Saganowski: Musiał nadejść czas na zmiany

- Teraz mamy już autorską Legię obecnego sztabu. Zobaczymy, jak to będzie wszystko wyglądało. Taki przewiew musiał kiedyś nastąpić. Parę lat temu Legia również była mocno zmieniana, kiedy w Gdańsku straciliśmy szansę na mistrzostwo. Tamte zmiany przyniosły klubowi wiele dobrego. Zmiany pokazują, że przy tym sztabie nie będzie świętych krów, które mogą wszystko robić. Nie ma żadnych sentymentów. Najważniejsze jest mistrzostwo i dobra gra w Europie. Sam grałem z zawodnikami, którzy odeszli z klubu. Czasami trzeba jednak przyznać, że to już koniec. Nie zawsze są to łatwe decyzje - powiedział w wywiadzie dla "Radia Dla Ciebie" .

O zakończonych zgrupowaniach

- Ostatnie dwa dni na zgrupowaniu były lżejsze, ale wcześniej trenowaliśmy w trudnych warunkach. Temperatury dochodziły do 37, 38 stopni w cieniu. Po obozie w Warce pojechaliśmy do Austrii z kompletem zawodników, których chcieliśmy mieć w drużynie. Zmieniliśmy nieco ustawienie - przeszliśmy z 4-4-2 na 4-3-2-1. Mocno skupiliśmy się na obronie i pressingu, aby bardziej kontrolować środek pola i móc dominować nad przeciwnikiem. Kto najbardziej wyróżniał się na obozie? Jarka czasami nie widać, ale jak dochodzi do sytuacji to jest skuteczny. Na mnie osobiście bardzo duże wrażenie zrobił Wako Gwilia. Wie, czego od niego oczekujemy, jeśli chodzi o ustawienie. Warto również wspomnieć o młodych: Karbowniku, Rosołku i Praszeliku. Ponadto fajnie zaprezentował się Kostorz. Jesteśmy zadowoleni ze wszystkich graczy, których mieliśmy do dyspozycji.

Najbliższy rywal w LE

- Jeden z naszych analityków bezpośrednio po obozie w Austrii poleciał na obserwację tego zespołu. Oglądaliśmy ich pierwszych i jak każdego rywala, biorąc pod uwagę ostatnie lata, nie lekceważymy. Podchodzimy do tego spotkania bardzo poważnie. Chcemy pewnie awansować, aby to było spotkanie, które da nam odpowiedzi na kolejnych kilka pytań.

O transferach

- Wiemy, czego spodziewać się po nowych nabytkach. Nie muszą oni poznawać naszej ligi. Novikovas, "Wako" Gwilia to zawodnicy, którzy dokładnie znają specyfikę Ekstraklasy, co powinno być dużym plseum. W pierwszym meczu Novikovasa wyglądało to trochę gorzej. Widać było, że gramy innym systemem niż ten, do jakiego jest przyzwyczajony. Potem z Rumunami zaprezentował się już z dobrej strony. Jest reprezentantem kraju z dobrym poprzednim sezonem. Jest pewny siebie i ma dużo walorów, aby być zawodnikiem, który da nam jeszcze więcej jakości.

- Cały czas najbardziej chcemy pozyskać lewego obrońcę. Luis Rocha jest kontuzjowany i nadal dopiero do siebie dochodzi. Legia powinna mieć na jego miejsce przynajmniej jednego zawodnika. Oczywiście, jest jeszcze "Jędza", który może grać wszędzie. Warto jednak mieć inne zabezpieczenie, ponieważ Jędrzejczyk bardzo dobrze wyglądał w poprzednim sezonie na środku obrony. Skauting mocno pracuje nad sprowadzeniem nowego gracza. Znając poprzednie sezony, to transfery "w ostatniej chwili" są najbardziej udane.

- Myślę, że przychodząc do Legii, to regułą powinno być, że trzeba oddać za klub całe serducho za każdy mecz. To nie jest klub, który chce być drugi. Legia zawsze chce być numer jeden. Ktoś, kto decyduje się na przyjście tutaj musi sobie zadać pytanie, czy jest w stanie dać zespołowi sto procent. Nie można zastanawiać się, co Legia da tobie, ale co ty dasz Legii.

- O tym, kto od nas jeszcze odejdzie uzależnione jest od formy zawodnika. W Legii nie ma co czekać, aż ktoś ją złapie lub nie. Co do Carlitosa nie jestem w stanie nic powiedzieć. Jego sytuacja nie do końca zależna jest od nas. My oczywiście chcielibyśmy, abyśmy zostali w tym składzie, w jakim skończyliśmy obóz. Pomijając oczywiście wzmocnienie lewej obrony. Rywalizacja o miejsce w składzie to podstawa.

Cały wywiad z Markiem Saganowskim: