warszawa:

Poprzedni sezon spędziłeś w Spójni. Nie chciałeś tam zostać? Jak doszło do tego, że trafiłeś do Legii?
Michał Kwiatkowski: O Spójni nie chciałbym za bardzo rozmawiać, bo to ciężki temat. Mniej więcej miesiąc temu zadzwonił do mnie trener Bakun, z pytaniem, czy chciałbym grać w Legii. Od razu odpowiedziałem twierdząco. Szybko się dogadaliśmy i dziś podpisałem kontrakt.

Współpracowałeś już z trenerem Bakunem. Wiesz z pewnością jakie ma wymagania i że jest wymagającym, może nawet "ostrym" szkoleniowcem.
- Znamy się bardzo dobrze, choćby z kadr młodzieżowych, z OSSM-u Warszawa, gdzie prowadził mnie przez dłuższy czas. Może i jest ostry, ale mi się z nim bardzo dobrze współpracowało. Cieszę się, że będę miał okazję grać u niego w Legii.

Nie miałeś nigdy dotąd propozycji gry w Legii? Grałeś już w OSSM-ie, przy Konwiktorskiej, w Zniczu i dopiero na koniec trafiłeś pod właściwy adres.
- Rok temu przed sezonem trenowałem przez półtora tygodnia z Legią. Padło wtedy pytanie od trenera Bakuna, czy nie chciałbym zagrać w Legii, ale jednocześnie przyszła do mnie propozycja gry w Spójni, a ja nie ukrywałem, że chciałem grać w pierwszej lidze. Skorzystałem z propozycji ze Stargardu.

Poprzedni sezon Spójni nie był udany - do samego końca biliście się o utrzymanie.
- Nie był udany, na szczęście udało się utrzymać. O zawirowaniach jakie były w klubie nie chciałbym jednak mówić. Grunt, że udało się utrzymać i wypełnić postawiony cel.

W tym sezonie będziesz miał okazję wystąpić przeciwko Spójni. Mówisz o zawirowaniach w klubie... Chyba ten mecz nie będzie dla Ciebie jak każdy inny?
- Zawsze jak gra się przeciwko swojemu byłemu zespołowi, jest większa adrenalina.

Jesteś nadal bardzo młody, a masz już na koncie występy w ekstraklasie i pierwszej lidze. Całkiem niezłe doświadczenie jak na Twój wiek.
- W ekstraklasie zagrałem w wieku 18 lat. Grałem w tej lidze przez dwa i pół sezonu i nazbierałem trochę doświadczenia.

Teraz z Legią będziesz walczył o to, żeby wrócić do najwyższej ligi?
- Taki jest cel, żebyśmy awansowali do ekstraklasy.

Wiesz już z kim będziesz walczył o miejsce w pierwszej piątce?
- Nie wiem. Ale to jest gra zespołowa. Wszyscy musimy współpracować ze sobą, żeby osiągnąć zamierzony cel.

Kto oprócz trenera, przekonał Cię do gry w Legii?
- Przede wszystkim fajna wizja klubu, jaki ma Legia. Do tego gra w Warszawie. Jestem z Pruszkowa, więc będę blisko domu. W ostatnich latach grałem daleko od domu, więc to też na pewno miało wpływ. Fajnie uczestniczyć w odbudowie koszykarskiej Legii, budować z Legią nową jakość.

Byłeś kiedyś na Bemowie na meczu Legii? Wiesz jaka atmosfera panuje na trybunach?
- Byłem na ostatnim finałowym meczu z Notecią w ostatnim sezonie. Atmosfera była świetna, jestem pod dużym wrażeniem. Nigdzie w Polsce nie ma tak fantastycznej publiczności.

Jaka jest kluczowa różnica pomiędzy pierwszą a drugą ligą. Legia grająca tak jak w finałach z Notecią, miałaby szanse na zapleczu ekstraklasy?
- W tamtym składzie i z taką grą, na pewno Legia nie odstawałaby za bardzo od pierwszej ligi. Nie umiem powiedzieć, czy biłaby się o play-offy, ale na pewno by nie odstawała.

Jakie są Twoje najmocniejsze strony?
- Przede wszystkim szybkość, przegląd pola, to że szukam kolegów, obrona i zespołowość.

Na razie nie wiadomo kto zagra w pierwszej lidze, jakie będą składy drużyn. Skład Legii powoli się klaruje. Kilka najlepszych drużyn z I ligi zagra teraz w ekstraklasie. O co będzie można powalczyć w nadchodzącym sezonie?
- Myślę, że w nadchodzącym sezonie pierwsza liga będzie ciut słabsza. W ostatnim, chyba była najmocniejsza w historii. Myślę, że minimum to awans do play-off. A jak wejdziemy do play-offów, to zobaczymy. Tam jest zupełnie inna gra, jakby sezon zaczynał się od nowa.

Rozmawiał Bodziach


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.