Jacek Magiera - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Magiera: Drużyna miała spotkanie z właścicielem

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- W sobotę zobaczymy Legię walczącą od pierwszej minuty o wygraną, Legię która będzie chciała realizować zadania, zagrać dobrze i skutecznie. W przerwie na mecze reprezentacji pracowaliśmy normalnie nad aspektami, które wcześniej zakładaliśmy - mówi przed meczem ze Śląskiem Jacek Magiera.

- Nie mieliśmy do dyspozycji kompletu zawodników, bo dopiero wczoraj wszyscy dotarli do Warszawy. Najpóźniej doleciał Sadiku i nie trenował jeszcze w pełnym wymiarze, bo we wtorek grał mecz reprezentacji narodowej. Przez 11 dni trenowaliśmy w 9 zawodników z pola, ale nie będzie miało to dla nas żadnego znaczenia. Pracowaliśmy na siłą, wytrzymałością, dynamiką i podtrzymaniem tego, co wypracowaliśmy wcześniej - powiedział trener Legii.

- Cały czas jestem optymistą i wiem, że ta praca przyniesie efekty - nic nie zmieni mojego myślenia. Mamy wytyczony plan, jak prowadzić drużynę i wprowadzać zawodników. Jestem przekonany, że ci, którzy do nas dołączyli latem, z każdym dniem będą coraz lepiej rozumieć się z kolegami. Każdy wie czego od niego wymaga się. Najważniejsze jest to, aby piłkarze realizowali to podczas gier o punkty.

Konflikt właścicielski i "wyjściówki"

- Uważam, że często bez potrzeby marnujemy czas na utarczki słowne dotyczące konfliktu, który zakończył się lub nie zakończył się. Drużyna potrzebuje spokoju, pracy i stabilności, by grać, a nie myśleć o innych sprawach.

- Jeśli chodzi o "wyjściówki", o których w ostatnim czasie było bardzo głośno, to w czwartek drużyna miała spotkanie z właścicielem. Przestawił on swoją wizję i propozycje. Powiedział czego oczekuje i jak to wszystko ma wyglądać. Ja nie mam zamiaru cytować słów, jakie padły w szatni czy też na spotkaniu z radą drużyny. Proszę pytać właściciela. Jedno się nie zmienia: Legia zawsze ma wygrywać. To czy "wyjściówki" będą czy nie, to nic to nie zmieni - to dotyczy każdego aspektu klubu. Legia ma iść w jednym kierunku, rozwijać się i robić tak, aby mówiono o nim pozytywnie.


Michał Pazdan i inni reprezentanci

- Uważam, że Michał Pazdan jest w dobrej dyspozycji fizycznej. Potwierdził to w meczach reprezentacji. W spotkaniu z Kazachstanem grał na dobrym poziomie. My nie będziemy patrzeć na niego patrzeć przez pryzmat meczów z Zagłębiem i Sheriffem - to jest historia. Robimy kreskę i nie pamiętamy o tym, mimo że to jest coś, co długo będzie we mnie siedziało. Trzeba jednak o tym zapomnieć, by sprostać nowym wyzwaniom.

- Zawodnik taki jak Michał potrzebuje spokoju i odpoczynku. Zabrakło mu kilkunastu dni, by spokojnie odpocząć i zresetować się po tamtym sezonie. On wszedł od razu w rytm, gdzie wymagano od niego pełnej koncentracji. W tym samym czasie gdy on zagrał 13 spotkań, jego koledzy z reprezentacji zagrali po 4-5 ważnych meczów. On bardzo chciał, ale popełniał błędy, które były niekorzystne dla drużyny. Nie zgodzę się, że tylko Pazdan, Mączyński i Jędrzejczyk zagrali słabo z Danią i tylko oni są odpowiedzialni za porażkę. Wszyscy zagrali poniżej możliwości i oni o tym doskonale wiedzą. Nie mnie jest oceniać reprezentację Polski. Od tego jest Adam Nawałka - on decyduje kto w danym meczu występuje. Skoro uznał, że trójka legionistów ma grać, to znaczy, że na to zasługiwali. Oni robili wszystko, by zagrać jak najlepiej.

- Wiele aspektów miało wpływ na formę Michała. Trzeba z tego wyciągnąć odpowiednie wnioski. Zastanowić się, co zrobić, gdy taka sytuacja będzie w przyszłym roku, by na najważniejsze mecze tacy zawodnicy wchodzi z trochę innego pułapu. Jak będziemy zaczynali puchary 29 czerwca, to będzie problem całej ligi - każdego zespołu.

- Trudno powiedzieć jaki wpływ na Michała Pazdana miała kwestia transferu. Dziś jesteśmy w ostatnim dniu okienka w Turcji, a zainteresowanie było. Konkretna oferta do klubu nie wpłynęła, wiec nie zaprzątam sobie tym głowy.

Sytuacja kadrowa przed Śląskiem

- Każde problemy rodzinne wypływają na zawodnika. Nie da się zapomnieć raz na zawsze o tragedii rodzinnej. Natomiast są to takie sytuacje, z którymi trzeba sobie poradzić i żyć dalej. Niestety tak się złożyło u Maćka Dąbrowskiego, że po powrocie do klubu zachorował i miał 4 dni wolnego. Od trzech dni trenuje na pełnych obrotach, więc jest do naszej dyspozycji. Mam nadzieję, że to nie wpłynie negatywnie na jego grę i postawę. Liczę, że będzie to dla niego taka mobilizacja, by jeszcze lepiej się prezentować.

- Przed meczem z Zagłębiem mamy kilka znaków zapytania. Pewien występu nie jest Adam Hlousek, choć jest duże prawdopodobieństwo, że będzie brany pod uwagę na ten mecz. Na delikatny uraz w ostatnim czasie narzekał Thibault Moulin. Podczas środowego treningu lekkiego skręcenia stawu skokowego doznał Michał Kucharczyk. Kasper Hamalainen ma swoje stare dolegliwości, które raz na jakiś czas odnawiają się. Nasi fizjoterapeuci będą robili wszystko, aby doprowadzić go do używalności.

- Na pewno doceniamy przeciwnika. Znam doskonale Jana Urbana trenera Śląsk, bo miałem okazję wiele lat z nim współpracować. Mnóstwo rzeczy się od niego nauczyłem. Wiem, że Śląsk będzie robić wszystko, by wygrać. Każdy wie, co dla innych drużyn w Polsce znaczy mecz z Legią. Spodziewamy się, że będzie dużo kibiców na stadionie i będzie atmosfera prawdziwego meczu. Jesteśmy do tego przygotowani.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.