REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Wisłą Płock

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W piątek legioniści skromnie wygrali w Płocku. Pierwsza połowa w wykonaniu legionistów była przyzwoita, jednak po zmianie stron ich gra wyglądała fatalnie. Zapraszamy do zapoznania się z ocenami, jakie przyznaliśmy warszawiakom.

Tomas Pekhart - W 30. minucie oddał bardzo mocny strzał głową, z którym nie poradził sobie Kamiński. Świetny instynkt snajperski Czecha. Miał jedną sytuację w meczu i ją wykorzystał brawo! Póki co, jest jedynym piłkarzem Legii, który zdobywa bramki w Ekstraklasie.

Bartosz Slisz - Grał walecznie, był bardzo zaangażowany w rozgrywanie oraz miał oczy dookoła głowy. Dodatkowo niesamowicie harował w defensywie. W 65. minucie w ostatniej chwili uchronił Legię przed stratą gola, wybijając piłkę sprzed linii bramkowej. Był wyróżniającym się zawodnikiem w szeregach legionistów. Dodatkowo bardzo dobrze radził sobie z rywalami w środku pola. Slisz wygrał 14 na 21 pojedynków (67%) oraz zaliczył cztery udane dryblingi.

Filip Mladenović - Często dośrodkowywał piłkę w pole karne, jednak z początku nie wynikało z tego za wiele. W 30. minucie wreszcie jego wrzutka znalazła adresata. Pekhart wykorzystał zagraną futbolówkę przez Serba i umieścił ją w bramce rywala. Trzeba przyznać, że dogranie było idealne. Po zmianie stron przygasł, był zdecydowanie mniej aktywny w ofensywie. W defensywie radził sobie przyzwoicie, jednak kilka raz łatwo ogrywał go Kocyła.

Artur Boruc - Przez większość meczu był bezrobotny. W 60. minucie przyzwoity strzał oddał Rasak, ale Boruc pewnie do boku posłał futbolówkę. Trzy minuty później tuż przed bramką uprzedził go Cillian Sheridan i gdy piłka zmierzała do siatki... sytuację uratował Slisz, wybijając ją z linii bramkowej.

William Remy - W 3. minucie świetnie wyłuskał piłkę rywalowi, dzięki czemu przerwał kontrę płocczan. Grał twardo, a rywale mieli z nim spore problemy. Na pewno prezentował większe skupienie niż w spotkaniu z Jagiellonią. Z pewnością trzeba dać mu czas, aby wrócił do optymalnej formy, jednak nie popełniał poważniejszych błędów w piątkowy wieczór. Podawał najcelniej spośród legionistów (93%).

Artur Jędrzejczyk - W 76. minucie łatwo dał się nabrać na prosty zwód Kocyły. Kapitan warszawiaków musiał faulować rozpędzonego rywala. Był to jeden z niewielu błędów "Jędzy". Grał twardo oraz agresywnie. Nie można się przyczepić do jego występu.

Andre Martins - W 11. minucie technicznie przymierzył zza pola karnego, jednak rywali uratowała poprzeczka. Szkoda, bo uderzenie było naprawdę niezłe. Miał kilka świetnych zagrań, które napędzały nasze ataki. Wydaje się, że wciąż brakuje u niego pewności siebie, przez co nie ma tej przebojowości co kiedyś. Celnie podawał (91%) oraz skutecznie wspierał naszą defensywę. Zszedł z boiska w 84. minucie.

Luquinhas - W 28. minucie niezłym podaniem obsłużył Pekharta, który ostatecznie został uprzedzony przez Zbozienia. Z łatwością kręcił rywalami, którzy odwdzięczali mu się bardzo agresywnymi i ostrymi wejściami w nogi. Zagrał przyzwoicie, jednak stać go na znacznie więcej. Czasami nie wiedział, co zrobić z futbolówką, gdy znalazł się z nią w polu bramkowym. Zabrakło mu pewności siebie w kluczowych momentach.

Jose Kante - Ciężko pracował na murawie i często cofał się do defensywy. Był chętny do gry, jednak kilkakrotnie bardzo nerwowo i niecelnie grał pod presją rywali. Duch walki to właściwie jedyne co pokazał w piątkowy wieczór, oprócz tego nie istniał. Zszedł z boiska w 69. minucie.

Michał Karbownik - Mocno przeciętny występ, jednak do tego w tym sezonie nas przyzwyczaił. Miał kilka przebłysków i lepszych rajdów, jednak również nie zabrakło głupich strat czy niecelnych zagrań. W drugiej połowie w ofensywie go praktycznie nie było, a prawa flanka "Wojskowych" funkcjonowała bardzo słabo. Zszedł z murawy w 66. minucie.

Bartosz Kapustka - W 11. minucie przytomnie zagrał do niego Kante. Kapustka mocno uderzył z bliskiej odległości, jednak skuteczną interwencją popisał się Kamiński. Pierwsze kilkanaście minut wyglądało w jego wykonaniu naprawdę nieźle, niestety później zupełnie zniknął. Widać, że jest poza formą i na razie nie daje jakości drużynie. Podawał niedokładnie (68%) i wygrał tylko pięć na szesnaście pojedynków (31%). Zszedł z boiska w 84. minucie.

Zmiennicy:

Paweł Stolarski - Wszedł na murawę w 66. minucie. Nie dawał za dużo jakości, z pewnością zagrał dużo gorzej niż w starciu z Jagiellonią. W końcówce głupio stracił futbolówkę i naraził nas na atak płocczan.

Walerian Gwilia - Wszedł na boisko w 69. minucie. Nie wniósł świeżości na boisko, a właśnie tego od niego wymagaliśmy.

Maciej Rosołek - Wszedł na murawę w 84. minucie. Grał za krótko, aby ocenić.

Rafael Lopes - Wszedł na murawę w 84. minucie. Był to dla niego debiut z "eLką" na piersi. Grał za krótko, aby ocenić.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.