Media o meczu z Zawiszą
Legia Warszawa pokonała w niedzielę na wyjeździe Zawiszę Bydgoszcz 2-1, czym zapewniła sobie powrót na fotel lidera tabeli. Pierwszą bramkę dla mistrzów Polski zdobył Jakub Rzeźniczak, który godnie uczcił swoje 28. urodziny. - Obrońca sprawił sobie piękny prezent - pisze Fakt.pl. - Dokonał rzeczy szczególnej, bo w tej samej akcji zaliczył i kluczowe podanie, i niczym napastnik zakończył ją golem - dodaje Weszło.com
Sport.pl: Zawisza walczył ambitnie, ale to Legia wygrała
Nie było niespodzianki w Bydgoszczy. Ostatni w tabeli Zawisza, choć bardzo chciał, nie zatrzymał warszawskiej Legii, lidera tabeli T-Mobile Ekstraklasy.
Gospodarze mieli nadzieję, że tak jak przed rokiem, tak i tym razem uda im się ograć Legię. Obaj trenerzy przed meczem dokonali kilku zmian w wyjściowych składach. W Legii część z nich była wymuszona kontuzjami. Ale nie tylko. Na boku obrony pojawił się Igor Lewczuk, który w poprzednim sezonie był filarem defensywy Zawiszy, a na środku zagrał Mateusz Szwoch.
Weszło!: Rzeźniczak urządził urodzinowe party. Pod jedną i drugą bramką
Do przerwy gładkie 2:0. Przeciwnik kompletnie bezradny. Mimo atutu własnego boiska, zamiast grać, tylko biega za piłką i ciągle czeka na pierwszy strzał w światło bramki. I nagle co? Zmiana stron, pada gol i robi się niepotrzebna nerwówka. Nie tak wyobrażali sobie z pewnością tę drugą połowę piłkarze Legii, którzy po łatwym wypunktowaniu Zawiszy, nagle przysnęli, a kiedy już obudziło ich kontaktowe trafienie, do końca musieli się pocić, aby dowieźć zwycięstwo do domu.
Onet.pl Legia wygrała w Bydgoszczy i wróciła na fotel lidera
Podopieczni Henninga Berga przystępowali do tego meczu po ograniu Metalista Charków (1:0). Na europejskiej arenie stołeczny zespół prezentuje się bardzo dobrze. Legia wygrała trzy kolejne mecze i jest blisko wyjścia z grupy. Trener Berg liczył, że jego podopiecznym uda się wygrać najbliższy mecz, tym razem na "krajowym podwórku". W niedzielę dał odpocząć między innymi Orlando Sa i Ondrejowi Dudzie, którzy zaczęli na ławce rezerwowych. Zwycięstwo oznaczało powrót Legii na fotel lidera Ekstraklasy.
Przegląd Sportowy: Ostrzeżenie dla Legii. Punktów nie dostaje się za darmo
Przez pół godzinę emocji było niewiele, ale Legia potrafiła reagować na twardą grę gospodarzy. Odpowiedziała zabójczą skutecznością – oba celne strzały przed przerwą skończyły się golami. Piękne asysty zaliczyli Łukasz Broź i Saganowski, który wreszcie nie musiał się męczyć na skrzydle, tylko biegał w ataku. Legia kontrolowała spotkanie, drobne pomyłki i chwile dekoncentracji nie przełożyły się na zagrożenie pod bramką Dusana Kuciaka. Ale tylko do przerwy.
W drugiej połowie piłkarze zamienili się stronami, ale dalej przeważał zespół atakujący na bramkę po lewej stronie od trybuny honorowej. Legia rozluźniła się i sama sobie sprawiła kłopoty. Zamiast strzelić trzeciego gola, pozwoliła Zawiszy uwierzyć, że nie musi przegrać.
Rzeczpospolita: Ekstraklasa piłkarska - Legia, "Jaga" i Śląsk na czele
Piłkarze Legii Warszawa pokonali na wyjeździe Zawiszę Bydgoszcz 2:1 i po 13 kolejkach prowadzą w tabeli ekstraklasy z 26 punktami. Takim samym dorobkiem mogą pochwalić się Jagiellonia Białystok i Śląsk Wrocław.
Legioniści wygrali trzeci mecz z rzędu, po zwycięstwach 1:0 z Lechią Gdańsk w ekstraklasie i Metalistem Charków w Lidze Europejskiej.
Mistrz Polski prowadził 2:0 do przerwy po golach Jakuba Rzeźniczaka, który obchodził w niedzielę 28. urodziny, oraz Michała Żyry. Po zmianie stron gospodarzy stać było tylko na zmniejszenie strat. Na listę strzelców wpisał się w 64. minucie Brazylijczyk Wagner. Zawisza poniósł 10. porażkę w sezonie.
Fakt.pl: Rzeźniczak strzelił gola na urodziny
Piękny prezent na 28. urodziny sprawił sobie Jakub Rzeźniczak. Obrońca Legii strzelił gola, który bardzo pomógł pokonać Zawiszę 2:1. Legia wygrywa jedną bramką, ale jest do bólu skuteczna.
Legia po przerwie trochę się oszczędzała i mogła przez to zostać ukarana i stracić drugiego gola. Jednak gospodarzom brakowało zimnej krwi.
Michał Masłowski paradował po meczu w koszulce "Legia Warszawa - dziękuję za wsparcie".
— Piotr Kamieniecki (@PKamieniecki) październik 26, 2014
Chyba @JakubRzezniczak nie dostał w szatni prezentów od kolegów z drużyny, bo postanowił sobie sam taki sprawić :) Do boju @LegiaWarszawa!!
— Rafał Gładysz (@JD_poker) październik 26, 2014
W meczu Zawisza - Legia słychać nawet, co piłkarze mówią do siebie oraz sędziego. Jest urok.
— Piotr Ratkowski (@RatkowskiPiotr) październik 26, 2014
Świat się kończy. Węgrzyn chwali Legię. Pora umierać.
— Tomek S (@TomekSaxx) październik 26, 2014
Dzięki asystent pic.twitter.com/mz0NJIoAk4
— Jakub Rzezniczak (@JakubRzezniczak) październik 26, 2014