Paweł Wszołek - fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
REKLAMA

Wszołek: Zawsze wymagam od siebie więcej

Maciej Frydrych i Wiśnia, źródło: Canal+ Sport - Wiadomość archiwalna

W niedzielnym programie Liga+ Extra gościem był Paweł Wszołek. Pomocnik Legii wypowiedział się w m.in. o swojej boiskowej postawie w tym roku, a także ostatnich spotkaniach stołecznego zespołu. Zapraszamy do przeczytania najciekawszych wypowiedzi.

Odejście z Queens Park Rangers
- QPR musiało zapłacić karę finansową, przez co klub obniżył zawodnikom kontrakty. Ponoć o moją osobę pytało kilka klubów, więc wiedziałem, że znajdę jakąś drużynę. Myślałem, że do lipca pojawi się konkretna oferta. Po trzech, czterech miesiącach nie było łatwo, a ja chciałem grać. Był to okres, w którym są sparingi, a kluby przygotują się do ligi. Brakowało mi rytmu meczowego, a zajęcia indywidualne nie wystarczały. Niestety, żadnych konkretnych ofert nie było, ale nie chcę nic więcej mówić, bo może bym kogoś uraził.

Początki w Legii
- Cieszę się, że trafiłem do Legii, bo jestem teraz w jednym ze swoich lepszych okresów. Jestem w drużynie, która ma duży potencjał oraz wielu dobrych zawodników. Nie zacząłem grać "z marszu", bo miałem przez dwa czy trzy tygodnie własny okres przygotowawczy. W tym czasie grałem w sparingach drugiego zespołu. Bardzo pomógł mi cały sztab i drużyna, bo gra się łatwiej, jak masz na boisku takich piłkarzy. Na początku fizycznie nie czułem się w 100% dobrze, ale mimo to zdobywałem bramki i asysty.

O nie najlepszym początku roku
- Zgadzam się, że stać mnie na więcej niż to, co pokazałem w meczach w tym roku. W spotkaniu z Rakowem miałem sytuację, w której powinienem był zachować się lepiej. Wczoraj (w meczu z Jagiellonią - przyp. red.) nie udało mi się zaliczyć żadnej asysty, ale uważam, że wówczas ważna była gra w defensywie i asekuracja. Wiem, że muszę wchodzić w więcej pojedynków i bardziej wierzyć w siebie. Moje dośrodkowania powinny być dokładniejsze, bo tego wymaga się od skrzydłowego. Mam nadzieję, że gdy dostanę szansę w następnych spotkaniach, to będę grał skuteczniej. Czuję, że wrócę do mojej lepszej formy. Najważniejsze jest dobro drużyny, ja jestem osobą, która zawsze wymaga od siebie więcej. Na pewno nie będę się usprawiedliwiał, ale w Turcji miałem anginę i nie trenowałem przez dziesięć dni.

Postawa w meczu z Jagiellonią
- W sobotę zamieniłem się stronami z Novikovasem. Często takie sygnały dostaje się z ławki. Niekiedy zależy to od boiskowej sytuacji, a przede wszystkim od rzutu rożnego. Michał Karbownik i Marko Vesović potrafią świetnie atakować oraz bronić. Skrzydłowemu gra się łatwiej, gdy za plecami ma piłkarza takiego jak "Veso" czy "Karbo". Teraz piłka się na tyle zmieniła, że boczni obrończy często funkcjonują jak skrzydłowi. Dla mnie nie ma różnicy czy napastnik gra bardziej stacjonarnie w polu karnym, czy porusza się po całym boisku, jak Jose Kante. Z pewnością lepiej dla drużyny jest, gdy snajper schodzi po futbolówkę. Tomas Pekhart również potrafi poruszać się do piłki, co pokazał wczoraj przy czwartej bramce. Grał w wielu dobrych klubach i umie dobrze się poruszać, wiadomo że jego sporym atutem jest jednak wzrost.

fot. Mishka / Legionisci.comfot. Mishka / Legionisci.com

O talencie Michała Karbownika
- Michał Karbownik z taką szybkością i dryblingiem poradziłby sobie na każdej pozycji - oprócz stopera czy bramkarza. Moim zdaniem, jest najlepszym zawodnikiem, jeśli chodzi o kontrolę piłki w Ekstraklasie. Ma dopiero 18 lat, a bardzo ciężko pracuje, podobnie jak reszta młodych chłopaków w Legii. W klubie jest wielu utalentowanych młodych zawodników, którzy mają głowę i chcą się rozwijać.

Styl gry Legii
- Nie chcę komentować gry innych drużyn, ponieważ my skupiamy się na sobie. Dla nas bardzo ważna jest koncentracja w ofensywie, defensywie czy przy rzutach rożnych, aby nie zostawiać rywalowi przestrzeni. Często muszę schodzić do środka i zbierać piłki, aby nie zostawiać wolnego pola. Teraz mecz można wygrać taktyką, tak robi Sheffield United, które jest świetnie zorganizowane i stanowi monolit. Uważam, że jeśli nie masz napastnika, który pierwszy daje sygnał do obrony, to ciężko jest wejść w dobrym momencie do pressingu.

Reprezentacja Polski
- Nie myślę jeszcze o kadrze, skupiam na najbliższym treningu i meczu. Życie mnie nauczyło, aby nie wybiegać do przodu. Tylko przez ciężką pracę i dobre występy będę mógł coś osiągnąć. Zobaczymy jak będzie wyglądała moja forma w marcu czy kwietniu. Jeśli będę asystował, zdobywał bramki i wchodził w dryblingi, to kto wie co będzie. Mam spore rezerwy i nie czuję się gorszy od innych skrzydłowych z reprezentacji.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.