Statystyki meczu ze Śląskiem
W Ekstraklasie rywale najwyraźniej postanowili, że mistrzem Polski musi zostać Legia. Trudno inaczej zrozumieć zaskakujące wpadki drużyn z czołówki tabeli. Problem w tym, że legioniści niezbyt kwapią się do wykorzystania potknięć rywali. Tak było także we Wrocławiu. Oddając jeden celny strzał, trudno wygrać. Poniżej prezentujemy szczegółowe statystyki niedzielnego meczu.
meczowe statystyki | Śląsk Wrocław | Legia Warszawa |
gole | 1 (1+0) | 1 (1+0) |
posiadanie piłki | 49% | 51% |
strzały | 12 (5+7) | 6 (3+3) |
strzały celne | 5 (1+4) | 1 (1+0) |
rzuty wolne | 1 (0+1) | 4 (2+2) |
rzuty rożne | 6 (2+4) | 5 (5+0) |
faule | 13 (6+7) | 8 (3+5) |
interwencje bramkarzy | 4 (3+1) | 8 (2+6) |
spalone | 3 (3+0) | 2 (1+1) |
słupki | 0 | 0 |
poprzeczki | 0 | 0 |
żółte kartki | 1 (0+1) | 7 (2+5) |
czerwone kartki | 0 | 1 (0+1) |
suma (1. połowa + 2. połowa)
Więcej niż skromnie - tak ocenić trzeba strzeleckie popisy legionistów we Wrocławiu. Przez 90 minut gracze Henninga Berga oddali sześć strzałów w kierunku bramki Mariusza Pawełka. Co więcej tylko jedno uderzenie było celne.
Gospodarze uderzali częściej i celniej. Na szczęście do wysokiej formy powrócił Dusan Kuciak. W dużej mierze to dzięki Słowakowi "wojskowi" wrócili z Dolnego Śląska z jakąkolwiek zdobyczą punktową.
Wśród piłkarzy Legii najczęściej Mariusza Pawełka starał się zaskoczyć Tomasz Brzyski. Jednak to nie jemu, a Tomaszowi Jodłowcowi udało się zdobyć bramkę na wagę remisu. "Jodła" na gola zamienił swój jedyny strzał.
We Wrocławiu widzowie zobaczyli 21 przewinień piłkarzy obu zespołów. Rzadziej faulowali legioniści. Jednak i tak nie zakończyli meczu w pełnym składzie.
Za ciekawostkę można uznać fakt, że Tomasz Brzyski popełnił tylko jeden faul, a ukarany został dwiema żółtymi kartkami. Pierwsze napomnienie legionista otrzymał bowiem za kwestionowanie decyzji sędziego. W klasycznych faulach przewodził więc Orlando Sa, który przepisy przekroczył dwa razy.
Rywale najczęściej faulowali Łukasza Brozia. Swoje wycierpiał też Dusan Kuciak. Bramkarz warszawskiej Legii w nieprzepisowy sposób atakowany był dwa razy.
Bilans 79 odbiorów i 65 strat wskazuje, że w niedzielne popołudnie na boisku we Wrocławiu dominował chaos. Przyzwoicie radzili sobie w nim Łukasz Broź (11 odbiorów) i Igor Lewczuk (10 odbiorów). Nieźle wypadł także Ondrej Duda, który przejmował piłkę dziesięć razy.
Mniej pocieszająca jest informacja, że Słowak dominował także w kategorii strat. Duda tracił piłkę 15 razy. O trzy straty mniej zanotował natomiast Orlando Sa.