fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Zapowiedź meczu z AZS-em Koszalin

źródło: Legia Warszawa Sekcja Koszykówki - Wiadomość archiwalna

W sobotę Legię czeka wyjazdowe spotkanie z AZS-em Koszalin, w którym podopieczni Tanego Spaseva zrobią wszystko, by po dwóch ostatnich porażkach, wrócić na zwycięską ścieżkę.

Rzut oka na ligową tabelę może być nieco mylący. Koszalinianie co prawda plasują się na ostatnim meczu w Energa Basket Lidze, ale od zmiany trenera spisują się znacznie lepiej. AZS wygrał tylko jedno z dziewięciu dotychczasowych spotkań. Pod wodzą Marka Łukomskiego "akademicy" pokonali przed własną publicznością Rosę Radom 78-75. W kolejnym meczu, AZS nie miał większych szans w wyjazdowym meczu ze znacznie wyżej notowaną Stalą Ostrów. Nowy szkoleniowiec umie wykorzystać Drewa Brandona, którego wcześniej prowadził w Czarnych Słupsk.

W trakcie sezonu, oprócz trenera Dragana Nikolicia, Koszalin opuścił także rozgrywający, Aleksandrar Radulović. Obecnie prowadzenie gry koszalińskiej drużyny zależy przede wszystkim od Brandona (średnio 11,1 pkt. na mecz). Najwięcej punktów zdobywają jednak wysocy Serbowie - grający na pozycji środkowego (209 cm), Marko Tejić (średnio 13,8 pkt./mecz) oraz o 5 cenymetrów niższy, wystawiany głównie na "czwórce", Dragoslav Papić (śr. 11,3). Na początku grudnia do zespołu dołączył także obwodowy Jacek Jarecki, który pozytywnie przeszedł testy medyczne i zdążył już zadebiutować w nowej drużynie.

Legia po wysokiej porażce z Anwilem, w ostatni weekend starała się zrehabilitować w Radomiu. Niestety po zaciętym meczu górą była Rosa. Legioniści zdecydowanie lepiej zagrali wówczas w pierwszej połowie, którą wygrali różnicą 10 punktów. Po zmianie stron mnożyły się błędy w naszych szeregach, słabo wyglądała skuteczność z linii rzutów wolnych, a do tego z ławki wyrzucony został Tane Spasev - wszystko to działo się po kontrowersyjnym gwizdku sędziego przy niecelnym rzucie za trzy Obiego Trottera. Dzisiaj nie ma sensu rozpamiętywać tamtej sytuacji - należy jedynie wyciągnąć z niej wnioski i następnym razem przede wszystkim zachować zimną krew.

Co dało się zauważyć w Radomiu, to częste rzuty oddawane przez Jakuba Karolaka, kiedy Omar Prewitt był mocno kryty. Nasz rzucający nie miał problemów z oddawaniem kolejnych prób, mimo nie najlepszej skuteczności w początkowej fazie meczu. Aktywny był także Patiejew, który jednak przestrzelił parę piłek. Znacznie krócej zagrał Patryk Nowerski. Wydaje się, że wsparcie "Topora" pod koszem będzie miało duży wpływ na grę Legii w tej strefie. Patiejew, który potrafi ograniczyć ostatnio liczbę przewinień, potrzebuje zmiennika, aby utrzymać wysoką efektywność.

W sobotnim meczu faworytem będzie Legia. Nasi zawodnicy już nie raz udowadniali, że potrafią zwyciężać z drużynami wyżej notowanymi. Teraz trzeba udowodnić wyższość nad zespołem, który nie należy do czołówki, ale którego lekceważyć nie wolno. Tylko wygrana pozwoli legionistom utrzymać ósme miejsce w ligowej tabeli, gwarantujące awans do play-off.

Początek meczu w koszalińskiej hali widowiskowo-sportowej w sobotę o godzinie 19:00. W trakcie spotkania, koszalinianie prowadzić będą zbiórkę pluszaków, które trafią do karetek, a następnie dziecięcych oddziałów koszalińskiego szpitala i hospicjum.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.