Jacek Magiera na konferencji prasowej przed meczem z Ajaxem Amsterdam - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Magiera: Wolimy grać, niż gadać

Jeleń, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Na pytanie czy Ajax to wyższy poziom niż Sporting, najlepiej będzie odpowiedzieć po meczu. Wiemy natomiast, że gramy z młodą, zdolną drużyną, która wygrała ostatnie 5 spotkań. Chcemy być lepszym zespołem w dwumeczu i kontynuować naszą przygodę w Europie. Jesteśmy dobrze przygotowani i pełni wiary we własne umiejętności – zapowiadał na konferencji trener Magiera.

- To, że drużyna z Holandii zaczęła rozgrywki w połowie stycznia a my w połowie lutego, wiedziałem tydzień temu, pół roku temu i zawsze. Nie ma sensu się nad tym zastanawiać. Na obozie wykonaliśmy bardzo ciężką pracę. Jesteśmy mądrzejsi o sześć spotkań w Lidze Mistrzów, w których były wahania. Bardzo złe mecze, nieudane akcje zastąpiły potem świetne ataki i punkty z najlepszymi klubami świata.

Szkoleniowiec odpowiedział również na pytanie, jakim stylem chce zaskoczyć zespół z Amsterdamu: - Czasami trzeba będzie przyjąć przeciwnika na własnej połowie, czasami zaś to my ruszymy do ataku. To jest zupełnie normalne. Każdy mecz wygląda w ten sposób, że ma się lepsze i gorsze momenty. Ajax to firma. Ma mnóstwo trofeów i sukcesów, wiemy wszyscy, jacy piłkarze występowali w jego barwach. Dzisiaj także Holendrzy mają świetnych piłkarzy, co potwierdzają ich wyniki w lidze. To, czy będą atakować bardziej lub mniej, okaże się jutro. My jednak mamy swój plan na ten mecz. Rozpracowanie przeciwnika to jedno, realizacja to drugie. Jesteśmy w tym miejscu, gdzie chcieliśmy być w grudniu. Teraz mamy apetyty na jeszcze więcej, ale o to będziemy musieli zawalczyć.

- Kontuzja jednego zawodnika jest szansą dla drugiego. Żałuję, że Artur Jędrzejczyk nie może zagrać, ale na to nie mam wpływu. Posiadamy jednak wystarczającą liczbę zawodników, by zagrać czwórką obrońców (śmiech). Łukasz trenował cały czas. To, że przez kilka dni nie wychodził na boisko, nie oznacza, że nic nie robił. Czasami treningi indywidualne są bardziej wyczerpujące niż te z drużyną. Gdyby nawet nie mógł zagrać, na jego pozycji może wystąpić Kuba Czerwiński, Michał Kucharczyk, można też zawsze wyjść trójką z tyłu – mówił szkoleniowiec na temat sytuacji kadrowej.

- Kto strzeli dla nas bramkę? Wiem, że przed Sportingiem przewidziałem gola Guilherme, a o tym kto strzeli jutro, będę myślał dopiero dzisiaj wieczorem (śmiech). Forma każdego z zawodników może przyprawiać o ból głowy, bo cały zespół pali się do gry, a wystawić można tylko jedenastu piłkarzy.

- Kiedy Legia grała z Ajaxem 2 lata temu byłem trenerem drugiej drużyny i nawet nie mogłem obejrzeć meczu na żywo, bo trybuny były zamknięte. Uważam, że to silny zespół, ale nie jestem w stanie powiedzieć, czy lepszy jest teraz czy był w 2015 roku. My wolimy grać niż gadać. Więcej pracy, mniej gadania dookoła – zakończył „Magic”.



fot. Woytek / Legionisci.com
fot. Woytek / Legionisci.com

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.