Arvydas Novikovas - fot. Hagi / Legionisci.com
REKLAMA

Nasz wywiad

Novikovas: Nie chcę być zawsze drugi

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- W Białymstoku graliśmy raczej z kontry, przez co dużo miejsca było na bokach boiska. Nigdy nie byłem w drużynie, która gra tak ofensywnie, często nawet w reprezentacji bronimy się przez 90 minut. W Legii gramy inaczej, jest to dla mnie trudne i muszę się jak najszybciej do tego przystosować - powiedział w rozmowie z nami Arvydas Novikovas. Litwin rozpoczął rundę wiosenną w podstawowej jedenastce, ale już po pierwszym meczu stracił miejsce w składzie na rzecz Macieja Rosołka. Z "Arvim" porozmawialiśmy o jego formie, okresie przygotowawczym i celach na najbliższe miesiące.

Zapraszamy do lektury.

Kiedy rozmawialiśmy po twoim przyjściu do Legii, powiedziałeś, że jeśli chcesz być liderem, to musisz pokazać to coś. Uważasz, że pokazałeś to „coś”?
- Nie pokazałem. Znam swoje możliwości i wiem, że mogę tej drużynie dać dużo więcej.

Trener Vuković na początku twojej przygody z Legią obdarzył ciebie sporym zaufaniem.
- Teraz wciąż daje mi dużo zaufania i to jest dla mnie bardzo ważne. Teraz ja muszę dać coś w zamian trenerowi oraz drużynie.

Nie brakuje sporych zarzutów do twojej skuteczności. W rundzie jesiennej celność twoich strzałów stała na poziomie 27%. Z czego to wynika?
- Nie jestem teraz w najlepszej formie, czasami piłkarz może mieć kryzys. Jestem jednak pewny, że będę lepiej grać.

Jak oceniasz obóz przygotowawczy w Belek?
- Oceniam go bardzo pozytywnie. Obóz był ciężki, ale to normalne. Trudne treningi są podstawą, aby być przygotowanym do gry w lidze. Ten obóz nie różnił się mocno od tych, które miałem wcześniej. W Belek dużo było ćwiczeń z piłkami, a jak wiadomo każdy piłkarz woli biegać z futbolówką.

Na twojej pozycji zwiększyła się rywalizacja, ponieważ do drużyny dołączył Mateusz Cholewiak. Jest to dla ciebie dodatkowa motywacja?
- Taka motywacja jest potrzebna. Nawet jeśli w weekend zagrasz dobry mecz, to nie możesz przez cały tydzień się relaksować. W każdym spotkaniu trzeba dawać z siebie wszystko.

Co powiedział wam trener po inauguracji z ŁKS-em?
- Był zadowolony, że pokazaliśmy charakter i nie straciliśmy głowy, kiedy przegrywaliśmy. Zawsze jest coś do poprawy, więc na pewno stać nas na więcej. Zmiany, które zrobił podczas meczu dały nam bardzo dużo.

fot. Mishka / Legionisci.com
fot. Mishka / Legionisci.com

Czy nie brakuje Ci liczb jakie miałeś w Jagiellonii? W końcu do Legii przychodziłeś jako gwiazda Ekstraklasy.
- W Jagiellonii strzeliłem w dwóch sezonach z rzędu po dziewięć i dziesięć bramek, a teraz mam cztery. Chcę grać lepiej i mieć lepsze liczby, niż te które osiągnąłem w Białymstoku. Kiedy przechodzisz do mocniejszego zespołu nie jest łatwo grać lepiej. Nawet pod koniec mojej przygody z Jagiellonią obrońcy podwajali na mnie krycie. W Białymstoku graliśmy raczej z kontry, przez co dużo miejsca było na bokach boiska. Nigdy nie byłem w drużynie, która gra tak ofensywnie, często nawet w reprezentacji bronimy się przez 90 minut. W Legii gramy inaczej, jest to dla mnie trudne i muszę się jak najszybciej do tego przystosować.

Presja i oczekiwania w Legii i w Jagiellonii bardzo się różnią?
- Kiedyś myślałem, że nie wiem co to presja. W Legii nawet ja ją czuję, ponieważ jest to duży klub, więc to normalne.

Śledzisz tabelę Ekstraklasy?
- Tak, to normalne, że oglądasz i interesujesz się swoimi rywalami. Kiedyś nie oglądałem meczów, ale teraz trochę się to zmieniło. Na ten moment patrzymy tylko na siebie, a przede wszystkim musimy zdobywać jak najwięcej punktów, aby losy mistrzostwa nie ważyły się do ostatniej kolejki.

Jakie nadzieje wiążecie z nowym napastnikiem Tomasem Pekhartem?
- Każdy kto przychodzi to Legii jest bardzo potrzebny. Tomas rozmawia dobrze po angielsku, hiszpańsku i niemiecku, więc z komunikacją problemu nie będzie.

Masz indywidualny cel na ten sezon?
- Najważniejszym celem jest mistrzostwo oraz Puchar Polski. Nie chcę być zawsze drugi, chcę coś wreszcie osiągnąć.

W Warszawie jesteś już ponad siedem miesięcy. Jak oceniłbyś ten okres?
- Pozytywnie, gram sporo. Wciąż walczymy o Puchar Polski, jedynie zabrakło nam Ligi Europy.

Jak się czujesz po zabiegu ablacji serca?
- Wszystko jest w porządku, jestem zdrowy i to jest najważniejsze.

Rozmawiał Maciej Frydrych

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.