Boniek: Jeśli były błędy formalne, to może uda się uchylić decyzję
- Są pewne kruczki prawne, np. błędy formalne popełnione przez samą Komisję Dyscyplinarną. Chyba nie wszystko tam w stu procentach przebiegło prawidłowo. Jest to badane przez wielu prawników. A jeśli były błędy formalne ze strony Komisji, to być może da się uchylić jej orzeczenie. Ale wiadomo: szanse nie są wielkie. Ale dopóki są jakiekolwiek, trzeba działać - mówi w rozmowie z Weszlo.com Zbigniew Boniek.
Prezes PZPN zdradza, że o sprawie dowiedział się w czwartek ok. godziny 16 i od tamtej pory był w stałym kontakcie z prezesem Legii. - Od tamtego momentu do 1 w nocy wydzwoniłem wszystkich najważniejszych ludzi w UEFA. Wszyscy wnikliwie przyglądali się tej sprawie, ale i Michel Platini, i Giorgio Marchetti mówili jedno: – Zibi, tam nie ma żadnej furtki. Nic.
Prezes Leśnodorski nie składa broni. Regulamin nie przewiduje żadnej innej kary niż walkower. Jest nam bardzo przykro… - mówi Boniek.
Szef PZPN obdzwonił wszystkich łącznie z Michelem Platinim. - „Michel, przyjaciół w życiu ma się niewielu. Pomóż mi!”. Ludzie z UEFA powiedzieli mi, że jest tylko jedna możliwość, by spróbować Legię uratować. Otóż Celtic musiałby się tego awansu po prostu zrzec, w ramach gestu fair-play. Jeszcze o ósmej rano powiedziałem prezesowi Leśnodorskiemu, że muszą intensywnie naciskać na Celtic, bo tylko to może coś zmienić. Niestety, Celtic zachował się w tej całej sprawie… Hmm… Łagodnie powiem, że antysportowo - tłumaczy Boniek.
Jednocześnie trudno mu pojąć dlaczego Bereszyński, który był najpierw na liście zgłoszonych, został z niej wykreślony.
- To prawo jest nieludzkie. Nie można za taki błąd jakiegoś człowieka z administracji klubu stosować gilotyny. Musi być inne wyjście. Legia jeszcze walczy, pewnie nie jest w tej walce faworytem, ale walczy. Prezes Leśnodorski nie składa broni - mówi prezes PZPN.
- Była wielka wola w UEFA, by Legia grała dalej. Ale wola to jedno, a przepisy drugie - dodaje.
Cały wywiad możecie przeczytać na weszlo.com.
przeczytaj więcej o: UEFA Bartosz Bereszyński Celtic Glasgow Bogusław Leśnodorski walkower Liga Mistrzów Zbigniew Boniek PZPN