fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Konferencja przed meczem

Vuković: Mamy wystarczająco mocny skład, by walczyć o nasze cele

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Od meczu z Rakowem sporo się wydarzyło. Odeszło od nas trzech wartościowych zawodników, ale sytuacja jest taka, że mamy mocny skład i wystarczająco jakości, by walczyć o nasze cele. O pewnych posunięciach decydowały kwestie finansowe, ponieważ znaleźliśmy się w takiej sytuacji, że nie będziemy grali co trzy dni. Kadra nie musi być tak liczna, jest jednak wystarczająco liczna na nasze potrzeby - mówi przed meczem z Jagiellonią Aleksandar Vuković.

- Byłbym nieskromnym człowiekiem, gdybym powiedział, że niczego mi nie brakuje. Na pewno żałuję - choć już udało mi się z tym pogodzić - że nie będziemy grać w fazie grupowej europejskich pucharów. Gdybyśmy grali, to pewnie tego rodzaju ruchów byłoby mniej. Patrzymy jednak na to co przed nami.

O napastnikach

- Mam w sobie dużo optymizmu jeśli chodzi o stan osobowy w ataku. Na pewno trzeba zakładać różne scenariusze, ale nie tylko te pesymistyczne. W meczach gramy jednym napastnikiem, mamy Niezgodę, Kante, Rosołka i wracającego po kontuzji Kostorza. Ci dwaj młodzi gracze czekają na swoją szansę i - tak jak w przypadku Karbownika - może któryś z nich w tym sezonie "zaskoczyć". Póki nie zabronią nam wychodzić w jedenastu to nie widzę problemu - zawsze jest szansa żeby walczyć o wygraną. Jarek Niezgoda ma już za sobą perypetie zdrowotne. Dobrze wygląda na treningach, jest gotowy, by utrzymać formę i grać do końca rundy. Zakładam opcję, że nie będzie miał już problemów, tak samo zresztą w przypadku Jose Kante. Nie chciałbym się zamieniać z żadnym trenerem w polskiej ekstraklasie jeśli chodzi o opcje w ataku.

Sytuacja w lidze

- Od początku staraliśmy się nie lekceważyć ligi. Nasza sytuacja w tabeli jest dobra, mamy zaległy mecz i patrzymy przed siebie. Mamy wiadomość, że teraz czeka nas aż pięć wyjazdów w sześciu najbliższych meczach, więc przed nami na pewno to trudne zadanie. Cel daleki jest jasny i każdy jest tego świadomy. Cel najbliższy i najważniejszy to mecz z Jagiellonią - to jedyne na czym trzeba się skupić.

- Dlaczego przetrwałem na stanowisku odpadnięcie z pucharów? Myślę, że jest to oczywiste. Z mojego punktu widzenia: nie można porównywać poprzednich dwóch sezonów do tego, co zdarzyło się w tym roku. Być może ktoś patrzy na to inaczej, ale wiem jak drużyna się prezentowała wcześniej, ile traciła goli, jak kontrolowała grę, to co działo się na boisku i mam porównanie do tego roku. Robię z drużyną to, co uważam za słuszne, by jej pomóc.

Trener Mamrot nas chwali? Może chce nas rozluźnić przed piątkiem, ale wierzę, że jest ziarno prawdy w tym mówi. Uważam, że Legia zrobiła bardzo duży postęp w porównaniu z poprzednim sezonem i zespół ma jeszcze spore rezerwy. Zrobiliśmy dopiero 1-2 krotki jeżeli chodzi o postęp w grze - jeszcze kilka kroków można zrobić. Nad tym trzeba się skupiać i pracować - może być dużo lepiej.

O Jagiellonii

- W Jagiellonii też widać rękę trenera. To zespół dobrze grający w piłkę, nie mam tam przypadku. Zanim trener Mamrot mnie pochwalił, to ja chwaliłem trenera Mamrota. W zimie Jagiellonii brakowało bramkostrzelnego zawodnika. Teraz po odblokowaniu się i zmianie pozycji Imaza wygląda to inaczej. To świadczy też o odwadze trenera. Mecz, w którym Imaz strzelił trzy bramki, rozpoczął się od krytyki szkoleniowca, żę go tam wystawił...

Myślę, że w tej chwili ciężko o trudniejszego rywala w lidze. My jednak będziemy chcieli spowodować, by Jagiellonii też było trudno. "Jaga" to zgrany zespół, który wie czego chce. Musimy się przeciwstawić i zagrać naszą najlepszą możliwą piłkę, żeby osiągnąć cel i wygrać mecz. Nie możliwości żebyśmy zagrali w Białymstoku słabo i wygrali mecz.

fot. Woytek / Legionisci.com
fot. Woytek / Legionisci.com

Stan kadry

- Transfery się ocenia dopiero po czasie. Nie można w teraz powiedzieć, że to było super czy słabe okienko. Na tę chwilę jestem zadowolony z kadry jaką mamy, choć jeszcze jedna zmiana może nastąpić. Może jeden zawodnik przyjść - niekoniecznie napastnik, ale i bez tego do końca rundy mamy zespół taki, jaki byśmy chcieli mieć. Na każdej pozycji mamy dwóch piłkarzy, którzy rywalizują o miejsce w pierwszej jedenastce. Skład będzie ustalany na podstawie tego jak będą się prezentować.

- W ostatnim tygodniu Obradović odbył z nami tylko dwa treningi, więc nie będzie jeszcze brany pod uwagę jeśli chodzi o mecz. Do dyspozycji są natomiast Jose Kante i Arvydas Novikovas. W Białymstoku zabraknie Marko Veosvicia, który we wtorek grał mecz w reprezentacji. Nie ma takiej potrzeby, by był dodatkowo eksploatowany. Zależy nam na tym, by do końca roku był w dobrej dyspozycji - od środy liczę niego.

Pożegnanie z Carlitosem

- Była okazja do pożegnalnej rozmowy z Carlitosem. Była ona przyjemna i ludzka, jak zawsze kiedy ze sobą rozmawialiśmy. Nie wiem czy macie ze strony Carlitosa jakieś inne informacje, ale życzyliśmy sobie nawzajem pozytywnych rzeczy. Carlos dał dużo w poprzednim sezonie. Jestem wdzięczny za to jak pracował i jak się starał. Jestem przekonany że bardzo by nam pomógł jeszcze w tym sezonie gdyby został. On i klub wybrali jednak inną opcję, życzę mu powodzenia. Tak samo jak życzę powodzenia Sandro Kulenoviciovi. Ze strony sentymentalnej żal jak awodnicy odchodzą, ale tak to już jest. Jesteśmy w takiej sytuacji, że drużyna nie ucierpi na boisku niezależnie od tego kto od nas odszedł.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.